PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=804594}

Anioł

El ángel
6,8 10 373
oceny
6,8 10 1 10373
6,2 10
ocen krytyków
Anioł
powrót do forum filmu Anioł

Angel de la Muerte

ocenił(a) film na 8

Carlos Robledo Puch na początku lat 70. XX wieku, mając lat 19, kradł, rabował i zabijał bez mrugnięcia okiem. Ten bezwzględny psychopata krył się za fizjonomią blond aniołka, co wówczas było sporym szokiem dla opinii publicznej, gdyż powszechnie sądzono, że zło łączy się z fizyczną brzydotą i ułomnością.

Luis Ortega nieco odmłodził Carlosa w swoim filmie (tu ma lat 17), w ramach wolności nadanej przez licentia poetica puścił wodze fantazji tu i ówdzie, ale sam rdzeń opowieści jest wierny faktom. Bohatera poznajmy, gdy nonszalancko przeskakuje przez ogrodzenie jakiejś rezydencji w bogatej dzielnicy Buenos Aires, wchodzi do wielkiego domu jak do siebie, nalewa sobie drinka z barku, puszcza płytę i... tańczy na środku salonu. Wreszcie schodzi do garażu i niespiesznie wybiera sobie środek transportu (wybór ostatecznie pada na motor). Zza kadru jesteśmy natomiast raczeni refleksjami Carlosa, z których dowiadujemy się, że nade wszystko ceni sobie wolność robienia, na co tylko przyjdzie mu ochota i że nie uznaje prawa własności. To życiowe credo pozwoli mu wkrótce na dysponowanie nie tylko cudzą własnością, ale i cudzym życiem i to dokładnie w taki sam nonszalancki sposób.

Co ciekawe, na ekranie nie uświadczymy wcale epatowania przemocą; wręcz przeciwnie - film zdaje się miejscami być... komedią obyczajową. Ta narracyjna lekkość, jakkolwiek może wydawać się szokująca, zważywszy na temat, jest jednak celowa i zamierzona. Kontrastująca z ową lekkością treść tym bardziej wywołuje ciarki wzdłuż krzyża, dokładnie tak jak szokująca jest powierzchowność pięknego Carlita w zderzeniu z jego bezwzględnością. Forma materii filmowej idealnie współgra tu z dysonansem, jak może wzbudzać bohater.

Na osobną uwagę zasługuje scenografia, która perfekcyjnie przenosi widza do lat 70. - samochody, moda, fryzury, wystrój wnętrz. Doskonała dbałość o szczegół.

I wreszcie odtwórca głównej roli, Lorenzo Ferro - po prostu elektryzujący! Gdy już wiemy, do czego jest zdolny, jego regularne rysy z jednej strony przerażają, z drugiej stanowią wieczną zagadkę, bo nie widać na jego twarzy emocji. Zabija beznamiętnie, niemalże wzruszając ramionami, jakby sam zdziwiony nieodwołalnością tego, co robi. Istotnie jest tu uosobieniem Anioła Śmierci, Ángel de la Muerte, jak nazywali Carlosa Argentyńczycy.

Wyjątkowy, nieprzeciętny film.

Źródło: https://www.facebook.com/Słowa-i-obrazy-1991025304472366/

Diana

Film bardzo mija się z faktami... Nie musieli pomijać ofiar, po to żeby zrobić wrażenie lekkości z jakimi popełniał zbrodnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones