żeby pokazać Sophie Marceau spacerującą. Traktuję to raczej jako rodzaj francuskiej impresji na temat kryminału, niż kryminał per se.
A Olbrychski może się pochwalić, że grał z Sophie Marceau, klęcząc przy niej na podłodze :)
7/10 u mnie. Nie powala, ale i kląć - po co?