Mel Gibson jest ofiarą chrześcijańskiej doktryny, w której wielbi się cierpienie, po jego dwóch ostatnich filmach widać, że facet powinien na długo trafić pod opiekę dobrych psychiatrów, którzy pomogliby mu wyrwać się z tej chorej, uwarunkowanej chorą religią fascynacji.
Piszcie sobie co chcecie, a ja i tak nie zmienie zdania - FILM MI SIę BAAARDZO PODOBAł, PO PROSTU śWIETNY!!! :)
a mi sie nie podobal :) poniewaz nie lubie bieganiny po lesie ani nie interesuje mnie tamta kultura czy obyczaje. zdjęcia rezyseria scenografia i gra aktorska swietne!!!! aczkolwiek sama fabula jak dla mnie nieciekawa. mysle ze 7/10 moim skromnym zdaniem wystarczy. i blagam cie sandspam nie pisz tu wiecej glupot bo niedobrze sie czlowekowi robi...... pozdrawiam!!
Ludzie, po co w ogóle wdajecie się w taką jałową dyskusję nie mającą wiele wspólnego z filmami? Popatrzcie na nick gościa zakładającego temat - to wszystko tłumaczy. To taki filmwebowy jasiu_śmietana, a Wy dajecie się prowokować i wkręcać jak dzieci. Chociaż nijak nie przychodzi mi do głowy po co to wszystko? Sendspam, piszesz jakąś pracę z socjologii, czy próbujesz pobić jakiś rekord ilości zbulwersowanych ludzi w jednym temacie? Głupie to...
A jaką to wartościową pracę z socjologii można byłoby napisać na podstawie już dawno zaobserwowanych zależności:
fanatyczny_katol = agresywny_antysemita = tłuk_umysłowy ?
;-)
sendspam i socjologia :) muhahahaha z takim ograniczonym móżdżkiem ??? Nie ma mowy o jakichś zdrowych obserwacjach :) za to z moich obserwacji wynika , że ty miłości w życiu nigdy nie zaznałeś. Masz błędny obraz i twardo się go trzymasz bo chyba jedynym fanatycznym katolem w twoim życiu był twój stary , który cię baaaaardzo musiał skrzywdzić , a stara też cię kochała chyba tylko w nocy zatem ubolewam nad twoim nienawistnym światopoglądem , który lepiej zmień bo będzie ci ciężko w życiu :) ale sumie jak masz swoje małe zoo plus swojego chłoptasia u boku to może jednak tak źle nie będzie , ale niestety twoja szara masa uległa nieskończenie potwornej degrengoladzie zatem może transplantacja by coś na to zaradziła ??? Chociaż wcale bym się nie zdziwił gdyby podczas owego zabiegu chirurg by odkrył zamiast zalążków mózgu gówno twojego psa , którego tak lubisz posówać w odbytnicę :)
Katolski oszołomie - naprawdę nie jest moją winą, że mimo każdorazowego walenia konia przy pisaniu postu tutaj od tygodni nie możesz się spuścić.
Antysemityzm i plucie na Michnika połączone z uwielbieniem dla pedałów i pedofili poprzebieranych na modłę transwestytów w sukienki (nawet czarne) to nie jest to, co kręci normalnego faceta.
Zauważ, że powyższym stwierdzeniem zaszczyciłem cię mianem normalnego faceta. Nienormalny już dawno by doszedł kochając się w katolskich księżulkach - dewiantach i nienawidząc Żydów, którzy są mu - jak piszesz biedny bezmózgu - obojętni.
;-)
Napisałem mniej więcej coś takiego, że nie moją jest winą, że twoja dziewczyna/chłopak nie wyraża o tobie swojego uznania mówiąc ci, że jesteś Złoty Super Ch... . Najwyraźniej masz marnego ch...ka.
sendspan czy jak tam się nazywasz, posłuchaj i zastanów się: twoim zdaniem Gibon jest fanatykiem cierpienia i powinien sie leczyć. skoro on to i cała reszta, którzy robią takie filmy jak "Piła" (wszystkie części)czy "Oszukać przeznaczenie"czy jakikolwiek inny horror gdzie krwi jest pełno. I jeszcze jedno to , że tacy jak Wielgus czy inni księża POMAGALI SB kilkanaście lat temu, kiedy każdy ksiądz było do tego zmuszany, bo innym razem zostałby zamordowany z całą rodziną, podobnie jak ksiądz Popiełuszko to nie znaczy że każdy katolik jest taki sam. My nie wierzymy w księży, ani w papieża czy biskupów. My wierzymy w Boga!! i nawet jeśli ksiądz źel by postąpił to Bóg pozostanie i my będziemy w Niego wierzyć. Kiedyś i ty to zrozumiesz, kiedyś o ty będziesz prosił Boga o pomoc w najgorszej dla ciebie chwili twojego życia. I ostatnia rzecz, która chciałabym ci powiedzieć: Mel Gibon ukazał prawdę, zrobił filmy jekich jeszcze nie było. Zrobł to w całkowicie prawdziwy sposób, tak jak było naprawdę.
"Apocalypto" jest świetnym filmem i wcale nie tak krwawym, jak wszystko twierdzą. Wierzcie mi, te teksty typu "obciągnąć mu jak psychicznie obciągają swoim panom - urzędasom katolskiego kościółka" są obrazą dla mnie, dla księży i dla miliardów katolików. Ciekawa jestm jak TY byś się poczuł, gdyby ktoś do ciebie by tak napisał. Ludziem jeślu macie swoją opinie to świetnie, ale nie obrżajcie ludzi, którzy nie są winni. pozdrawiam wszystkich, nawet tych którzy mnie obrazili.
az zal w dupie sciska jak sie czyta wypowiedz autora tematu...po pierwsze epoka majow jesli mielibysmy umiejscowic ja w historii europy mimo ze pochodzi z ameryki poludniowej to sredniowiecze...a jak wszystkim dobrze wiadomo sredniowiecze bylo baaaardzo krwawym okresem...inkwizycje wyprawy kzyzowe podboj ameryki w imie religii, tamte czasy byly okresem religijnych fanatykow wtedy nie liczyl sie czlowiek tylko to kto w co wierzy a jesli nie pasuje to musi zostac stracony bo byl heretykiem i niewiernym...sredniowiecze moim zdaniem w najwidoczniejszy sposob pokazuje do czego moze byc zdolny czlowiek...tak wiec czy to spora krew w braveheart czy apocalypto czy nawet starozytny ukaz smierci Jezusa i tak zapewne nie pokaze nam co sie tak naprawde dzialo w poprzednich wiekach...a moge sie zalozyc ze bylo jeszcze bardziej krwawo...a tak przy okazji to ze gibson tworzy takie a nie inne filmy to pokazuje jego zainteresowania ktore z cala pewnoscia nie sa chore...chorzy sa ci ktorzy zainteresowania wojnami zaliczaja do odchylu psychicznego...
>twoim zdaniem Gibon jest fanatykiem cierpienia i powinien sie leczyć.
Kłamiesz. Nie napisałem, że powinien się leczyć.
>to , że tacy jak Wielgus czy inni księża POMAGALI SB kilkanaście lat temu, kiedy każdy ksiądz było do tego zmuszany, bo innym razem zostałby zamordowany z całą rodziną, podobnie jak ksiądz Popiełuszko
Kłamiesz. Nikt Wielgusa nie zmuszał do kapowania. Sam się zdecydował. Popiełuszkę zamordowali ci sami, którym Wielgus donosił. Dla mnie jesteś kompletnym gównem moralnym skoro usprawiedliwiasz karierowicza Wielgusa WIEDZĄC, że Popiełuszkę zamordowano, bo nie chciał zostać takim gównem jak ty.
>My nie wierzymy w księży, ani w papieża czy biskupów. My wierzymy w Boga!
Co to za Bóg, który każe ci bronić SB-ckiego kapusia Wielgusa, gdy ks. Popiełuszko został zamordowany przez komuszych pachołków? Twój Bóg jest komuszym SB-kiem?
>kiedyś o ty będziesz prosił Boga o pomoc w najgorszej dla ciebie chwili twojego życia.
Życzysz mi nieszczęścia czy potrzebujesz od ateisy potwierdzenia sensu swojej wiary?
>Mel Gibon ukazał prawdę, Zrobł to w całkowicie prawdziwy sposób, tak jak było naprawdę.
A skąd to wiesz dziewczynko?
>zrobił filmy jekich jeszcze nie było.
To prawda. KAŻDY film jest filmem, jakiego jeszcze nie było.
>Wierzcie mi, te teksty typu "obciągnąć mu jak psychicznie obciągają swoim panom - urzędasom katolskiego kościółka" są obrazą dla mnie, dla księży i dla miliardów katolików.
Twoja decyzja na co chcesz się obrażać. Ja np. nigdy nie obraziłbym się, gdyby ktoś powiedział, że moja matka jest kurwą. Dlaczego miałbym się obrażać na coś, co nie jest prawdą?
Ja go nie bronię. Ciekawa jestem, czy jakby ciebie "poprosili" o "współpracę" nie zgodziłbyś sie pod groźbą śmierci..... Nie wszyscy są tak silni jak Popiełuszko.
Obraziłambym się jakby ktoś nazwał moją matkę kurwą, bo to właśnie nie jest prawdą. Jeśli byłoby to prawdą to bym się nie obraziła. Dlatego zastanów się.
TO TY jesteś jakimś fanatykiem!! I to ty powinieneś się leczyć. Może dokładnie tego tak nie napisałeś, ale my głupcami nie jesteśmy i dokładnie wiemy co miałes na mysli.
Zakończ swoje idiotyczne komentarze.
Po prostu spadaj...
Zaczynasz wszystkich wkurzać.
SŁUCHAJCIE!!!!
NIE KOMENTUJCIE JEGO WYPOWIEDZI, TO MOŻE WTEDY SIĘ ZAMKNIE.
P.S. Wyciągnąłeś z mojej wypowiedzi to co ci się udało, reszty nie ruszyłeś!!! BAŁEŚ SIĘ!!!!
Pozdrawiam wszystkich fanów Mela Gibsona i całą resztę!!!!!
*DZIEWCZYNKA*
>Ja go nie bronię. Ciekawa jestem, czy jakby ciebie "poprosili" o "współpracę" nie zgodziłbyś sie pod groźbą śmierci..... Nie wszyscy są tak silni jak Popiełuszko.
Po pierwsze - co ja bym zrobił lub nie zrobił nie ma żadnego znaczenia, bo nie o mnie chodzi, ale o Wielgusa. Po drugie - ani on sam, ani jego "wybielacze" nic nie wspominają o jakichkolwiek groźbach. Sam się przyznał, że zaczął współpracę dla własnej kariery. Wspominać ks. Popiełuszkę w kontekście d o b r o w o l n e g o, w i e l o l e t n i e g o SB-ckiego kapusia można tylko jako przykład dla zobrazowania różnicy między karierowiczem - sprzedawczykiem i patriotą - bohaterem.
>Obraziłambym się jakby ktoś nazwał moją matkę kurwą, bo to właśnie nie jest prawdą. Jeśli byłoby to prawdą to bym się nie obraziła. Dlatego zastanów się.
Obrażamy się za prawdę, której nie chcemy sami przed sobą przyznać.
>TO TY jesteś jakimś fanatykiem!! I to ty powinieneś się leczyć.
Nie, to wy jesteście! Nie, to wy powinniście?
No i co? Kto jest górą, kto ma rację?
>Może dokładnie tego tak nie napisałeś, ale my głupcami nie jesteśmy i dokładnie wiemy co miałes na mysli.
Jacy "wy"?
>Zakończ swoje idiotyczne komentarze.
Jak mi się spodoba.
>Po prostu spadaj...
Jak mi się spodoba.
>Zaczynasz wszystkich wkurzać.
Nie kłam, nie wszystkich. Wkurzam tych, którym walę niewygodną prawdę prosto w oczy.
>SŁUCHAJCIE!!!! NIE KOMENTUJCIE JEGO WYPOWIEDZI, TO MOŻE WTEDY SIĘ ZAMKNIE.
Cóż za odkrycie! Dlaczego sama się do tego apelu nie zastosujesz?
>P.S. Wyciągnąłeś z mojej wypowiedzi to co ci się udało, reszty nie ruszyłeś!!! BAŁEŚ SIĘ!!!!
Och tak, cały drżałem ze strachu.
<Kłamiesz. Nie napisałem, że powinien się leczyć.>
- powiedz mi jedno, dlaczego czepiasz się takich szczegółow? Skoro napisałeś w pierwszym poście, że Gibson powinien trafić pod opiekę naprawdę świetnych psychiatrów (o rany, napisałeś "dobrych" a nie "świetnych" - zarzuć mi kłamstwo z tego powodu) to rozumie się samo przez się, że powinni go leczyć, czy się mylę? Jeśli się mylę, powiedz proszę co w takim razie rozumiesz pod pojęciem "opieka psychiatrów" odnosząc to do przypadku Gibsona ?
<To prawda. KAŻDY film jest filmem, jakiego jeszcze nie było.>
- kolejny przykład mentalności dziecka, to mnie śmieszy najbardziej :D
Czy gdy mama mówiła do Ciebie - "synku, leć się umyć", to odpowiadałeś " nie umiem latać"? Pewnie powiesz teraz, że mama tak do Ciebie nigdy nie mówiła - i to by częściowo tłumaczyło Twój brak zdolności wyczuwania ogólnego sensu niektórych wypowiedzi zawartych w formie ogólnej, dorozumianej (wiesz w ogóle co to znaczy? ;) )
Nieźle się bawię czytając Twoje posty, mam nadzieje, że nie zaprzestaniesz działalności :D - ludzie nie denerwujcie się - musimy sobie nawzajem pomagać - skoro sendspama tak cieszy popisywanie sie własna inteligencją i erudycją - napędzajmy mu te koło młyńskie - niech ma jakąś radość z życia :)
Pozdrawiam
>powiedz mi jedno, dlaczego czepiasz się takich szczegółow?
Bo w nich tkwi diabeł ;-)
>Skoro napisałeś w pierwszym poście, że Gibson powinien trafić pod opiekę naprawdę świetnych psychiatrów (o rany, napisałeś "dobrych" a nie "świetnych" - zarzuć mi kłamstwo z tego powodu) to rozumie się samo przez się, że powinni go leczyć, czy się mylę? Jeśli się mylę, powiedz proszę co w takim razie rozumiesz pod pojęciem "opieka psychiatrów" odnosząc to do przypadku Gibsona ?
Proszę bardzo, już wyjaśniam (szczegóły!). Moim zdaniem pan Gibson powinien trafić pod opiekę psychiatrów, którzy będą w stanie wydac opinię czy wymaga on kuracji (leczenia), czy też nie.
><To prawda. KAŻDY film jest filmem, jakiego jeszcze nie było.>
- kolejny przykład mentalności dziecka, to mnie śmieszy najbardziej :D
Nie wiem jak rozumiesz "mentalność dziecka". Dla mnie jest to m.in. brak hipokryzji. Mnie nie śmieszy ani jej brak, ani tym bardziej ona sama.
>Czy gdy mama mówiła do Ciebie - "synku, leć się umyć", to odpowiadałeś " nie umiem latać"? Pewnie powiesz teraz, że mama tak do Ciebie nigdy nie mówiła - i to by częściowo tłumaczyło Twój brak zdolności wyczuwania ogólnego sensu niektórych wypowiedzi zawartych w formie ogólnej, dorozumianej (wiesz w ogóle co to znaczy? ;) )
W przeciwieństwie do mnie ty zaczynałeś machać rękami, żeby polecieć?!
ej chłopcze !!! sendspam może egzorcyzmy powinni na tobie przeprowdzić :)
obejżyj kino z Chuciem Norrisem
Filozof sie znalazl. Ja na podstawie tego co napisales moge sadzic ze masz
jakies fanatyczne uprzedzenia :>, albo poprostu nie tolerujesz przemocy w filmach. Nie rozumiem jak np. Gibson mial przedstawic cierpienie Chrystusa w Pasji, nie ukazujac cierpienia?
A jak jestes az tak wrazliwy to poprostu nie patrz na takie filmy i idz na jakies bajki dla dzieci. To jest film dla doroslych.
Nie czytalem wszystkich komentow na tym forum, ale jak zobaczylem "sendspam" twoje komenty to zrozumialem ze dobrze zrobilem bo nie lubie czytac belkotow. Poza tym na forum rozmawiamy o filmie a nie o SBkach,Wielgusach i innych takich. Marnowanie czasu to nie dla mnie.
>jak zobaczylem "sendspam" twoje komenty to zrozumialem ze dobrze zrobilem bo nie lubie czytac belkotow.
Przede wszystkim nie lubisz uzasadniać dlaczego czyjeś wypowiedzi uważasz za bełkot.
>Poza tym na forum rozmawiamy o filmie a nie o SBkach,Wielgusach i innych takich.
No to się mylisz, bo jak widać rozmawiamy o różnych sprawach. Ale jesteś usprawiedliwiony w swej niewiedzy, wszak "nie czytałeś wszystkich komentów na tym forum" :-)
>Marnowanie czasu to nie dla mnie.
To się różnimy zasadniczo, bo dla mnie rozmowa na różne tematy nie jest marnowaniem czasu.
<Mel Gibson jest ofiarą chrześcijańskiej doktryny, w której wielbi się cierpienie po jego dwóch ostatnich filmach widać, że facet powinien na długo trafić pod opiekę dobrych psychiatrów, którzy pomogliby mu wyrwać się z tej chorej, uwarunkowanej chorą religią fascynacji.>
Po pierwsze - czy to jest opinia o filmie? Nie wydaje mi się - po co spamujesz? Swoją opinię o reżyserze powinieneś wygłosić w innym dziale.
Po drugie - w doktrynie chrześcijańskiej nie wielbi się cierpienia - wielbi się Boga - zastanawiałeś się kiedykolwiek co znaczy słowo "wielbić" i do czego a raczej do kogo może się odnosić? (nie sądzę, żeby to słowo można było nawet łączyć ze stanem ducha czy ciała, jakim niewątpliwie jest cierpienie. Przemyśl różnicę pomiędzy słowem "wielbić" a "uwielbiać" - i od tego zacznij weryfikację swojego błędnie przyjętego stanowiska odnośnie doktryny chrześcijańskiej)
Chora religia? Czy religia nawołująca do miłości Boga i bliźniego jest chora?
To prawda, że chrześcijaństwo przez lata zamiast religią miłości było religa nienawiści. Prześladowania i zabijanie Pogan, Żydów, manichejczykow etc. Krucjaty, inkwizycja, popieranie wszelkich wojen, które służyły tej organizacji, czyli wspieranie przez kościół niemiecki Adolfa Hitlera, błogosławieństwo wojny w Wietnamie etc, itd. Mógłbym wymieniac i wymieniac.
Jednak film Gibsona nie za wiele ma wspólnego z chrześcijaństwem.
Dobry film akcji, wspaniałe zdjęcia, kostiumy - za to powinni twórcy otrzymac Oscara.
Poza tym chyba większosc osób nie widziała filmu, skoro pisze, że jest tam aż tak wiele przemocy. To już w "Braveheart" było więcej i to jakoś nikomu nie przeszkadzało.
Chrześcijanizm był zawsze tą samą religią tyle , że interpretowaną na swoje właśne korzyści przez nieodpowiednie osoby. Na przestrzeni dziejów każda religia była/jest wypaczona , a upiekło się chyba tylko buddyzmowi. Żadna z religi nie mówi , aby zabijać tylko kochać i ma za zadanie sprawiać abyśmy stawali się lepsi. Wiadomo , najwięcej zależy od człowieka i od jego osobistego podejścia do sprawy. I tu tkwi problem bo np. dużo osób chodzi do kościoła , a wcale to nie sprawia , że są dobrzy i dużo niechodzi , a są git i na odwrót. Wszystko zależy od człowieka !!!
Nie prawda , że chrześcijaństwo było/jest religią nienawiści bo jak mówiłem
jeśli ktoś rozsiewa nienawiść to tylko ludzie.
A co do wspierania kościoła przez SS to działo się to tylko w pierwszym wczesnym okresie panowania ponieważ Himmler gorliwy katolik kiedy ponownie ''przeanalizował'' pochodzenie Jezusa stwierdził , że nie będzi się modlił do Żyda i stworzył własną małą religię , której poddawło się całe SS. Dołożył nawet teorię , że Jezusa spłodził jakiś Rzymski Centurion <lol> i potem zaczęli tępić dychowych w Niemczech i w innych rejonach Europy.
O historii chrześcijaństwa i o nim samym można długo dyskutować, tak samo można dyskutować czy religia istnieje w oderwaniu od ludzi (religia jest super, tylko ludzie nie - to samo mówiono o komunizmie :-) ). Apoteoza cierpienia jest nierozerwalną częścią chrześcijaństwa, co jest oczywiste - począwszy od cierpienia ukrzyżowanego Jezusa, przez hasła typu "cierpienie uszlachetnia", skończywszy na ludziach "ofiarujacych swe cierpienie Bogu" - niegdyś tzw. biczowników, dziś po prostu ludziach dotkniętych nieszczęściami, którzy szukają pocieszenia i pogodzenia rzekomej miłości Boga z faktyczną jego obojętnością.
>A co do wspierania kościoła przez SS to działo się to tylko w pierwszym wczesnym okresie panowania ponieważ Himmler gorliwy katolik kiedy ponownie ''przeanalizował'' pochodzenie Jezusa stwierdził , że nie będzi się modlił do Żyda i stworzył własną małą religię , której poddawło się całe SS. Dołożył nawet teorię , że Jezusa spłodził jakiś Rzymski Centurion <lol> i potem zaczęli tępić dychowych w Niemczech i w innych rejonach Europy.
Chodzi o wspieranie Hitlera (faszyzmu) przez KK, a nie odwrotnie. Nie zrozumiałeś, co?
>To prawda, że chrześcijaństwo przez lata zamiast religią miłości było religa nienawiści.
Raczej religią nietolerancji. Nietolerancja jest pożywką dla nienawiści - wystarczy wskazać "wroga". Dziś to widać w reakcjach tzw. moherów w stosunku do "wroga", czyli Żydów, masonów, homoseksualistów, liberałów gospodarczych i w zasadzie do każdego, kto jest "nie nasz". Podobne zjawisko występuje zresztą w islamie, który jest niczym innym jak młodszą siostrą chrześcijaństwa.
>Jednak film Gibsona nie za wiele ma wspólnego z chrześcijaństwem.
Gibson głosi tezę, iż ostateczny upadek cywilizacji Majów wynikał z wewnętrzej "degrengolady", a nie z faktu, iż wykończyli ich konkwistadorzy hiszpańscy nawracających "dzikich pogan" ogniem i mieczem na chrześcijaństwo.
>Dobry film akcji
Kwestia gustu - dla mnie zbyt dużo w nim nieprawdopodobieństw typu wielodniowa ucieczka ciężko rannego przed bandą zdrowych jak tur (tapir ;-) ) pościgowców czy utrzymywanie dystansu między wspomnianym rannym i jaguarem.
>wspaniałe zdjęcia, kostiumy - za to powinni twórcy otrzymac Oscara.
Za to tak.
>Poza tym chyba większosc osób nie widziała filmu, skoro pisze, że jest tam aż tak wiele przemocy. To już w "Braveheart" było więcej i to jakoś nikomu nie przeszkadzało.
Nie oglądałem wspomnianego przez ciebie filmu, więc nie komentuję.
sendspam piszesz , że mohery czy ogólnie katolicy mają jakąś padaczkę na punkcie gejostwa , żydów i innych rzeczy , które dla ciebie wydają się normalne. Przeanalizuj powojenne dzieje naszego państwa to może zrozumiesz czemu ludzie mają takie uprzedzenia , a nie inne w stosunku do lewicy i żydów. A poza tym myślisz , że tylko katolicy mają jakieś uprzedzenia , a ja ci powiem , że każdy naród je ma do czegoś lub kogoś i tak było zawsze i będzie. Żydzi mają problem do Arabów , Arabowie do Żydów , Polacy do Żydów , Rusków i Niemców , Ruscy mają problem z Czeczeńcami , a USA ma problem z całym światem bo myśli , że jest w oógle najbardziej kurwa naj. Gdyby nikt nic do nikogo nie miał to by nie było na świecie tyle zła i cierpienia. Staram się trzeźwo myśleć i odzielać dobre rzeczy od złych , ale nie zamierzam pochwalać czegoś co mnie kłuje w oczy. Czy żydów , czy polaków czy kogokolwiek innego jeśli uznam to za godne nagany. Jednakże w Polsce od dawna toczy się bardziej nagonka na polaków w ich własnym państwie niż na kogokolwiek innego. Polacy boją się swojego cienia i mają zaniżony system swojej wartości bo nikt nigdy nie powiedział jak w Posce (PRL właściwie) było i o słynne polityce grubej kreski , która sprawiła , że sytuacja w Polsce wygląda jak wygląda. Każdy cywilizowany naród zrobił rozliczenie w swoim kraju. Nieważne ksiądź nie ksiądź , wszystkich uboli do wora i karę zrobić. Ciągle młodzi sie sadzą , że przez PIS ludzie wypierdalają z kraju, ale to bujda na resorach bo ludzie wyjeżdżali jeszcze na 2-3 lata zanim PIS doszedł do władzy więc to nie może być ich wina , a jednak gderają aby gderać. Twierdzisz , że Chrześcijanizm to krwawa wiara , a popatrz co kazał Bóg w Judaiźmie jako pierwszy zrobić Abrachamowi ( bodajże ) ... złożyć go w ofierze ... jak widzisz cierpienie i poświęcenie to synonim wiary. Muzułmanie też w Mekkce biegają przez ileś tam godzin , symbolizując kamieniowanie Szatana z tego co widziałem to też dosyć wyczerpujący i niekiedy bywający śmiertelny w skutkach rytuał , w którym często zostają stratowani ludzie.
cdn. bo nie dopisałem , Bóg kazał złożyć Abrahamowi swojego własnego syna. I nie ważne czy to była próba gdyż ten był gotów go zabić.
Czy pomyślałeś kiedyś jaka jest przyczyna antysemityzmu? To jest zjawisko ogólnoświatowe - wśród Polaków, Niemców, Rosjan, Francuzów zawsze znajdą się antysemici. Czy to może są echa decyzji któregoś tam ze średniowiecznych papieży, który po raz pierwszy w historii nakazał tworzyć żydowskie getta? A może chodzi o to, że pośród największych naukowców, finansistów, biznesmenów - krótko - ludzi sukcesu jest tylu Żydów jak żadnej innej nacji? W Polsce antysemickie środowiska bez przerwy szukają wszędzie Żydów winnych tego czy owego, bo wiadomo - jak coś ktoś robi tak, że się "prawdziwemu Polakowi - katolikowi" nie podoba, to natychmiast trzeba sprawdzić czy to przypadkiem nie jest Żyd. A gdy się już ogłosi, że Żyd, to wszystko jasne - po Żydzie należy się spodziewać wszystkiego najgorszego. Kilkaset lat temu w Polsce obowiązywało prawo zabraniające Żydom uprawy ziemi, nie mogli być żołnierzami, no i oczywiście nie byli katolickim klerem. Zajmowali się więc handlem, byli właścicielami zajazdów (dziś byśmy powiedzieli moteli, hoteli) - tym, co im pozostawało. No i do dziś się mówi, że Żyd żadną uczciwą pracą się nie zajmie tylko patrzy jak tu kasę robić kosztem innych. Moim zdaniem w Polsce prawdziwy antysemityzm (a więc czysta nienawiść do Żydów) jest rzadkim zjawiskiem. Mianem "Żyd" określa się każdego, komu się zazdrości sukcesów. Taki kompleks nieudaczników.
Prawdą jest, że emigracja młodych nie jest zjawiskiem, które się pojawiło po dojściu PiSu do władzy. Ważne jest natomiast, że PiS nie ma żadnych pomysłów jak tę emigrację zatrzymać. PiS to jest Jarosław i Lech Kaczyńscy - ludzie o paranoidalnej i egocentrycznej osobowości, ciągle wietrzący wszędzie spiski, uważający się za pomazańców bożych. Ich nic nie obchodzi dlaczego ludzie uciekają z Polski. Pamiętasz jak któryś z nich w Irlandii publicznie stwierdził, że dzisiejsi emigranci, to nieudacznicy? Ci "nieudacznicy" doskonale widzą co im PiS proponuje - g... im proponuje, tam samo jak wszystkim Polakom. PiS nie ma żadnego celu, chodzi im wyłącznie o odegranie się na wszystkich dokoła za to, że tak długo nie byli przy korycie. PiS to najgorsza opcja polityczna jaka mogła spotkać Polskę w 2005 roku - dobrym gospodarczo, spokojnym społecznie, bo PiS to socjalistyczne pojmowanie państwa plus kościelne pojmowanie zależności społecznych. Wiadomość z dziś: 40 mln PLN na budowę pomnika pychy Glempa zabrane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (część UPADAJĄCEGO ZUS-u!), którego zadłużenie wynosi kilka miliardów złotych. Polscy katolicy nie chcą Świątyni Opatrzności Bożej, czemu dają wyraz nie płacąc na tę budowę - PiS działa nawet wbrew katolikom!
Co do Abrahama gotowego zarżnąć swojego syna, żeby tylko przypodobać się Bogu - polecam uważną lekturę Księgi Hioba. Propaganda katolicka przedstawia Hioba jako z pokorą przyjmującego kolejne okrucieństwa Boga. To kłamstwo - Hiob mówi Bogu bez ogródek co o Nim myśli.
>"Mel Gibson jest ofiarą chrześcijańskiej doktryny, w której wielbi się cierpienie po jego dwóch ostatnich filmach widać, że facet powinien na długo trafić pod opiekę dobrych psychiatrów, którzy pomogliby mu wyrwać się z tej chorej, uwarunkowanej chorą religią fascynacji."
>Po pierwsze - czy to jest opinia o filmie? Nie wydaje mi się - po co spamujesz? Swoją opinię o reżyserze powinieneś wygłosić w innym dziale.
Nic nie wiem o zakazie wyrażania na forum filmowym opinii na temat reżyserów filmowych. Jeśli taki zakaz jednak istnieje, to jest to kuriozalne.
>Po drugie - w doktrynie chrześcijańskiej nie wielbi się cierpienia
Jak już napisałem w innym poście: apoteoza cierpienia jest nierozerwalną częścią chrześcijaństwa, co jest oczywiste - począwszy od cierpienia ukrzyżowanego Jezusa, przez hasła typu "cierpienie uszlachetnia", skończywszy na ludziach "ofiarujacych swe cierpienie Bogu" - niegdyś tzw. biczowników, dziś po prostu ludziach dotkniętych nieszczęściami, którzy szukają pocieszenia i pogodzenia rzekomej miłości Boga z faktyczną jego obojętnością.
przeczytałam tu chyba wszystko od początku i... niewiele to ma wspólnego teraz z filmem Gibsona, szczekacie na siebie teraz jak dwa psy
Cieszę się, że już nie przyczepiasz się do słówek. Jeśli chodzi o to
<Nic nie wiem o zakazie wyrażania na forum filmowym opinii na temat reżyserów filmowych. Jeśli taki zakaz jednak istnieje, to jest to kuriozalne> - zakazów takich oczywiście nie ma, tylko jeśli w poście jest więcej opinii o reżyserze niż o filmie, to w moim przekonaniu powinno to być umieszczone w innym dziale - to troszkę bardziej logiczne, ale nieważne :)
<Jak już napisałem w innym poście: apoteoza cierpienia jest nierozerwalną częścią chrześcijaństwa, co jest oczywiste - począwszy od cierpienia ukrzyżowanego Jezusa.....i tak dalej>
- chcę Ci coś wytłumaczyć. Najwyższymi prawami obowiązującymi w chrześcijaństwie jest dekalog, a także przykazanie miłości, które krótko mówiąc nakazuje kochać Boga i bliźniego. Chrześcijaństwo opiera się na Biblii. Ani tu ani tu nie ma mowy o uwielbieniu cierpienia, cierpienie pojawia się dopiero przy śmierci Chrystusa - ale tutaj także chodzi tylko o to, że musiał cierpieć aby odkupić grzechy ludzi. Nigdzie tu (a co za tym idze w doktrynie chrześcijańskiej) nie mam mowy o uwielbieniu cierpienia - ani tym bardziej o jego nakazie.
Jeśli chodzi o biczowników (tak na marginesie porównanie ludzi dotkniętych nieszczęściami z biczownikami, którzy ranili się z własnej woli jest raczej nietrafne) - niektórzy ludzie pamiętając o tym, że Chrystus cierpiał aby odkupić nasze grzechy, ku jego czci i pamięci tego, co zrobił, także się ranią, lecz nikt ich do tego nie zmusza - robią to z własnej nieprzymuszonej woli, nie wynika to z doktryny.
<...ludziach dotkniętych nieszczęściami, którzy szukają pocieszenia i pogodzenia rzekomej miłości Boga z faktyczną jego obojętnością> - ludzie dotknięci nieszczęściami na ziemi będą mieli to wynagrodzone w niebie, co nie znaczy oczywiście, że religia nakazuje cierpieć aby zostać zbawionym. Aby zostać zbawionym trzeba żyć w miłości i starać się być dobrym.
Podsumowując - w chrześcijaństwie pojawia się motyw cierpienia, przede wszystkim przy śmierci Chrystusa - lecz to nie jest istota wiary, i mówienie o doktrynie, w której uwielbie się cierpienie jest absolutnie błędne.
Żeby nie wdawać się w długą dysputę powiem w skrócie - to, że znajdujesz odpowiedzi/wyjaśnienia przedstawionych przeze mnie przykładów nierozerwalności cierpienia z chrześcijaństwem nie zmienia zasadniczego faktu - chrześcijaństwo opiera się na uwielbieniu dla Jezusa "cierpiącego za nasze grzechy". Nie byłoby tego cierpienia - nie byłoby biczowników, nie byłoby "ofiarowania cierpienia Jezusowi/Bogu" przez chorych. Gdyby Jezus zakończył swoją ziemską misję jakąś imprezą, to czy pojawialiby się ludzie walący się po plecach pejczami? Czy byłoby zjawisko "ofiarowania cierpienia"? Przypuszczam, że wówczas chrześcijanie raczej by imprezowali na chwałę Jezusa/Boga. To, że jest Dekalog, że jest mowa o miłości bliźniego nie zmienia nic jeśli idzie o zasadzanie się chrześcijaństwa na cierpieniu. Dotyczy to także np. ubóstwa, ogólnie "poświęcania się" Jezusowi/Bogu. Od tej apoteozy cierpienia odeszły z czasem wyznania protestanckie, gdzie już nie okładanie się batem oraz "ofiarowanie" własnych nieszczęść" Jezusowi/Bogu było przejawem kroczenia drogą ku zbawieniu, ale praca i bogacenie się. Dlatego kraje protestanckie błyskawicznie wyprzedziły w rozwoju cywilizacyjnym, gospodarczym i społecznym kraje katolickie. Na marginesie: gdy Jan III Sobieski walczył z "niewiernymi" pod Wiedniem, w Anglii od ok. dziesięciu lat działały pierwsze banki i towarzystwa ubezpieczeniowe i za chwilę powstała fabryka maszyn parowych.
"chrześcijaństwo opiera się na uwielbieniu dla Jezusa "cierpiącego za nasze grzechy""
Chrześcijaństwo opiera się na miłości do Jezusa własną ofiarą zbawiającego ludzkość, miłości oraz prawdzie. W celu dowiedzenia się więcej o cierpieniu polecam księgę hioba.
"Nie byłoby tego cierpienia - nie byłoby biczowników, nie byłoby "ofiarowania cierpienia Jezusowi/Bogu" przez chorych."
Byliby, bo umartwianie się, ascetyzm itd, wynika głównie z odrzucenia świata materialnego, a to tylko jedna z filozofii w obrębie chrześcijaństwa. Zdecydowanie nie dominująca.
"Gdyby Jezus zakończył swoją ziemską misję jakąś imprezą, to czy pojawialiby się ludzie walący się po plecach pejczami? Czy byłoby zjawisko "ofiarowania cierpienia"? Przypuszczam, że wówczas chrześcijanie raczej by imprezowali na chwałę Jezusa/Boga."
Zapewne by tak było, ale jakoś Jezus nie zakończył swojego pobytu na ziemii imprezą także to zdanie nie służy kompletnie niczemu, a tylko wskazuje na niezrozumienie dlaczego skończyło się właśnie tak.
"To, że jest Dekalog, że jest mowa o miłości bliźniego nie zmienia nic jeśli idzie o zasadzanie się chrześcijaństwa na cierpieniu."
W dekalogu generalnie nie ma mowy o miłości bliźniego. Głoszenie miłości bliźniego było natomiast głównym zajęciem Jezusa na ziemii
(przykazanie miłości boga i bliźniego)
Nie znasz śmieciu nawet dekalogu a zabierasz zdanie w kwestii wiary?
"Od tej apoteozy cierpienia odeszły z czasem wyznania protestanckie, gdzie już nie okładanie się batem oraz "ofiarowanie" własnych nieszczęść" Jezusowi/Bogu było przejawem kroczenia drogą ku zbawieniu, ale praca i bogacenie się."
Bzdura taka że aż przykro :] Przede wszystkim protestantyzm w główniej mierze sprzeciwiał się zinstytucjonalizowanemu kościołowi i tradycji kościelnej i przedkładał nowy testament ponad wszystko, a początki protestantyzmu to właśnie życie w ubóstwie, i nawoływanie do poświęcania się dla innych. Najbardziej znane osobistości wzywały do zerwania z rozwiązłością, pogonią za władzą i bogactwem. Tak wiec jest dokładnie odwrotnie niż sobie życzyłbyś to widzieć.
"Dlatego kraje protestanckie błyskawicznie wyprzedziły w rozwoju cywilizacyjnym, gospodarczym i społecznym kraje katolickie."
Kolejna bzdura. Nie warta komentarza bo nawet niczym nie poparta.
"Na marginesie: gdy Jan III Sobieski walczył z "niewiernymi" pod Wiedniem, w Anglii od ok. dziesięciu lat działały pierwsze banki i towarzystwa ubezpieczeniowe i za chwilę powstała fabryka maszyn parowych."
Nie ma to kompletnie związku z religią. Ale skoro już, to pierwsze banki powstały we włoszech w XV wieku i długo trwało zanim dotarły do anglii. A włochy, tak się składa, to całkiem katolicki kraj.
Witam wszytskich bardzo serdecznie
Dzis po raz pierwszy korzystam z forum filmweb, wczesniej coz.... nigdy nie korzystalem z zadnego forum:) Spowodowane jest to raczej brakiem czasu niz lenistwem ale po seansie filmu Mela Gibsona "Apocalypto" bylem ogromnie ciekaw jak łby pelne filmow oceniaja ta produkcje. Nie czytalem wszytskich ... zdazylem jednak zauwazyc ostara wymiane pogladow ktora przerodzila sie nastepnie w przepychanki, polsko, antysemicko-polityczne co naprawde zadziwiajace...dlaczego?
... Zanim powiem zaznaczam ze nie chce juz za pierwszym razem narobic sobie wrogow a zauwazylem ze wielu z was drodzy koledzy reaguje dosc nerwowo i czuje sie wrecz personalnie urazona gdy ktos mowi o Melu Gibsonie "antysemita"
...coz mysle ze gdzies w Gibsonie jest jakas niechec do Zydow, z jego wypowiedzi wynika ze nie, nastepnie zatrzymany prze policje pijany w samochodzie twierdzi ze cale nieszczescie swiata to wina wlasnie zydow...trudno kogos takiego traktowac obojetnie, zwlaszcza ze wychowywany byl w niecheci do Żydów. Coz....zawsze gdzies gleboko siedzi w nas to czego nas nuczono gdy bylismy dziecmi...antysemita ednak...to za duzo powiedziane
Dziwi mnie iz "apocalypto" wywolalo tak burzliwa dyskusje... wedlug mnie.... nie ma o czym rozmawiac. Film jest nieowny, co w polaczeniu z penym chaosem na ekranie daje poczucie zgubienia konwencji jezeli takowa w ogole istniala...ja w kazdym razie nie jestem w stanie okreslic jaki film ogladalem....przygodowy?
Film jest pelen absurdow, ktore pewnie i dalo by sie spokojnie strawic gdybym wiedzial ze ogladam film typu "Indiana Jones". Tak ejdnak nie ejst, film nie ma zadnej konwencji i to jest podstawowy problem tego filmu. Co nas w nim wciaga? odwolanie sie do najprostrzych instynktoe... fascynacji cierpieniem.... gibson sie nim fascynyje... Tresc filmu nie uzasadnia przemocy ukazanej na ekranie, ale to juz moj osobisty odchyl ze nie lubie ogladac tego co nie ma sensu. Kiedy widze odgryzana przez jaguara twarz i ujecie konczoce sie na zwlokach mezczyzny i zwierzecia wiem dokladnie co Mel chcial w tej scenie najbardziej pokazac, to nie przypadek, sam na m to podaje jak na dloni. A co powiecie na sceny typu matrix, uniki przed maczugami, bieganie szybciej niz jaguar (pamietajmy ze glowny bohater byl przestrezlony wlocznia) - owszem , majowie biegali naprawde szybko...ale bez przesady.... skakanie z wodospadu? drobnostak
nie mowiac juz o tym ze przez prawie 2 dni gonitwy w lesie nikt nie gubi tropu i cioagle depcza mu po pietach a krrew na plecach kolegi zawsze oznacza ze uciekinier "jest na drzewie"... no i mase takich absudrow jeszcze moglbym wymienic... ludzie... nie ma o czym gadac...tyragedia....samo zlo...najgorszy film Gibsona...zupelnie niepotrzebny... kto wie? moze to poalkoholowy kac? :) to zart oczywiscie....nikogo nie chce obrazic...w koncu ja tez liczylem na ten film....
Pozdrawiam wszystkich
wybaczcie wszelkie bledy, pisze na kolanie bo sie spiesze jak zwykle :) czesc!
O ile się nie mylę to filmweb jest portalem filmowym i o filmach sie tu rozmawia. Jednak niektórzy muszą zaatakowac Mela Gibsona za to, że jest katolikiem. Co ma piernik do wiatraka? Rospisujecie sie o religji zamiast o dziele artystyczznym jakim jest ten film. Za grosz nie rozumiem argumentów które atakują Gibsona za to, że jest katolikiem. Widocznie posiadacie jakiąś nieuzasadniony wstręt chrześcijan i wszystko co jest zrobione przez chrześcijanine ( może lekko ortodoksyjnego ) musicie skrytykowac i zmieszac z błotwm.