Z utęsknieniem wypatruję dnia, w którym te wszystkie stylizowane na autentyczny zapiski nagrań filmy (ani to mockument, ani kino fabularne – rzecz nijaka) zakończą swój żywot. Swoją drogą nie wiem co scenarzysta bierze (wymyślić takich „kosmitów” to nie lada sztuka), ale chętnie wymienię z nim poglądy...
Moja ocena - 2/10