Dawno tak sie nie usmialem szczerze na filmie. Ogolnie film 7/10 Jakie sa Wasze ulubione sceny?
1. jak Amos prosi o Graysona o cos do otowrzenia dziury a tez bierze jego noz :D
2. przestarszony Eugene w lazience :D
3. jak Kylie dostaje po twarzy od Amosa kiedy mowila a co mi zrobisz :D
film natarafilem z przypadku.
Dodałbym jeszcze końcową z kamerą, podanie nożyczek... Cały film od pewnego momentu staje sie niesamowitą akcją - i śmieszny i straszny zarazem.
Scena nabiera smaczku gdy już wiemy co to było, gdzie i jakie miało hobby (te rysunki).
Mnie się podobała scena, gdy Kylie walczyła z Dennisem z tarką na ręce i potarła go po twarzy tą "bronią". :)
Kilka scen rozłożyło mnie ze śmiechu. Zasadniczo im bliżej finału, tym było ich więcej. Pod koniec następowały jedna za drugą. O ile początek się dłużył o tyle końcówka to było 20-30 min. maratonu. Straszno to nie, śmieszno – jak najbardziej.
Mnie chyba najbardziej rozbroiła finałowa scena, gdy Eugenie cuci główną bohaterkę pukając „pazurkiem’, po czym podaje argument ostateczny pod postacią „elektrowstrząsów”
"rusz ten tłusty tyłek" - mówi córka do matki gdy ta próbuje wpełznąć przez otwór w ścianie. - "Taką mam budowę" - odpowiada matka.
Moment w którym Dennis wybiega z koszem na głowie na korytarz z tymi piskami haha
Plus wszystkie te momenty, gdy w domu jest ciemno, bohaterka jest sama i niespodziewanie rozlegają się niepokojące syntetyczne dźwięki "Hello Moto!" :D
Ten film to jest jakieś nieporozumienie ani to horror, ani komedia dla mnie straszne nudy do przewijania. Głęboko odradzam
Akcja z tarką
Bieganie z koszem na pranie na głowie i nożem w dłoni
Cucenie głównej bohaterki poprzez pyrkanie jej pazurkiem
Ale prawdziwą wisienką była ‘kryjówka’ Eugene – padłam