PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3928}
7,3 8,8 tys. ocen
7,3 10 1 8801
7,8 4 krytyków
Arlington Road
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

znudził mnie i nieszczególnie poruszył Niektóre środki w tym filmie bardzo płytkie żeby nie powiedzieć żenujące. A koniec tego filmu? No cóż zazdroszcze tym których zaskoczył mieli przynajmniej frajdę

Film nie jest zly, aktorzy dobrze zagrali...ale nie trzyma w napieciu. Standardowe
"gwozdzie programu":

- wyrzuty sumienia po podejrzewaniu "tego zlego"
- wplatanie dziecka i wziecie go jako zakladnika
- murzyn zawsze ginie
- doprawdy typowo "polsatowski" zwrot na koniec
- wszystkie podejrzenia padaja na tego...

więcej

8/10

ocenił(a) film na 8

film jest ogółem zaledwie dobry, niczym zbyt specjalnym nie wyróżniającym się, jednak końcówka totalnie mnie zaskoczyła, przez co aż trzeba podwyższyć ocenę; świetne role Robbinsa i Bridgesa
Moja ocena: 8/10

Filmy z morałem to rzadkość. Eden Lake, mimo, że jest filmem, może i średniej półki też miał morał. Tak samo ten film. Ukazuje świat realny a jednocześnie absurdalny. Znając całą prawdę o tym co stało naprawdę widzimy jak rzeczywistość kreują inni ludzie a zwłaszcza media.

Pewnie ktoś sobie pomyśli, czy ten film...

więcej

"Świat w którym żyjemy jest trochę bardziej niż choojowy"

Spokojnie można oglądać od połowy filmu

Tylko Bridges jest tam warty uwagi.
A zakończenie jest bardzo naciągane i nieprawdopodobne.

Za J.B. daję aż 5.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

czy zauważył ktoś taki niby mały detal, iż po upozorowanym wypadku, w którym to miałaby zginąć "zakochana blond studentka" , podczas dalszych akcji filmu - pojawia się dwukrotnie, a może 3 krotnie!:

1. chwilę przed tym jak Michael Faraday (Jeff Bridges) wjeżdża do podziemnego parkingu FBI , " młoda i tajemnicza...

więcej

Lubię filmy, które kończą się nieszablonowo :)

Na początku myślałam, że to Eksplozja 2, tylko z innym tytułem,aż tu nagle zdziwienie przyszło straszne. Dramat. Jakby to była historia oparta na faktach, dramat po całości. Dobry człowiek wrobiony z podłożenie bomby. Dramat. Jak można z kogoś kozła ofiarnego zrobić. Takie filmy są najlepsze, oglądasz, a potem płaczesz...

więcej

ratujcie !!!

użytkownik usunięty

jestem w kropce.
Tata mówi że nad nami mieszkają terroryści,
mama mówi że tak świat wygląda,
a psychiatra mówi żeby łykać tabletki.

Radźcie co robić (TYLKO POWAŻNE RADY)

Co powiecie na połączenie tego filmu z oskarżeniami pilota niemieckiego w sprawie katastrofy samolotu nad Francją sprzed paru dni?...

Film bardzo dobrze zagrany. Duet Bridges & Robbins wymiata.

Po 11 września 2001 taki film nie przeszedłby... Byłby przez większość amerykanów nazwany nawoływaniem do terroryzmu itp.
Dzisiaj na świecie, a zwłaszcza w USA, "patriotyzm" jest rozumiany jako całkowite oddanie i niekwestionowanie poczynań rządu - cokolwiek zrobi rząd to krytyka rządu jest uznawana jako brak...

"Arlington Road" naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Uwielbiam filmy bez lukrowanego zakończenia. Mnóstwo thrillerów kończy się w podobny sposób, ten jest nieco inny. Polecam wszystkim, którzy nie oglądali!

i nie rozchodzi mi się tu tylko o hitchcockowskie tempo akcji, gdzie stopniowo, bez pośpiechu obnażamy tajemnicę, ale również bliskie ujęcia twarzy, choćby przykładowo na drgającą powiekę głównego bohatera, zresztą samo eksponowanie oczu, którymi nie da się tak łatwo kłamać było dość częstym zabiegiem w tym filmie....

Cudne zakończenie.

ocenił(a) film na 8

Naprawdę dobry film. Tak w połowie się trochę nudnawy robi, ale za to zakończenie warte oglądania. Spodziewałam się tu różnych rozwiązań, ale pod żadnym pozorem takiego. Może sposób rozumowania i dochodzenia do prawdy profesorka trochę na skróty i umowny, ale za to postać Olivera coś cudownego.

Obejrzałam film wczoraj i muszę przyznać, że film zadaje się być banalny i bardzo
konwencjonalny a poza tym bardzo "amerykański"- ale da się strawić. Zakończenie mnie
zachwyciło- nie dlatego, że było mniej czy bardziej realistyczne i prawdopodobne- dlatego,
że najdobitniej jak się dało pokazało jak wielkiej...

w Norwegii.