Armageddon mógłby być fajnym filmem rozrywkowym, dla tych którzy potrafią w jakiś sposób wyłączyć mózg podczas projekcji. Ja niestety nie potrafię tego do końca zrobić, dlatego irytuje mnie w Armageddonie brak realizmu (ciekawe co na temat tego filmu mówią astrofizycy). Do tego przesiąknięcie amerykańskim patosem, osiągnęło w tym filmie apogeum, a wszelakich scen w zwolnionym tępie nie da się po prostu oglądać bez odruchów wymiotnych.
Generalnie, jakby traktować całość jako bezmyślną rozrywkę dałbym pewnie 8/10, jednak to o czym napisałem powyżej zmniejsza drastycznie tą ocenę, bo nawet rozrywka ma swoje granice i nie powinno się jej przyodziewać w idiotyzmy.