Jest takie zjawisko w branży filmowej, nie znana jest dla mnie jego nazwa, ale załóżmy, że nazywa się "fala". Ktoś wymyśli hasło "zagłada świata".. zauważyliście może ile już jest takich filmów a la "Armageddon" ?! Na pewno mnóstwo, ale czy każdy jest doskonały ? Jedni odczytują filmy jako zwykłe banalne historie wymyślone przez "fanatyków wyobraźni" a inni poznają ich głębie. Moim zdaniem film ma ważne przesłanie i dopóki ktoś go nie odgadnie dopóty film będzie zwykłym filmem.
Obsada znakomita, muzyka piękna i dialogi, które sprawiają, że śmiejemu się do rozpuku a potem ronimy łzy bez opamiętania.
Polecam