realizm... nie. ale czy nie o to czsem chodzi?? czy nie fajnie obejrzec cos co daje szanse puszczenia wodzy wyobrazni i postawienia siebie w roli bohatera.. kazdy chyba chcialby zrobic cos wielkiego.. ogladajac film mozna czepiac sie niedociagnięć i nieścisłosci ale po co.. film przyjemnie sie oglada z racji dobrej obsady i humorystycznych akcentow. patetyczne momenty, chociaz rzeczywiscie wyniosle, nie sprawiaja wrazenia tandetnych i wplywaja na widza. nie rozumiem dlaczego zarzutow odnośnie amerykanow i ich zdolnosci. w koncu to film z hollywod i sila rzeczy nie będzie kazachach..