Armageddon
1998
Nie ma nic wspólnego z ambitnym kinem (nawet w odrobinie znaczenia tego słowa) Lekki przyjemny film nie zmuszający do jakiegoś wytężonego myslenia. Po prostu rozrywka na wysokim poziomie.
Film do którego się zawsze wraca i zawsze się obejrzy z przyjemnością. Mistrzostwo kinematografii to to nie jest, ale gdy leci w TV nie sposób nie obejrzeć. 8/10
Przyznam, ze mimo typowego amerykanskiego patetyzmu (amerykanscy bohaterowie ratujacy swiat, NANA kontrolujace caly kosmos itp) film ma wartka akcje. Niestety nie trzeba byc specjalista aby zauwazyc razace bledy, ktore popsuly ocene filmu.
Oto kilka:
- lot przy predkosci 9G przez minute skonczylby sie smiercia calej...
W tym porównaniu Apollo może ewentualnie wyczyścić buty Armageddonowi :)
Armageddon 9/10
Apollo 13 7/10
dostał złotą malinę ? nie dość że zginął ( w filmie ) i dobrze zagrał to złotą malinę
jeszcze dostał ! rzeczywiście Armagedon !
Może i głupi ale ja go lubię. Poza tym w porównaniu z innymi filmamai o tej tematyce
wypada zdecydowanie najlepiej chociażby pod wzgędem efektów specjalnych (scenariusz
jest naiwny) i świetnej piosenki grupy Aerosmith. Ogląda się go dobrze jako głupkowaty film
akcji, sci-fi bo poważnie to ie ma go co traktować.
Armageddon mógłby być fajnym filmem rozrywkowym, dla tych którzy potrafią w jakiś sposób wyłączyć mózg podczas projekcji. Ja niestety nie potrafię tego do końca zrobić, dlatego irytuje mnie w Armageddonie brak realizmu (ciekawe co na temat tego filmu mówią astrofizycy). Do tego przesiąknięcie amerykańskim patosem,...
Witam. Potrzebuję na zabój recenzji z tego filmu, jednak nie może to być recenzja ze strony internetowej tylko z jakiegoś magazynu. Nie oczekuję, że podacie mi recenzję na tacy ale możecie mi chociaż podpowiedzieć gdzie jej szukać? Potrzebuję tej recenzji by wpisać ją w bibliografię do mojej prezentacji maturalnej....
zresztą jak wszystkie filmy tego ciecia Baya, nic tylko efekty specjalne, ten film to jedna wielka ich orgia, zero jakiejkolwiek choćby szczątkowej fabuły, dziwię się że ten film nie dostał wtedy Złotej maliny.
Równie głupi dziś jak 10 lat temu. Zero logiki, realizmu, za to pełno patosu, głupawego cwaniactwa i to aż przez 2,5 godziny! Nawet efekty mało rzeczywiste. Ale rozumiem że są tacy, którzy dają się nabrać na pustaki lepione przez Baya. Dałem filmowi 2/10 - jeden za Bruce'a, drugi punkcik za niekiedy nawet fajne efekty...
więcejPo raz pierwszy, w wieku 16 lat obejrzałem ten film. Jestem pod wrażeniem, pierwszy film od roku który mnie nawet zasmucił, a nie ukrywam, nie smucę się tak często.
jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam. Niestety, znam się troszkę na astrofizyce i astronomii ogólnie, widzę kilka błedów, ale co tam....czasami same meritum filmu jest najważniejsze. Uważam, że to jest jeden z naprawdę niewielu filmów, na którychtak na prawdę można się pośmiać (choć może i nie za często), a...