Jestem fanem kina o Zombie. Film nakręcony efektownie, nowe podejście do Zombie, momentami śmiesznie. Dałbym 8 ale daje 7 za końcówkę. Mianowicie ocalały ugryziony zbyt dlugo był żywym. Niestety ale to sie nie trzyma kupy.....
Czytajac komentarze :-) :-) uśmiałem sie....
Śmiech to zdrowie więc się śmiej. A pisząc takie komentarze nie zapominaj kliknąć "spojler".
Jesteś użytkownikiem tego portalu od prawie 11 lat. Nie odbieraj radości z oglądania innym.
Dobre i bezpieczne podejście. :-) Pamiętam jak dziś (niestety) kiedy wyczytałem w sieci zakończenie sagi o Wiedźminie. (shit)
A ten ocalały to niezły agent.
Został ugryziony jeszcze zanim trafił do "zbiornika" a po wyjściu zdążył przejść pustynię, odnaleźć lotnisko, kupić samolot, napić się szampana i dopiero polecieć do klozetu gdzie zauważył malinkę.
swego rodzaju poczucie humoru :). Film ma słabe strony ale biorac pod uwagę ilość filmów o Zombie jakie widzialem i 3/4 to szmiry to ten film doceniam. Bardziej mi się podobał niż World War Z. Nie wiem co wam tam nie pasuje. To bardzo dobre kino do piwka. Nowe podejście do tematu Zombie
Nie przepadam za kinem Snydera i trzeba przyznać, że ten film miał wyjątkowo głupi scenariusz, ale nie rozumiem tego bólu dupy i narzekania. Chyba ludzie nie spodziewali się tutaj zobaczyć dramatu psychologicznego Bergmana, więc o co chodzi? Fajna realizacja, jest kolorowo, wybuchowo, dość krwawo i czasami zabawnie. Kilka razy się nawet uśmiałem, jak np. w scenie kiedy uciekają przed zombiakami do windy a tam leci "Do You Really Want To Hurt Me":-) Dodatkowo jakieś nowe spojrzenie na zombiaków (chociaż nie do końca mi pasowało, wolę jednak na ekranie tych wolnych i głupich), tygrys zombie nawet był:-) Jak ktoś lubi kino klasy B, to powinno się chociaż trochę spodobać. Tylko faktycznie metraż nieco za długi i ten scenariusz...
Czemu ból d0py od razu. To po prostu słaby film i taką niską ocenę ma a nie inną. Niektórzy mieli inne oczekiwania po jego wcześniejszym lepszym niż ten filmie, ot tyle. Nie uważam za wielką tragedię obejrzeć ten film. Jak ktoś już napisał po paru piwkach ubaw odnajdzie nie jeden. Kwestia podejścia. Ja się zawiodłem ale nie mam zamiaru wytykać innym że im się podobał. Polecanie takiej jakby nie było jednak popeliny nie wyrządzi nikomu szkody. Poza zmarnowaniem dwóch godzin kiedy komuś nie podejdzie. Zaden człowiek nie ucierpi. Żadne zwierzę nie ucierpi. A ty od razu, że ból d0py. ehh
Nie chodziło mi konkretnie o ciebie, raczej o to, że na forum jednak więcej opinii zdecydowanie negatywnych widzę. Film nie jest arcydziełem, nawet w kolejce do bycia arcydziełem się nie ustawił. To raczej typ guilty pleasure. Ma wiele wad, z potwornie głupim scenariuszem na czele, ale po tylu złych opiniach spodziewałem się kompletnej kaszany, a było całkiem spoko i trochę funu miałem podczas oglądania. Widziałem mnóstwo zdecydowanie słabszych filmów z o wiele lepszymi ocenami i opiniami.
Kwestia rozdzielczości gustu filmowego. Są tacy co dzielą przykładowo filmy dobre i złe (zero jedynkowo).
Inni do tego zakładają środek. Czyli Dobry>średni>zły. Czy jak tu na FW umieszczają aż dziesięciopunktową skalę ocen.
U Ciebie najwidoczniej skala jest bardziej płynna lub wymagająca większej rozdzielczości. Coś co przykładowo dla mnie jest trójką dla Ciebie jest szóstką.
Masz rację jest wiele gorszych filmów. Można w trosce o innych "uratować" innych przed ich obejrzeniem polecając właśnie "Armię umarłych.
Można też zamiast tej popeliny sięgnąć właśnie po produkcję lepsze czy chociaż takie gdzie samo założenie scenariuszowe nie jest takie denne jak w tytułowej produkcji.
Lepszy film: "Train to Busan" (2016r)
Gorszy film: "Cabal" (2020r)
W końcu kto z nas ma czas obejrzeć wszystko?
ok.... zgodzę się ze apokalipsa rozpocznie się z bardziej poważnego powodu niż robienie loda. Faktycznie było to głupie. Apokalipsa ogarnie świat a nie jedno miasto. Kolejnym minusem tego filmu jest brak cycków. Co to za film o zombie gdzie nie ma cycków (najlepiej zjadanych). Domyślam się co boli krytyków.... nie ma w tym filmie eksponowanych dramatów, moralnych rozmyślan bohaterów ( ale są moralne decyzje - zostawienie strażnika jako przekupstwo, podejście pilotki). Nadal nie rozumiem o co chodzi marudom. To dobre kino ze znacznie większym realizmem i logiką niż filmy z serii szybcy i wściekli.