Zapewne umiejętność szybkiego kojarzenia faktów to nie jest najważniejsza cecha dobrego żołnierza, natomiast odnoszę wrażenie, że członkowie konwoju ukazani na samym początku i tak ciągną mocno w dół niezbyt wysoką średnią bystrzaków z amerykańskiej piechoty. Nie wiem, czy rozprzestrzenianie zarazy następowało wyłącznie przez pogryzienie. Jeśli nie, to użycie jako broni ciężkiej i niebezpiecznej piły tarczowej, gwarantowało bliski kontakt z trupimi wydzielinami, zatem drobne draśnięcie lub zadrapanie i dołączasz do hordy. Oczywiście liczy się widowisko, ale i to szybko popsuli, przepędzając Bautistę z kuchni.
Serio? W każdym filmie o zombie, w każdym horrorze itp filmach bohaterowie walczą na bliski dystans lub wręcz, a ty się czepiasz tego w tym filmie?
Serio? Czepiam się? Ciebie? O czym piszesz? O głupocie podniesionej do rangi filmowego kanonu? Według mnie to twórcy nie potrafią się odczepić od sztampy, a właśnie takie podejście mogłoby, nomen omen, ożywić opowieści o zombie. No chyba, że wszystko ma być jak zawsze, głupio, ze względu na tradycję.
Chcesz dobry film o zombie. Widziałeś.: Train to Busan ? Tam znajdziesz ambitniejsze kino zombie niź słaba produkcja klasy B dla wyjadaczy popcornu jaką jest Armia na umarłych.
można porównać, ale raczej do 2 części "Peninsula" która faktycznie wypada o niebo lepiej a scenariuszem jest bardzo podobna, poza tym "World War Z" nie wiedzieć dlaczego, nie cieszący się estymą bardzo dobry, również podobny i oczywiście znacznie lepszy od omawianego tutaj badziew-filmu
Zgadzam się oba fimy dobre (prócz wątku przeskakiwania przez wielki mur w "World War Z") Co było hmm.. zbyt genialne jak na zombie XD
Aczkolwiek mnie bardziej podeszła część "Train to Busan" od "Penisula".
Wielki umięśniony AFROamerykanin z równie wielką, spalinową piłą tarczową wygląda wystarczająco kozacko, jak na wymagania widowni amerykańskiej. XD
Zgadzam sie co do skrajnej glupoty tych konwojujacych. Pusta droga, samochod jedzie, ale nie, oni nic nie widza... I to maja byc niby jacys najlepsi do wymagajacego zadania? Wiejskie cwoki z poludnia chyba byliby bardziej skupieni i zorganizowani.
Nie zgadzam sie jednak co do pily. W filmie jasno mowia o ugryzieniu. Rozpryskujace sie mozgi i krew czy cos tam w nich zostalo obsmarowuja bohaterow niejednokrotnie. To nie RE, gdzie wydzielina dostala sie do oka itp. i koniec.
I na koniec, w samym filmie pila zostala totalnie niewykorzystana. Nie tna nia zombie, tylko sciane hahaha. Czolowka sie nie liczy, Czolowka w oogle jest tym co powinno byc w tym filmie, a nie zostac scisniete do 3 minutowego teledysku.
To akurat był ciekawy zabieg by to co w zwiatunie zawrzeć później w scenariuszu w formie trzyminutowej retrospekcji :-) Normalnie po obejrzeniu zwiastunów później ma się nieomylne wrażenie że wszystko było w zwiastunie. Tutaj nie było tak całkiem do końca. Czy takie było założenie? Nie wiem. Ale na tym w zasadzie się kończy historia tej piły. Samo cięcie betonu taką tarczą, betonu o tej grubości to absolutny absurd. A śmiesznością nazwałbym cięcie betonu zamiast kratki powyżej. To był przejaw głupoty scenarzysty. Ale wówczas za szybko by wyszli na dach XD