...która kończy się na początkowych napisach. Później dostajemy typowy film z The Rockiem - w roli The Rocka tym razem Dave Bautista, wypadający jeszcze bardziej topornie niż oryginał.

Na mały plusik zaliczyć można rolę Niemca. Jest ona wprawdzie poprowadzona tak infantylnie, jak cały film (zresztą gdyby nie sceny gore, to byłby to z pewnością film dla dzieci 13+), a też i próba zerwania ze stereotypem Niemca-kata nie jest w kinie niczym nowym. Niemniej zrobienie z delikatnego niemieckiego chłopca największej łamagi w ekipie i ukazanie jego dojrzewania ku bohaterstwu (też sztampowe, oczywiście) to malutki powiew nowości w kinie przesyconym dziś do granic odgrzewańcami w klimatach feministycznych, "niebinarnych" czy antyrasistowskich. Być może teraz mniejszość niemiecka będzie miała głos (wypada się tu uśmiechnąć, ale kto wie, co zaraz będzie w modzie)!