Arn - Królestwo na końcu drogi

Arn - Riket vid vägens slut
2008
7,4 7,0 tys. ocen
7,4 10 1 7020
Arn - Królestwo na końcu drogi
powrót do forum filmu Arn - Królestwo na końcu drogi

Świetny film!

ocenił(a) film na 8

Świetny film. Nie wiem co napisać - po prostu świetny. Bez fajerwerków wizualnych - i bardzo dobrze. Kino europejskie górą :)

Wojtulek

Dobry film. 7/10
Czegoś mi brakowało, ale nie wiem czego. Za to -1. Poza tym zbyt mało wzruszeń (tylko 1 moment pretendował
do tego, aby po plecach przebiegły mi ciarki) -1. Do tego, na pewno nie dostanie 10/10 za całokształt.
Ciekawy, spokojny film. Nie liczyły się wątki batalistyczne, większą rolę odgrywała symbolika i sekwencja
wydarzeń. Wiele scen trzeba było sobie dopowiedzieć w wyobraźni (szczególnie erotyczne i batalistyczne).
Warto być już po obejrzeniu "Walecznego Serca", "Tristana i Izolday" oraz ogólnej znajomości "Odysei". W
wielu miejscach podobieństwo do "Walecznego Serca", m.in.: pamiątkowy krzyżyk Arna - kwiatuszek Wallace'a,
przemowa do walczącego ludu, "zasadzka"... Bardzo podobało mi się, że Arna nie zdradził żaden przyjaciel.
Zdrada wywołuje we mnie negatywne emocje.
Bardzo ciekawe przedstawione wątki supranaturalistyczne. Niby tylko przysięga, że wyzdrowiały Arn zostanie
oddany na łaskę bożą, a jednak staje się on mnichem, a potem jako wojownik spędza większość życia
działając na chwałę Pana. Niby zwykła klątwa przełożonej klasztoru, a śmierć Arna musi zakończyć szczęście
jego żony. Poza tym, dlaczego trwało ono 6, a nie 7 lat?
Dobra charakteryzacja. Wreszcie super wojownik nie wygląda na co dzień jak superman, ale dość zwyczajnie.
Poza tym, uważam, że główny bohater miał w swojej duszy więcej żelaza, niż T-800 grany przez Arnolda S.
Przyjemna ścieżka dźwiękowa. Miałem wrażenie, że muzycy wiedzieli "kiedy grać". Muzyka harmonijnie
współgrała z tłem i wydarzeniami. Poza tym, to naprawdę ładne dźwięki. Myślę o soundtracku.
Uważam, że ten film warto mieć na swojej półce.