Piękne zdjęcia, a do tego sporo scen głupich, sztucznych, naciąganych i nieprzekonujących. Sceny walki słabiuteńkie. Rzygać mi się też chce od ckliwych opowiastek o miłości - tu było tego o wiele za dużo. Plus za honorowe przedstawienie muzułmanów i Saladyna. Ostatecznie - można obejrzeć, film nie jest zły, zwłaszcza dla miłośników epoki - momentami potrafi wywołać w widzu jakieś poruszenie, tak więc nie żałuję straconego czasu.
Na marginesie - i przepraszam za wulgaryzm - jak z wikingów mogły wyróść takie pizdy jakie można spotkać pośród współczesnych, zniewieściałych Szwedów?