A mnie ten film nie urzekł jakoś szczególnie. Główny bohater zagrał b. dobrze, piesek też fenomenalny :) ale żeby aż tyle nagród?
film uroczy, sympatyczny i pozytywnie nastrajający, z piękną muzyką, ale nie rozumiem za co tyle Oscarów?
urocza i sympatyczna może być również bajka na cartoon network. Każdy czegoś innego oczekuje, jak dla mnie to za mało. A prawda jest taka, że film wygrał bo był niemy i czarnobiały. :)
no tak, ale ten film niczego nowego nie wnosi, fabuła prosta do bólu, mnie kojarzy się z takim ślicznym porcelanowym cacuszkiem na sewantce w pokoju babuni :) cudo po prostu do oglądania, ale po wyjściu z kina już się o nim nie pamięta
Osobiście za ciut niezasłużonego Oscara uważam tego za kostiumy, ale film był u mnie na 2 miejscu w tej kategorii (choć jednego z nominowanych nie widziałem), więc pomyłka to niewielka. Z drugiej strony - dałbym jeszcze Oscara za montaż, tak więc zostałoby pięć.
"A prawda jest taka, że film wygrał bo był niemy i czarnobiały" - dajesz do zrozumienia, że albo filmu nie widziałaś albo jesteś ignorantką i powtarzasz durny slogan. Do wygranej przysłużył się Hazanavicius dla którego jedynym, realnym zagrożeniem mógłby być Scorsese. Genialna rola i w pełni zasłużony Oscar dla Jeana Dujardina. Przepiękna muzyka, zwieńczona nagrodą dla Ludovica Bourcea. W moim mniemaniu to wszystko składa się na tytuł najlepszego filmu 2011.