Reżyserowi chyba wydawało się, że ma pomysł, jak zostać drugim Tarantino. Tylko, że troszkę się przecenił... Całość to bzdet i kicha. Mnóstwo wątków bez ładu i składu. Żadnego pomysłu na zaskoczenie widza. Tanie chwyty mają udawać czarny humor i ukryte przesłanie.
Szkoda czasu. A słowo "komedia" jest już totalnym nadużyciem...