Wyłączyć mózg, wczuć się na maxa i nawet świetny film wychodzi z dobrymi efektami, zdecydowanie za szybko się skończyło - zleciał jak pół godziny.
Poza tym po seansie myślenie o tym jak wolna wola wpływa na społeczeństwo, co ją ogranicza i nią manipuluje na skalę masową to też jakiś plus.