Zacznę od minusów, żeby mieć je z głowy zanim będę mógł przejść do plusów:
- brak jakiejkolwiek logicznej fabuły
- dialogi podszyte patosem niczym w amerykańskich filmach wojennych, lub będące onelinerami, ale w tym złym znaczeniu, a nie jak u Schwarzeneggera
- muzyka, która przez długi czas potrafi utrzymać jedną nutę, bo to epickie
- slow motion przemieszane z kompletnie chaotycznym hipermontażem (nie wiadomo kto kogo czym i po co)
- po każdym ciosie postaci muszą na chwilę zatrzymać się w mega epickiej pozie (brakuje tylko sędziów z ocenami)
- kompletnie płaskie postaci (zwłaszcza drugoplanowe)
- brak logiki w postępowaniu bohaterów
- brak rozrywki - ten film sam się traktuje strasznie serio - ani jednego żartu!
- ogólna przeepickość w każdym ujęciu