Zawiodłem się totalnie... Do tej pory Asterix był robiony świetnie ale ta część zaprzecza temu... Od
czasów Asterix i Obelix misja Kleopatra czy chociaż Na Olimpiadzie ta część jest totalną klapą...
Zniesmaczyłem się tylko... Film nie jest wart polecenia i tego zeby w ogóle o nim mówić... A ten
ziomal co grał Julka Cizara to jest jedno wielkie nieporozumienie... ehh zawiodłem się i to
bardzo... Ten film jest kinem klasy C
lol? Misja Kleopatra już była dość słaba, ale Na Olimpiadzie to dno i wodorosty. Jak to jest gorsze od Olimpiady to chyba powinni dostać Oskara, bo nie wiem czy da się jeszcze obniżyć poziom.
Wiesz rzecz gustu :) Dla mnie Asterix i Obelix Kontra Cezar i Misja Kleopatra to są najlepsze części :) A tak serio to nie polecam tej części bo to jest totalna klapa :) POWAGA KLASA C... Są lepsze komedie ;) niż akurat ta część :)
Kontra Cezar jest świetny, film dzieciństwa poza tym, na Misja Kleopatra też można boki zrywać ;) natomiast Na Olimpiadzie, to już dla mnie dno i dwa metry mułu. Szukałem sobie jakiegoś luźnego filmu na wieczór, ale to sobie chyba daruje po przeczytaniu kilku opinii
Zgadzam się, kontra Cezar jest świetny, Misja Kleopatra - da się obejrzeć. Reszta dno (prócz ostatniego, bo jeszcze nie oglądałem)
Wiesz co kto lubi albo inaczej co kto rozumie. Zrozumiesz brytyjski humor to wtedy film będzie prosty dla Ciebie.
A pro po waszych rozważań który film o przygodach Asterixa i Obelixa jest najlepszy to powiem wam, że nic nie pobije komiksów i filmów animowanych.
Dokładnie zgodzę się Tobą :) Generalnie lubie humor we wszystkich postaciach może być brytyjski, amerykański, polski ale niech to będzie z "jajem" a tego właśnie mi zabrakło tej ekranizacji :) Komiksy i animacja Asterixa to moje dzieciństwo ;)
Powinno się banować takich jak ty. Nie polecasz, a komuś się może spodobać. Mi się podobał, ubawiłem się po pachy i co? Ktoś mi nie poleci i ominę prawie 2 godziny dobrej rozrywki? Nie napisałeś recenzji, nie rozłożyłeś filmu na części pierwsze, to nie zniechęcaj.
Przede wszystkim odtwórca roli Asterixa do niej nie pasował. Rzecz jasna Claviera nikt na tym polu nie przebije, ale on już, głównie ze względu na wygląd, nie bardzo by się nadawał do tej roli. W sumie mogli już zostawić Cornillaca. Po obejrzeniu dwukrotnie "... na olimpiadzie" nawet się do niego przyzwyczaiłem. Co do Cezara to moim zdaniem Delon w "... na olimpiadzie" był absolutnie najlepszy, ale to już jakaś tradycja, że aktor grający Julka zmienia się co część. Sam film momentami potrafił rozbawić, jednakże zalecane jest tutaj rozumienie mentalności Anglików. Bez tego film może być rzeczywiście nudny.
PS. Czy tylko ja myślałem, że ten gość, któremu groziła deportacja, targał ze sobą konopie?
Ty k***a! Rzeczywiście!
Wiem o tym przecież. Tyle, że zostało to powiedziane dopiero w końcówce filmu, a do tamtej pory myślałem, że to były konopie. Roślinka, która ma takie działanie uszczęśliwiające ewidentnie przywodzi mi na myśl co innego. Dodatkowo gość był nieźle "zakręcony".
a co Wy ludzie mowicie - najlepsza satyra na Brytoli, jaka kiedykolwiek widzialam - miodzio po prostu!!! :D
(od czasu Kleopatry (najgenialniejsze dialogi EVER!) tak sie nie ubawilam!)
Zgadzam się, dno totalne. Poza tym dla mnie nieporozumieniem było połączenie dwóch całkowicie odrębnych komiksów w jeden film. Jeżeli oglądać Asterixy to tylko animowane bo w pełni oddają wszystko.
Całkiem niezły, niezobowiązujący film. Moim zdanie lepszy od pierwszych dwóch części. Trzeciej nie widziałem.
Zgadzam się, najgorsza część "Asterixa...". Nudził mnie ten film. Ode mnie ocena tylko 4/10 za Fikusa ;)