PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=636}

Asterix i Obelix kontra Cezar

Astérix et Obélix contre César
1999
6,8 95 tys. ocen
6,8 10 1 95302
6,1 26 krytyków

Asterix i Obelix kontra Cezar
powrót do forum filmu Asterix i Obelix kontra Cezar

Tylko tu jest ten niepowtarzalny klimat, do tego rewelacyjny soundtrack. Christian Clavier jest urodzonym Asterixem, Clovis Cornillac i Edouard Baer do pięt mu nie dorastają. Roberto Benigni także genialnie zagrał.
Następne części są śmieszne ale nie ma już takiego klimatu, do tego te głupie nawiązania do przyszłości również wszystko psują.
Każda kolejna część jest coraz słabsza. "Misja Kleopatra" oglądałem dwa razy, "Asterix na olimpiadzie tylko raz, natomiast ten film oglądałem tak wiele razy, że już nawet nie pamiętam ile, również dzisiaj na TVN.

2
dirt16

Totalnie popieram w całej rozciągłości^^ ta część od zawsze była moją ukochaną. Pamiętam jak parę lat temu bodajże TVN miał w zwyczaju puszczać ten film w każdy Wielki Piątek, czy Sobotę i jak z niecierpliwością na niego czekałam. Byłam załamana kiedy zaprzestali to robić ;(
W "Asterix kontra Cezar" podoba mi się wszystko, zaczynając od świetnej obsady, dalej, poprzez wspaniałe kostiumy, scenografię i muzykę, a kończąc na nadspodziewanie dobrym dubbingu i nienachalnym humorze.

Nigdy nie mogłam zrozumieć histerii na punkcie "Misji Klepatra", jak również film ten nigdy mi się zbyt nie podobał. Poziom żartów tam jest dla mnie żenujący, a nawiązania do współczesności, żałosne. Patrząc zwłaszcza na końcówkę filmu z mojej twarzy nie może zejść wyraz z serii "co ja pacze". Dodatkowo Pazura jako Numernabis wcale efektu nie poprawia, tylko jeszcze bardziej mnie irytuje. Bardziej już mi się podoba "Asterix na olimpiadzie" od tego czegoś.

arturianka18

"Pamiętam jak parę lat temu bodajże TVN miał w zwyczaju puszczać ten film w każdy Wielki Piątek, czy Sobotę i jak z niecierpliwością na niego czekałam."

O tak, to było świetne. Zawsze Wielkanoc = "Asterix i Obelix kontra Cezar". To podobnie jak "Kevin sam w domu" w święta Bożego Narodzenia.

W "Misji Kleopatra" nie podobał mi się także Panoramix grany przez Claude Rich'a. Claude Piéplu był dużo lepszy.

dirt16

Zdecydowanie najsłabsza część ze wszystkich!!

manius1985

A co jest lepszego w kolejnych częściach?

dirt16

Lepsza dawka humoru

manius1985

Cóż za wyczerpująca i długa odpowiedź, dziękuję.

dirt16

Nic dodać, nic ująć. Cezar najbardziej oddaje baśniowy klimat, inne to wolna amerykanka, masa odniesień do współczesności, przez co z Asteriksów robi się jakiś zbiór współczesnych skeczów oderwanych od siebie. Ale zdaje sobie sprawę, że niektórym mogą się następne części bardziej podobać. W pierwszej jest super obsada, świetna muzyka, klimatyczne zdjęcia, wszystko dopracowane.

dirt16

Stanowczo popieram. Część pierwszą wykonano z kunsztem aby sprostać legendzie, z dbałością o "szczegóły", wyszła piękna baśń z atmosferą komiksu. Kolejne (wyjąwszy może animowanych "Wikingów", którzy są nawet lepsi od ich komiksowego pierwowzoru) to po prostu odcinanie kuponów od marki, "amerykanizacja", gdzie nawet kwestię muzyki olano ("Brytania" to koronny przykład... zamiast postawić na instrumenty, melodie kojarzone z Brytanią postawiono na tandetną kulturę masową wieku XX, a to jeden z mniejszych grzeszków). I Cezar wygląda jak Cezar!

dirt16

Clavier rzeczywiście zrobił kawał dobrej roboty jako Asteriks. Oglądałam potem inne wersje aktorskie - i w żadnej z nich Asteriks nie miał tego wdzięku i bezpretensjonalności, co tutaj.