Sandler nie w roli ćwoka i kretyna?! To musi być porażka! Nie, no żart. Adaś dał radę w dramacie. Niestety dramat nie dał rady i jest jedynie płytkim bełkotem nieudolnie imitującym psychologiczną głębię. Warto dla kilku ładnych kadrów. Można też potraktować jako element terapii dla cierpiących na arachnofobię. Film wywołał u mnie skojarzenia z Solaris Lema - tu też twory kosmosu czytają w myślach - ale w porównaniu z tą bajeczką dla dzieci Solaris to niemalże traktat filozoficzny. Książki Kalfara nie czytałem i po filmie chyba się nie skuszę, tym bardziej, że opinie zbiera niewiele lepsze niż film.
PS
Mam wrażenie, że współcześnie coraz częściej dostajemy pozycje, które tylko udają coś intelektualnie wartościowego, a tak naprawdę są produktem dostosowanym do epoki idiokracji.
PS'
Najlepsze co Czesi dali światu, to czeski humor. Tutaj go jednak nie znajdziecie.