Nie wiem dlaczego, ale strasznie kręcą mnie tego typu filmy: pełno kiczu, dużo krwi, bezsensowna fabuła, groteska, brak głębszego przesłania, po prostu patrzysz jak krwiożercze donaty rozszarpują ludzi, przynajmniej w tym przypadku.
Mocną stroną takich filmów najczęściej jest muzyka, która idealnie pasuje do scen rozszarpywania lub walki i nadaje wyjątkowego klimatu.
Jedyne co mam do zarzucenia temu filmowi to to że zakończenie było trochę za "słodkie", miałem nadzieję że jak będą tak leżeć to nagle z pod łóżka wyskoczą donaty i ich pożrą czy coś w tym stylu, niby widzimy że jakiś donat przeżył za oknem, ale to jednak nie to.
Jestem w stanie zrozumieć że nie każdemu podobają się takie filmy, bo rzeczywiście są słabe, ale właśnie w nich chodzi o to żeby były słabe, mają w sobie to coś, a może to ja po prostu jestem dziwny ¯\_(ツ)_/¯