Ponieważ nieważne, ile razy to oglądam, po polsku czy po angielsku, trudno mi nie siedzieć
w dobrym nastroju przez cały dzień. Muzyka jest także świetna, nie mogę nie powracać
często do tej ścieżki dźwiękowej. Szkoda, że druga część jest taka... sucharowata, jakby to
po współczesnemu określić.