Czyli rozłożysta forma dla banalnej treści... Film jednocześnie całkiem przyzwoity i zaskakująco głupi. "Miłość przetrwa nawet śmierć" - no kaman, Wachowscy. Rozumiem, że to w końcu popkultura i tak dalej, ale tylko na tyle was stać?! Psiakrew. Choć mimo wszystko... Przypadł mi do gustu wizualnie, no i ten Neo-Seul jakby nawiązujący do LA z Blade Runnera. :)