Po obejrzeniu trailera pomyślałem sobie: "O, kurcze! To może być na prawdę dobry film. Czyżby hollywoodzcy producenci zaczęli szukać czegoś nowego? Może to jakiś początek nowej filmowej ery... ".
Film się zaczął. Po kolei prezentowane były kolejne historie. Nawet fajnie się bawiłem... ale w połowie filmu zorientowałem się, że coś jest nie tak. Przedstawiane historie są chaotyczne i nie mają ze sobą nic wspólnego. Gdzie te zdarzenia przyczynowo-skutkowe, które miały oddziaływać na losy innych ludzi/przebieg kolejnych opowiadań... nie znalazłem takich. Wypowiedzenie zdań typu: "Chyba już cię gdzieś widziałem/spotkałem", albo "Skądś znam tę melodię" jednak nie wystarczą, aby umysł miał ucztę ze skrzętnie napisanej historii, w której dopatrujemy się ów działań.
Rozejrzałem się po sali (pełnej) i zrozumiałem cały zabieg producentów filmu. W rzeczy samej był to eksperyment, ale polegający na trafieniu filmem w jak największy krąg odbiorców. Państwo po 50tce śmiali się jak staruszkowie ganiali się po hospicjum. Pary przytulały się podczas scen miłości. Fani kina akcji siedzieli wpatrzeni jak tylko pojawiały się jakieś sceny pościgów, a "filozofowie" znaleźli swoją część w próbie przemycenia w tym wszystkim filozofii reinkarnacji i życia po życiu... Nawet ja, muszę się przyznać, zostałem trafiony wizjami przyszłości (jako fan fantastyki).
Działania producentów są okrutne i nieetyczne. Robi się nam pranie mózgów, a co najgorsze... sami się na to zgadzamy.
I NA LITOŚĆ BOSKĄ!!! Niech nikt więcej nie próbuje zrobić z białego - Azjatę i na odwrót! Efekt tragiczny.
Zgodzę się co do tego że zdarzenia przyczynowo skutkowe nie były jakoś wyraźnie ukazane - też mi tego mocno zabrakło, niektóre historie bohaterów były króciutkie np. Tom Hanks na tej imprezce gdzie wyrzucił tego kolesia przez balkon - i tylko tyle?
Film jest trochę chaotyczny ale mimo wszystki według mnie prezentuje się na wysokim poziomie, zależy kto jakie miał oczekiwania, ja miałem ogromne i czekałem z wielką niecierpliwością na premierę, myśląc że będę świadkiem jakiegoś nowego wydarzenia w świecie kina, lecz niestety troszkę się zawiodłem. Mimo to polecam pójść do kina na ten film, bo to i tak jedna z lepszych pozycji jakie w dzisiejszych czasach nam serfują.
Zgadzam się, że to "... jedna z lepszych pozycji jakie w dzisiejszych czasach nam serfują...", ale tylko w kinach. Powiem szczerze zawiodłem się bardzo na tym filmie, gdyż spodziewałem się, że w końcu ktoś nas potraktował poważnie i zrobi film na wysokim, ale intelektualnie poziomie. Można było to zrobić nie pozbawiając filmu "uroku akcji". Niestety filmy, jeżeli już mają jakąś inteligentniejszą fabułę, to budżet mały i wychodzi kicha. Z kolei jak już jest budżet to wszystko idzie na efekty specjalne.
Powiem szczerze, że z budżetem przeznaczonym na ten film i posiadając niemalże 3 godz. czasu, można było jednak troszkę lepiej pomyśleć nad scenariuszem.
PS. Ta historyjka o wyrzuceniu kolesia była dłuższa... kończy się w pubie :P. Nie chcę za wiele zdradzać, żeby nie spoilerować.
Tak, przypomniałem sobie, masz rację, jeszcze była scena, ale mimo wszystko zbyt ubogo niektóre postacie zostały przedstawione, takie jest moje zdanie. Także uważam że z takim budżetem, mogli bardziej popracować nad scenariuszem i spróbować zmiażdżyć nam widzom mózgi - no ale tak się nie stało, nad czym ubolewam. Osobiście będę wracał do tego filmu, bo ma on w sobie pewien klimat który ja pochłonąłem, 3 godziny zleciały jak z bicza.