film ten zajmuje u mnie niekwestionowane pierwsze miejsce.... jako pierwszy z filmów oglądanych na wielkim ekranie mnie zanudził, na pierwszym z filmów oglądanych w kinie zasypiałem.... jest to także zdanie mojej drugiej połówki. ktoś chyba zajarany zielskiem kręcił ten film... jedyne co było dobre to efekty i obsada... zamiast na to mogłem isc na skyfall... żałuję swego czynu :(
szkoda kasy ale jak stawiasz to pujde pospac ;-))))) sens filmu jest uderzajaco senny
Widzisz, i o to w tym wszystkim chodzi. Ten film nie spodoba sie tym, ktorzy chca obejrzec Skyfall... Wiesz... roznica poziomow.
nie chce obejrzec skyfall bo to nie mój gatunek, ale mając obecna wiedzę o filmie atlas bzdur poprostu załuję, ze nie wybrałem inaczej :)
kreskówki tez niektóre są fajne :) nie jestem ograniczony do jednego czy 2 gatunków... Można znaleźć dobry film w każdym z gatunków, ale co ja Ci będę mówił, i tak nie zrozumiesz :)
chłopie ty masz naprawdę mnóstwo kompleksów...lubisz wyżywać się na forach? proszę bardzo byle z dala ode mnie...jasne, że nie zrozumiem, ja nie ukończyłam 5 uczelni
Jak można stwierdzić po takich wypowiedziach że ktoś ma mnóstwo kompleksów i lubi się wyzywać a forach... Naprawdę nie wiem.
dla twojej informacji jesteś w błędzie :) pierwszy raz zabrałem głos na jakimś forum tu i dlatego mnie dziwi tak niski poziom tolerancji. czy wypowiedzi w stylu jak nie lubisz tego co ja to jesteś głupi są oznaką dojrzałości? wybacz, ale nie. kazdy ma prawo do własnego zdania, a te jest subiektywne i nie jest wyznacznikiem czegokolwiek... To ze ktos ma inne zdanie - można o tym dyskutować, ale nie szykanować go za to. czasy faszyzmu i komuny minęly... nie zniżę się do poziomu obrażania innych, myślisz, że jestem idiotą? proszę bardzo nie przeszkadza mi to, ale trzymaj to dla siebie bo obrazanie innych jest przynajmniej sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami moralnymi, jeśli nie z prawem. Jak ty nikogo nie uszanujesz, nikt też nie będzie ciebie szanował...
Ale co ja będę dużo mowił, zacytuję tylko przyslowie "Nie tłumacz się - przyjaciele tego nie potrzebują a wrogowie i tak nie uwierzą"...
sądząc po nicku ty masz kompleksy :P nick sugeruje, że masz 44 lata ale ciezko się z tym pogodzić więc nazwałaś się mimo wszystko Aniteczka - jak mała dziewczynka bo masz kompleks wieku :) mogę się jednak mylić, nie jestem tak wszystkowiedzący jak ty :)
widzę, że jesteś ekspertem od odczytywania znaczenia ników....zapewne tego się nauczyłeś na jednej z tych twoich uczelni brawo a tak poza tym to jesteś żałosny jeśli masz potrzebę wyżywania się na innych to trenuj boks ulży ci chłopczyku jeśli kogoś krytykujesz za postępowanie sam zachowuj się inaczej a czytając twoje wpisy widać że agresja w tobie narasta zatem żegnam nie wart jesteś, abym traciła swój czas na taką bezowocną wymianę zdań
a'propos niku i jego znaczenie czy nie pomyślałeś ty najmądrzejszy na świecie, że 44 to po prostu liczba, która mi się podoba i wcale nie musi oznaczać wieku? ja nie mam kompleksu swoich lat, bo każdy wiek ma swoje uroki, a mój ma ich sporo, natomiast zdrobnienie wynika może z faktu, że ktoś tak do mnie mówi? brawo psychoanalizy zapewne uczyłeś się na szóstej uczelni
raz piszesz, ze nie wart jestem aby tracic na mnie czas, a za chwilę ze trzeba mnie wyróżnić... brak konsekwencji i zdecydowania. a swoją drogą jak ktos cos osiągnął własną cięzką pracą to chyba nie po to aby siedzieć z tym cicho i udawać nikogo tylko ma prawo się tym pochwalić?
jak ktos sie chwali ze np. jara zioło to kazdy go popiera i uzbaje za fajnego, jak ktos naprawde cos osiągnie to próbuje sie go zrównac z ziemią... dlaczego? zazdrosc?
Skyfall też widziałam i nie widzę w tym nic złego. Obydwa filmy są kasowe i masowe. I dobrze zrobione.
lotus jest poziom (albo kilka) wyżej bo woli Atlas :) każdy kto ogląda to co lotusowi sie nie podoba jest poziom niżej (w domyśle chyba głupszy?)...
Chyba robisz z igly widly, okazujac jednoczesnie swa malosc. Mysl sobie co chcesz, dla mnie wszystko co jest na tyle glebokie, aby sklonilo czlowieka do przemyslen i zastanowienia sie, jest o poziom wyzej, niz wymieszana papka plycizny intelektualnej, opakowana w ladne opakowanie. Czy ja Ci nakazuje zachwycanie sie Atlasem? Mozesz spokojnie ogladac sobie mordobicia, strzelanki, horrory 3 -ego gatunku, co sobie chcesz. To nie moja sprawa, i jest mi to zupelnie obojetne.
No tak... Przecież "Atlas chmur" to w żadnym wypadku nie są 3 godziny absolutnych truizmów...
nie zgodze sie skyfall widzialem i dla mnie mega swietny najlepszy bond ,ale nie bede sie o nim rozpisywac ,a i atlas wywar na mnie mega wrazenie super daje do myslenia i kto wie czy teza zawarta w filmie to nie najczystsza prawda ;)
Potwierdzam, najbardziej bezsensowny zlepek bzdurnych historyjek jaki oglądałem od lat.
Uwielbiam tak płytkie komentarze jak zamieszczony przez autora tematu. Nie ma to jak dobra, solidna ocena i krytyka. Poparta " jest to także zdanie mojej drugiej połówki"- toście się dobrali:D Mam nadzieję, ze dzieci z tego nie będzie:D
wybacz, ale w sumie pierwsze zdanie Ciebie tez dotyczy więc możesz czuć sie wyróżniony:)
Hehe, nie wiem czy ma mi to humor poprawić. Każda ocena jest subiektywna, więc nie musisz się z nią zgadzać. Film miał być arcydziełem - świetna obsada, bardzo dobra ocena na filmwebie... Okazało się, że poza obsadą i świetną charakteryzacją nic więcej w filmie nie ma. Wybacz jeśli obrażam Twój ukochany film, ale nie widzę większego sensu w tych słabych historyjkach, których fabuła nie wykracza poza filmy w stylu "hit w jedynce", do tego nie składają się w spólną całość, na co czekałem do końca. Jak widać rodzeństwo Wachowscy miało lepsze pomysły gdy byli braćmi...
"do tego nie składają się w spólną całość" i właśnie w tym jest diabeł pogrzebany:) Nie jest winą Twórców, że Ty owych powiązań nie dostrzegłeś. Nie masz racji. W tym filmie WSZYSTKO jest ze sobą logicznie powiązane, wszystko się łącz. Historyjki tak naprawdę składają się w jedna logiczną całość. I owszem, same w sobie, jako pojedyncze hosoryjki mogą się one wydawać banalne, ale gdy zaczynasz dostrzegac powiązania- wszystko nabiera zdecydowanie innego wymiaru. Wystarczy pomyśleć. Jednocześnie też film daje mozliwosc wielu sposób interpretacji- wystarczyło tylko trochę na seansie się skupić:)
Skupiłem się na seansie, dostrzegam zupełnie inne gatunki historyjek i dostrzegam wspólne powiązania, ale tak delikatne powiązanie nie jest dla mnie spójną całością. Dla przykładu zupełnie inny gatunek - Pulp Fiction, gdzie również całość jest zlepkiem historyjek, ale składają się one idealnie w całość i każda z nich wnosi coś istotnego.
W tym przypadku historyjki nie były spójne na poziomie fabularnym (nie licząć kilku wątków), tylko na poziomie idei oraz ludzkich zachowań. Stąd też każda postać, która reprezentowała ten sam archetyp, była odgrywana przez tego samego aktora.
Ty faktycznie nie ogarniasz. Pulp Fiction jest zlepkiem historyjek? Po co w ogóle pisać takie komentarze jak się nie rozumie najprostszych rzeczy?
Po co pisać komentarze jak się nie umie czytać ze zrozumieniem. Pisze jak byk, że w pulp fiction historie składają się w spójną całość. Nie jest to film z jednym głównym aktorem, gdzie fabuła kręci się tylko wokół niego. Jest kilka mniejszych historii składających się na główną fabułę. Jeśli tak prostego komentarza nie ogarniasz to nie obrażaj innych.
W filmie masz wielowątkowość na równym poziomie. Nie da się powiedzieć co jest głównym wątkiem. Zarówno ważną historią jest opowieść o bokserze Butchu jak i duecie Jules Vincent czy samej żonie Marselusa. Co nie zmienia faktu, że Mia i Butch nie pokrywają się wcale, ale dzięki Vincentowi i Marselusowi są ze sobą powiązane co w efekcie daje jedną, spójną, świetną fabułę. Jeśli dalej uważasz, że oglądając ten film pierwszy raz, od samego początku oglądania, przeskakując między historiami widziałeś to połączenie to może powinieneś zostać jasnowidzem, bo wątki nakładają się dopiero w trakcie oglądania...
tak patrząc to nawet piernik do wiatraka ma coś - mąkę ...
tu mimi kilku drobnych powiazań całość się i tak nie klei tak jak na to oczekiwałem do ostatnich minut filmu
człowieczku nie wiesz nawet co piszesz... co mają dzieci do mojej opini o filmie? skonczyłem 5 uczelni więc raczej to ja mogłbym takim tekstem wyjechać do ciebie :)
poprzeć opinię moją jakąś konstruktywną krytyką? musiał bym miec co popierać :] tu nie ma sensu tracić siły i energie na długie komentowanie filmu :) uwielbiam ten gatunek filmowy, ale ten film mnie poprostu zawiódł na pełnej lini...
po to jest forum, by wypowiadać swoje zdanie, a jeśli dla niektórych to okazja do obrażania innych to świadczy tylko o ich IQ i dorosłości :] Wolny kraj, wupowiadać się można, ale urażać innych uzytkowników nie ponieważ wolność naszą ogranicza tylko wolność innych .. pozdrawiam :)
Ukończone uczelnie nie są wyznacznikiem gustu filmowego i inteligencji. Co z tego, że mam magistra przed nazwiskiem skoro znam kolegów magistrów, którzy czasem nie łapią logiki w prostych sensacyjnych filmach. Uważam, że osoba po skończonej podstawówce może lepiej postrzegać sens utworów niż magister czy doktor (może szkoła aktorska jakoś jeszcze wpływa na postrzeganie filmów) ;)
Natomiast dalej uważam, że atlas chmur jest pompatycznym, przereklamowanym tworem.
zgadzam się i z tym, że nie jest to wyznacznik. Jednak mimo wszystko buduje jakiś zasób słownictwa, postrzegania świata i rozumienia go. nie ma to wiele wspólnego z gustami jednak. to nie tyczyło się filmów co napisałem ale wypowiedzi jednego z internautów cyt: "Mam nadzieję, ze dzieci z tego nie będzie"
kiepska to jest twoja wypowiedź...a film był chyba za trudny żeby co niektórzy odkryli jego sens...szkoda...radzę chodzić na polskie komedie
Co było niby trudnego w tym filmie? Aczkolwiek muszę się poprawić, zobaczyłem drugi raz i podwyższam ocenę o dwa punkty. Jednak trudny to on nadal nie jest.
dla niektórych jest, ale nie może być tak, że wszyscy wszystko odbierają inaczej...mnie się podobał, tobie nie i tyle