To co zobaczyłem na ekranie jak ten film się rozwija, wciąga i zakańcza spodobało mi się do tego stopnia że daje mu ocenę 9/10.
Doskonałe kino kilku różnych gatunków filmów i historii mających wpływ w czasie na siebie w przeszłości i przyszłości sprawiają że film jest bardzo ciekawy.
Daje dużo do myślenia a Ci co piszą że jest nudny, grają ci sami aktorzy itp. są zwykłymi prostakami, którzy nic jeszcze nie wiedzą o życiu.
Film dla widowni bardziej dojrzałej emocjonalnie i umysłowo.
Wszystkie te filmy są technicznie lata świetlne od Atlasu. Nie wspominając że każdy z nich (nawet nie lubiany przeze mnie Mr Nobody) są intrygujące nie tylko fabularnie ale i w formie. Atlas to nie tylko prosty jak kij przekaz (Takie słabizny ja Transfer przeskakują ten film o dwie głowy). Atlas to może być dobry film rozrywkowy. Taki lekki filmik z pseudo przesłaniem. Forma jest co najwyżej poprawna a fabuła w swych wyżynach est po prostu przeciętne. Więcej treści jest w jednowątkowym Małym Buddzie niż tu.
Poza tym mierzi mnie patrzenie na całujących się facetów. Czaje. Gość jest pedziem i to mnie nie rusza, ale dlaczego muszą nam to wielokrotnie uzmysławiać? Jakoś w Filadelfii obyło się bez patrzenia na miłosne sceny dwóch kolesi. Co zresztą jest domeną tego filmu: przesadna prostota i kładzenie wszystkiego łopatą widzowi. Właśnie dlatego ten i taki Iluzjonista to przeciętniaki pomimo ciekawego motywu przewodniego.
mnie też i się zastanawiam czemu ten film nie był nominowany do żadnej nagrody.... (saturna, złotego globa, oscara)?
Skoro nie dostał żadnej nominacji, to logiczne, że nie jest on wystarczająco dobry. Tu nie ma nic "dziwnego" -.-
Są lepsze filmy od niego i tyle.
Wcale nie takie logiczne. Od kiedy Oscary dostają naprawdę dobre filmy, a nie te, które politycznie pasują do obecnej sytuacji?
Skoro nie dostał żadnej nominacji, to logiczne, że nie jest on wystarczająco dobry. Tu nie ma nic "dziwnego" -.-
Są lepsze filmy od niego i tyle.
Film świetny. Nie będzie jednak doceniany bo jest anty kapitalistyczny, a to nie jest dziś na topie. Nie od dziś wiadomo, że filmy pokazujące super hero z USA, kreujące idiotę, mordercę, oddanego żołnierza(najlepiej oddającego życie za kraj, a właściwie za bogatych bydlaków, dorabiających się na mordowaniu), dostają nominacje, natomiast te, które pokazują prawdę i uderzają w biznes, układy, korporacje będą pomijane.