bo chciałem zobaczyć te sceny z przyszłości i zacząłem czytać książkę... rozmija się z książką
ale bardzo mi się podobał.
poszedłem na jeden film, obejrzałem 6 na raz,
Przygodowy film o żeglarzach, dramat o zakochanych kompozytorach, detektywistyczną historię
w konwencji thrillera sensacyjnego, komedię omyłek z chciwym wydawcą, Cyberpunk w stylu
bladerunnera z wątkami Fargmentów holograficznej róży Gibsona i trochę jakby Morgana
(wątek podobny do Quellchrist Falconer z cyklu o Kovacsu), oraz postapokalipsę.
sama teza reinkarnacji jest taką personifikacja obiegu materii... tyle dobrze że nie podróżowali
w czasie bo by nie zdzierżył... nie chce się nad tą teorią rozwodzić, autor musiał czymś
powiązać historię...
Sama gra aktorska bardzo mi się podobała, obsadzanie aktorów w różnych rolach, huśtawki
akcji i emocji...
czy film jest głęboki? zależy gdzie patrzeć, ma wiele aluzji do obecnego świata, chciał łamać
tabu rasy, orientacji, płci i człowieczeństwa... ciągle mnie bawią chłopaki z kina w jednej scenie
mówiący " Ja pier**** Pedały!" XD
8/10 - pozmieniałbym parę wątków i karny minus za błękitną planetę!