Koleżko, idź być głupim gdzie indziej.

dobrze, nie będę zaczynał z fanatykiem Klopsików i innych zjawisk pogodowych....

Nie ogladales tej bajki z natywnymi lektorami wiec nie znasz zycia :) Poza tym, "Cloudy" a nie jakies gejowskie klopsiki, nie odpowiadam za polskie tlumaczenie tytulu.

szkoda mi czasu na takie "dzieła"....

Jak facet lubi Klopsiki to niech sobie lubi, jak TheKing23 wyraza swoje zdanie na temat filmu to niech wyraza. Toczycie bezsensowne dyskusje, kazdy chce miec swoja racje i kazdy wypada przy tym dość infantylnie, zeby nie pokazywac palcem brzydko kto robi największe zamieszanie z powodu tego, ze nie toleruje czyjegos gustu filmowego. Na moje konto tez wejdziesz i ocenisz, jakie filmy maja u mnie jaka ocene? Nie zapomnij zjechac z blotem moich wyborow. Jak dzieci, doprawdy. Pozdrawiam.

Widzę, że mam do czynienia z mega fanką atlasiku, więc aż się boję zaczynać dyskusji....

Panie i Panowie. Jeśli Pan TheKing23 wydał 12 zł na bilet, tzn, że jest gimbusem i wszedł z ulgą na legitymację uczniowską :) Zdania osób w tym wieku nie należy brać pod uwagę. Zwłaszcza, że Ci którzy znają na pamięć "Matrixa" i "Pachnidło" będą mogli w filmie wychwycić sceny, które nawiązują do tych filmów. Nie zdradzę, o które mi chodzi, ale reżyserzy bawią się z widzem niesamowitą obsadą. Charakteryzacja sprawia, że nawet kobietę ciężko rozpoznać przebraną za mężczyznę i na odwrót. Nie wspomnę już o efektach :D

Podobno tylko winny się tłumaczy, ale dobra niech stracę swoje cenne 2 minuty i sprostuję koleżanki odpowiedź, bo zaraz zjawi się tłum, który temu przyklaśnie: otóż zapłaciłem tyle bo byłem na tym czymś w heliosie we wtorek.
pozdrawiam i miłego dnia życzę

PS. polecam się z tym zapoznać:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=92893

glupi to ty jestes ten film to klapa gdzie jakis sens byl cel filmu moral gdzie byl i do czego sie odnosi ,zadnego pozytku z tego filmu

Jestes glupi, wiec tak go widzisz. Nie widzisz tego z czego czerpie ten film, bo tego w ogole nie znasz. Zdradziles sie, a Twoja "opinia" jest tego doskonalym potwierdzeniem. Medrzec i glupiec nie widza tego samego Drzewa.

Bo film musi mieć morał jak bajki, które opowiada mamusia.

+1

Znamienne, że krytykujesz film, podkreślając, że jedyny dobry epizod to slapstick (http://pl.wikipedia.org/wiki/Slapstick).
Nie jestem wrogiem komedii slapstickowych, uważam, że potrafią być genialne, ale jedno jest pewne, że jest to proste i lekkostrawne danie. Coś jak kromka chleba z masłem. Twój komentarz wygląda tak: ten film to danie, w którym postawiono bardziej na wygląd niż smak, dobrze, że dodano przynajmniej chleb z masłem - dzięki temu człowiek nie wyszedł zupełnie głodny.

Dla mnie wygląd tego posiłku rzeczywiście jest niekonwencjonalny, ale smak też mi bardzo dogodził. Lekkie slapstickowe przegryzki pasowały doskonale do cięższych dań, wymagających znacznie większej uważności.

Film jest o niczym a przesycony jest jakąś pustą filozofią, której najmniej jest w wątku o dziadku wydawcy, dlatego te fragmenty ogląda się znośnie. Pozostałe wątki to nie są ,,cięższe dania wymagające znacznie większej uważności" (w ogóle co to jest uważność?) tylko resztki z kuchni, które podano, by ponownie je sprzedać. Komu nie smakuje w naszej nowoczesnej restauracji mówimy, że to egzotyczne i wykwintne smaki, widocznie nie na jego chamskie podniebienie.

Całkowicie się zgadzam, ale dziwie się, że dopiero teraz zauważyłeś, że filmy z udziałem Hanksa to samo dno. Nawet się nie bierz za Gumpa, Ryana czy Zieloną Milę. Naprawdę odradzam,

Mówisz o tym Gumpie - jednym z najsłabszych obrazów, które zdobyły oscara za najlepszy film roku?

Hmm... czyli jednak nie ma filmu z Hanksem, który dobrze oceniasz. Warto było spróbować. Tak mówię o Gumpie, bo uważam, że jest to jeden z tych starszych filmów, w których zagrał Hanks, o których się nie zapomina. Przede wszystkim, ze względu na niebanalną fabułę i dobrze dobrana obsadę. Akurat w roli Gumpa Hanks odnalazł się bardzo dobrze. Coś musi być w tym, że film konkurował z The Shawshank Redemption i Pulp Fiction i wygrał. Nie chcę się tu kłócić czy Oscar był słuszny czy nie bo to odbieganie od tematu, ale nie mów, że od Hanksa należy się trzymać z daleka, bo jest wiele rewelacyjnych pozycji wartych obejrzenia(Moim zdaniem choćby te 3, które wspomniałem, a polecić mogę jeszcze kilka). Anyway mimo spadku formy Hanksa ostatnimi czasy, uważam, że Atlas wyszedł Wachowskim bardzo dobrze. Pokazanie pewnego schematu, poprzez różne historie, luźno ze sobą połączone nadaje temu filmowi specyficzny klimat, śmiem twierdzić, że w filmie została sporo pokazana symbolika i wiele różnego rodzaju scen łączy się ze sobą. Nie mówię, że wszystko dzięki Hanksowi, bo można wybrać wielu innych aktorów do jego roli, ale myślę, że ostatecznym rozrachunku wyszło jak należy.
Z ciekawości, jak oceniasz Gumpa? 2/10?

Tak, Gumpowi, też dałem 2, gdyż w moim mniemaniu ta bajeczka na więcej nie zasługuje...
Jeżeli chodzi o filmy z Hanksem, to widziałem tylko jeden bardzo dobry (oczwyiście Filadelfia, ale nie ma w tym zadnej zasługi hanksa), zaś pozostałe to niestety, ale słabiuteńkie filmy (jedynie co, to przyzwoita Zielona Mila).
Wybacz, ale ja w tym atlasie nie dostrzegłem żadnej symboliki, w ogóle cały ten wątek reinkarnacji uważam za po prostu śmieszny, a film ten mogę określić jako "artystyczną wydmuszkę" - z zewnatrz ładnie opakowany, ale w srodku pusty....

O nie! tylko nie ten idiota.. nie karmcie tego buraka "theking23" po jego wypowiedzi można stwierdzić z jakim poziomem świadomości mamy do czynienia "w piatek wchodzi do kin "Operacja Argo". Tego filmu jeszcze nie widziałem, ale już wiem, że okaże się jednym z najlepszych filmów roku!" idąc twoim tokiem myślenia ... nie znam cię i nigdy nie widziałem ale już wiem że jesteś burak

http://www.rottentomatoes.com/m/cloud_atlas_2012/
http://www.rottentomatoes.com/m/argo_2012/

polecam zobaczyć Top Critics...
nie będę z Tobą dyskutował, bo nie zamierzam się zniżać do twojego poziomu....

Wcześniej zastanawiałem się czy ten gośc jest dziwny czy tylko trolluje, ale po tym poście już wiem że to troll.
Idź kolego zbierać myto pod mostem, zamiast robić sobie jaja z ludzi.

Możesz pisać, że jestem trollem, wcale mnie to nie rusza. No ale z drugie strony czego można było się spodziewać po osobie, która uważa, że Avatar jest arcydziełem.....

Niektóre filmy jak Avatar, czy Batman, mają u mnie taką ocenę, nie dlatego że są to arcydzieła, ale dlatego, że będąc na nich w kinie oglądało mi się je doskonale a z seansu wyszedłem zadowolony i chciałbym zaraz więcej. Jak oglądasz sobie taki film na kompie kręcony kiepską kamerką, to faktycznie nic ciekawego.
A tak czy inaczej, na pewno avatar bardziej zasługuje na taką ocenę, niż filmy o których Ty mówisz na ocenę 2. Ja tam pamiętam, że większość filmów z Hanksem oglądało mi się bardzo przyjemnie, ale co ja tam wiem... przecież Avatar mi się podobał, to nie znam się na filmach.

Gdybym ja dawał 10 każdemu filmowi, który przyjemnie mi się oglądało, to bym chyba zwariował....

Mam wrażenie, że to już masz za sobą, tym bardziej że całkowicie przekręcasz sens wypowiedzi.
Ale przepraszam, miałem nie karmić trolla. U mnie koniec tematu.

No skoro ty sam nie wisz o czym piszesz, to ja już nie mogę tutaj nic więcej zdziałać. Również zamykam temat z tobą, gdyż nie wnosi on nic sensownego do dyskusji....

Ja tam nie za bardzo zauważyłem jakiś motyw reinkarnacji. Niby ci sami aktorzy ale szczególny nacisk na to nie został położony, moim zdaniem bardzo dobrze. Chociaż nie wiem po co ciągle to podkreślają w reklamach.

No a co powiesz na te ciągłe gadki - szmatki w stylu, wydaje mi się, że już się kiedyś spotkaliśmy?

Ja wiem, może ze dwie takie gadki były.

No to o dwie za dużo...

No tak, tylko spodziewałem się budda srudda hindu pseudo filozofii a tu się miło rozczarowałem, że może i jest to jakby reinkarnacja ale bez kontekstu religii wschodu.

Po prostu nie chcieli tego powiedzieć wprost, ale i tak na jedno wychodzi...

Czyli nie mówili, ale ty dla ciebie i tak mówili.

nie no wyobraź sobie, że jestem tak błyskotliwy, że bez trudu się tego domyśliłem, ale sorry, może żyłeś w tej świadomości, że jednak nie o to chodziło i ja teraz zrujnowałem twoje życie, że żyłeś w błędzie..... co ja zrobiłem...

To się weź najpierw zdecyduj, czy co chwilę słyszałeś takie gadki, czy się co chwila domyślałeś, że nie mówią tego, co mówią, tylko to, co ty słyszysz. W obu przypadkach diagnoza będzie co prawda taka sama: jesteś... hm, błyskotliwy.

za to ty zrobiłbyś karierę w filozofii... naprawdę zastanów się nad tym... a i polecam zaznajomienie się z recenzjami tego filmu również na innych portalach, a nie tylko na filmwebie...

Ojej, no popatrz, recenzje nawet nie są pół na pół, tylko są na plus, a z dziesiątek tysięcy ocen od ludzi ocena oscyluje przy 80%. Rzeczywiście miazga totalna :D Inna rzecz, że podpieranie się jakimiś recenzjami jest trochę badziewne i prostackie... Jak tam chcesz, na każdą złą ja ci przytoczę dobrą, ale co ty biedaku wtedy zrobisz.... Jak tam, zdecydowałeś już, czy słyszysz głosy, czy po prostu odbierasz z otoczenia inne bodźce dźwiękowe niż ludzie wokoło?

A ja sobie podyskutuje. Nie chciałem podawać Filadelfii za przykład bo podejrzewałem, że wybronisz ją Denzelem, ewidentnie jego gra przypadła ci do gustu dużo bardziej niż Hanksa. Nie mam co zaczynać dyskusji bo też go lubię i nic z tego nie wyniknie. Jednak wracając do tematu, myślę, że film bardzo dobitnie pokazuje nie to co w życiu jest dobre czy złe, ale właściwe. I często trzeba wiele poświęcić w życiu, żeby tak było. I to jest schemat powtarzający się za każdym razem. Wg mnie jest to jeden ze sposobów w jaki można ten film zinterpretować. Dlatego uważam, że zasługuję na lepszą ocenę niż 2., nawet mimo braku sympatii do nieszczęsnego Toma.

Tutaj już nawet nie chodzi o Hanksa, bo podejrzewam, że nawet gdyby go w tym atlasie nie było, moja ocena i tak by się nie zmieniła. Po prostu uważam, że ten film nie niesie za sobą żadnego przesłania, historie są mało ciekawe i nudne (zwłaszcza te o tych pedziach i ten melodramat na statku), a sam film kończy się w niespecjalnym momencie.
A wracając do hanksa, chcę tylko zaznaczyć, iż oscara za filadelfię dostał niesłusznie, i uważam, że gdyby forrest wyszedł wcześniej niż właśnie filadelfia, to pan hanks nie miałby na koncie 2 statuetek. Moim faworytem w tamtym roku był Day - Lewis, który swoją grą w Imię Ojca wciągnął nosem hanksika. No ale cóż, to nie była pierwsza i nie ostatnia pomyłka akademii. Czuję, że w tym roku będzie podobnie, no ale zobaczymy... ;)

Ten cały TheKing23 znalazł w "Atlasie" wątek o reinkarnacji.... Dobre, dobre. Pokazuje poziom zrozumienia filmu. Dziękuję, dobranoc.

No tak, przecież ten film jest o tym, że każda nasza decyzja ma wpływ na przyszłość naszej planety. To w takim razie ja też mogę nakręcić film o talibach i w takim samym stopniu każda ich decyzja będzie miał wpływ na przyszłość naszej planety: użyja bombe atomowa czy też nie....

Polecam zaznajomić się z recenzja podana niżej w linku, może dzięki niej kilka osób przejrzy na oczy i uświadomi sobie, jak słabym filmem jest ten śmieszny atlasik....

http://film.org.pl/r/recenzje/atlas-chmur-18436/

Mam wrażenie, że karmię trolla ale odpowiem.
Nie potrzebna mi żadna recenzja ani opinia krytyków aby wyrobić sobie własne zdanie na temat czegokolwiek.
Więcej nie piszę bo szkoda mojego czasu. Niestety większość komentarzy na FW pochodzi od jakichś dziwnych ludzi nie potrafiących zaakceptować tego, że inni uważają inaczej i lubią co innego niż oni. Ilość frustracji i negatywnych emocji jaka wylewa się z tych postów sprawia, że coraz rzadziej czytam, co tu ludzie piszą i jeszcze rzadziej piszę. W zalewie gnoju coraz trudniej znaleźć wartościowe komentarze.
To by było na tyle.

ok, wolisz żyć w swoim świecie, nie ma sprawy....

no wlasnie no wlasnie

Rozumiem, że zabieg wrzucania obcej recenzji ma za zadanie podbudowanie swojej opinii. Tylko, że nie interesuje mnie, co o tym myśli ktoś inny, ważniejsze jest, co uważa autor tematu. Bo chyba liczy się twoje zdanie, a nie "autorytetów", prawda? ;]
Czasami odnoszę wrażenie, że ludzie starają się oglądać filmy na siłę, w celu podbudowania swojego ego, że widziało się coś "wartościowego", "niezwykłego", a już mniejsze znaczenie miało, co się podczas seansu czuło. No i to jest zarzut do obydwóch stron tej dyskusji.
Mi się "Atlas Chmur" podobał. Nie wiem co mi się starali przekazać autorzy, ważne jest to, co sam wywnioskowałem (mam nadzieję, że mądrego). ;]
W ogóle są to chyba naleciałości z polskiego systemu nauczania, gdzie każdy musi wiedzieć "co autor miał na myśli", chociaż to wcale nie musi być prawdą.
Więc liczą się odczucia z obejrzanego filmu, a nie to czy film chwali jakiś mądry pan, któremu za to płącą.
Masło maślane itp ;).

wrzuciłem tą recenzję po to, żeby pokazać, że nie jestem jedynym człowiekiem na świecie, dla którego ten film nie przedstawia żadnych ważnych wartości, a jest po prostu nadmuchanym balonem...

No tak, o tym pisałem :). Wiadomo, że widzowie zawsze będą się dzielili na dwie grupy. No, a wrzuconą recenzją ludzi nie przekonasz. Im się film podobał, więc mogą co najwyżej podyskutować, ale ty napisałeś pierwszego posta w tonacji wskazującej, że osoba, której film się podobał, jest idiotą.
Gdyby ktoś na forum Gladiatora (jeden z moich ulubionych filmów) napisał, że to patetyczny gniot itp. to twoja reakcja byłaby taka sama.
No, ale to jest internet i niemożność dania sobie w mordę sprzyja zezwierzęceniu dyskusji ;).

Przeanalizowałem jeszcze raz moją wypowiedź i bardziej bym się skłaniał do stwierdzenia, iż osoba, której spodobał się ten film, raczej ma małe pojęcie o filmach, niż, że od razu jest idiotą.
Co do Gladiatora, to pewnie jak sam wiesz, ma on w sobie jakieś przesłanie, więc stwierdzenie, iż jest on gniotem, byłoby bezpodstawne.

I know I know!!

Najwidoczniej twój rozumek nie ogarnia żadnego filmu na którym choć troche trzeba pomysleć.