Zacznę od cytatu, który idealnie mogliby wypowiedzieć na premierze bracia (upss rodzeństwo) Wachowscy: "Normalnie, na luzie, bez żadnych przyczyn. Nagraliśmy prosty "film" o niczym".
Tak, tak, ten film jest o niczym. I mam daleko w poważaniu, że jest to ekranizacja książki, bo jeżeli coś jest złe, to się za to nie zabiera. Sam nie wiem, co sprawiło, że wydałem na to coś 12 zł. No, ale cóż, jestem tylko człowiekiem i jak wiadomo każdy uczy się na błędach. A ja już na przyszłość będę wiedział, żeby omijać szerokim łukiem, wszystko, w czym bierze udział pan Hanks. Gdyby nie wątek z panem Cavendishem, to otrzymalibyśmy filmowego gniota, ale i tak jest niewiele lepiej. W tym przypadku stwierdzenie "przerost formy nad treścią" jest jak najbardziej zasadne. Nie polecam tego "dzieła" nikomu. Jeżeli już chcecie się na coś wybrać do kina, to już niedługo będzie do tego doskonała okazja, bo w piatek wchodzi do kin "Operacja Argo". Tego filmu jeszcze nie widziałem, ale już wiem, że okaże się jednym z najlepszych filmów roku!
Dobra prowokacja, jednak nie uda ci się wciągnąć mnie w śmieszne pogawędki z tobą. Jestem dumny z ciebie że ogarnąłeś to "dzieło", jednak ocena 10 dla żołnierzy kosmosu, jednego z największych gniotów, jaki dane mi było oglądać, do czegoś w końcu zobowiązuje....
Prowokacja to to jest raczej z twojej strony.
Ja tego dzieła nie ogarnąłem jeszcze bo go nie oglądałem.
Żołnierze Kosmosu to jeden z najlepszych filmów SF w historii kina.
Bez przesady film bardzo dobry(starship troopers), ale akurat zgadzam się, że na 10 nie zasługuje.
Nie prowokacja, tylko chłodna ocena...
A co do SF, to owszem, nie przepadam za tym gatunkiem, ale co nieco się znam i uwierz mi - to jeden z najgorszych filmów SF w historii kina. Jednak jeżeli jesteś fanem tego gatunku, to sobie obejrzyj Moon - to jest prawdziwa perełka SF, która nawet mnie zaskoczyła swoim wysokim poziomem...
dobra Jaapa filmowcu dałeś 2 dobranoc nikogo nie obchodzą twoje pseudo inteligentne wypowiedzi filmy bazują na emocjach i ocenianie ich na chłodno jest jak ocenianie modelki która najlepsze lata kariery ma już za sobą
Ty chyba dalej nie rozumiesz o co w tym chodzi.... Ale przynajmniej już wiem, skad u ciebie takie oceny. Widocznie zaplątani i tym bardziej wichry namiętności tak cię poniosły, że bez namysłu uznałeś je za arcydzieła. Tylko pogratulować....
więcej tych kropek..... too... będzie to brzmiało... jeszcze.. bardziej... inteligentnie...
Ten film to NIC nowego, ziejąca pustką pseudo-intelektualna opowieść.
Wszystko już było i to w dużo lepszym wydaniu.
A końcówka była po prostu zaskakująco żenująca.
I pisze tu fanka S/F.
Nie żałuję pieniędzy, bo one są nabyte (u mnie 17 zł.), nie żałuję, bo aktorzy starali się, jak mogli.
Ale całość jest średnia i jest to jedno z moich największych tegorocznych rozczarowań.
Bez odbioru.
Starship Troopers, jak rozumiem chodzi o część pierwszą, to jeden z największych gniotów, jakie oglądałeś. Szkoda, że czegoś takiego nie dorzuciłeś w pierwszy poście, wszelka rozmowa byłaby w ogóle zbędna. ST pewnie też był filmem o niczym i bez przesłania :)
jeżeli uważasz, że ten film miał przesłanie, to gratuluję, że je sobie wymyśliłeś; naprawdę twoja wyobraźnia nie zna granic...
Ten komentarz jest moim ostatnim odnośnie twojej osoby... także chcesz to prowadź sobie monolog, wiele mnie to nie obchodzi...
Kurczaki, szkoda, ale dzięki, i tak było wesoło :D Aha, nie zapomnij wklejać tej recki gdzie popadnie! Śmiech o tyle, że jej autor też miał jakieś klapki na oczach, jak ten film oglądał :D
jeesli atlas cie zmusl do myslenia to chyba tylko by naprowadzic kto w jakiej reinkarnacji kim jest bo autorzy poszadkowali dla utrudnienia okresy
ja wiem ze pewno na codzien tak malo myslisz ze film z tak banalnym przeslaniem jest dla ciebie objawieniem ale to juz problem pseudointelektualistow.
Lapia sie ludzie na kilka zabiegow artystycznych obsade i podniosla muzyke na koncu podczas gdy samej tresci nie ma bo mylicie fabule z trescia.
uwielbiam czytac wypowiedzi ze film zmusza do myslenia o obrazach ktore sa tylko zrecznie nakrecone, tylko to swiadczy o tym ze wystarczy pokazac kobiete z broda i juz to was zmusza do myslenia. To film rozrywkawy z lekkim przeslaniem ktore jednak jest banalne tyle.
No ale mozna zawsze porobic z siebie kinomana intelektualiste:D to dowartosciowuje;]]
moja dabra rada nie idz na ten film to klapa gdzie jakis sens byl cel filmu moral gdzie byl i do czego sie odnosi ,zadnego pozytku z tego filmu dalem ocene 2 ;-) chodze do kina raz w tygodniu jest to film jeden z najgorszych jaki odladalem porazka nie ma sensu naprawde musial sie najaraz grubo rezyser a najlepsza jest teakcaja ludzi po filmie gdzie kazdy udeje ze wszystko ok gdy nikt nie wie o co chodzilo w tym filmie smiac mi sie chce z tych ludzi
buahahah mi to nie grozi, za to ty powinieneś uważać, biorąc pod uwagę jakie filmy uważasz za arcydzieła....
To Cię uświadomię, jak się mylisz.
1) Ten film nie jest "o niczym". Bo jednak o czymś jest. Więc Twoja wypowiedź już przestaje być sensowna.
2) Chcesz powiedzieć, że książka jest zła i nie powinni się zabierać za jej ekranizację? Chyba, że chodziło Ci o coś innego i nie umiałeś tego wyrazić.
3) Zapewne reklama sprawiła, że wydałeś 12 zł. Aha - your money are in the cinema now. Jak to fajnie Ciebie uświadamiać w tak prostych kwestiach.
4) Omijaj sobie co chcesz, oszczędzisz innym tym sposobem swoich zbędnych komentarzy, jak ten na który właśnie odpowiadam.
5) Gniotów wymieniać nie będę, ale jest całe mnóstwo filmów gorszych niż Atlas Chmur.
6) Jedyne Twoje stwierdzenie, na które mógłbym przystać to to, że jest tu ogrom formy, a treść którą musieli przelać z książki na taśmę na pewno ciężko zmieścić w 3 godzinach. Więc możliwe, że jest pewien przerost tego pierwszego nad drugim. Ale to jest w końcu FILM, a jego magia jest zaklęta w obrazie i nim właśnie ma powalać. Ciężko za to krytykować i wystawiać 2/10.
Mam nadzieję że NIKT nie będzie polegał na Twojej opinii i na tym co polecasz, bo, jak pokazałem wyżej, Twoja ocena jest w najmniejszym stopniu warta uwagi.
Operacja Argo jako najlepszy film roku? Może tak. A może nie. Skoro jeszcze go nie grają to nie będę oceniał. Jedynie takie przypuszczenie: pewnie będzie dobra, bo filmy w tym gatunku już mocno wyśrubowały poziom i Twórcy mieli się na czym wzorować. Zapewne będzie to bardzo podobne do tego co już widzieliśmy nie raz i w swojej kategorii będzie to majstersztyk. Tylko pytanie czy zasłuży na 10/10 wśród naprawdę dobrych filmów, które mają przesłanie inne niż "nie zostawiamy nikogo z tyłu" (bardzo głębokie).
1. Tak więc gdybyś mógł poświęcić mi minutkę, to napisz o czym on jest. Samo stwierdzenie, że jednak o czymś jest, jakoś do mnie nie przemawia.
2. Tak, jeżeli książka jest słaba, to nie powinno się jej ekranizować. Jest wiele ciekaszwych tematów na film.
3. Dziękuję, że mnie uświadomiłeś, bo po seansie tak się zastanawiałem i zastanawiałem nad odpowiedzią i jakoś do niczego sensownego nie doszedłem.
4. Chciałem oszczędzić innych, żeby nei marnowali swój czas. Ale skoro mój komentarz jest zbędny, to po co na niego odpowiadasz? Wolałbyś, żeby wszystkie komentarze rozpływały się w zachwytach nad tym "dziełem"?
5. Jezeli już poszedłem na ten do kina i wydałem na niego kasę, to oczekuję od niego trochę więcej niz gdybym oglądał go np. w necie. Poza tym wszędzie słyszałem jaki to nie jest wybitny film, podobno "jeden z najlepszych filmów wszech czasów", a tym czasem otrzymałem kilka pustych historyjek, które nie dość, że mają ze sobą niewiele wspólnego (oprócz chyba śmiesznej komety), to w dodatku są mało prawdopodbne, a tym samym nudne.
6. Mam prawo tak jak każdy do swojej opinii, więc mogę wystawić taką ocenę.
Co do Argo, to napisałem, iż będzie jednym z najlepszych, a nie najlepszeym filmem roku, więc radzę czytać ze zrozumieniem. Owszem, również uważam, że się nie okaże arcydziełem, jednak sądzę, że moze być rewelacyjny, w związku z czym namawiam wszystkich do obejrzenia go w kinach, gdyż wiem, że nie będzie to strata ani czasu, ani pieniędzy, tak jak miało to miejsce w przypadku tego nieszczęsnego atlasu....
1. Przeczytaj choćby headliner, ale jeśli to nie wystarczy to proszę bardzo: o długofalowych skutkach naszych decyzji, o zagrożeniach kulturowych i obyczajowych, które dotykają różnych aspektów życia w najróżniejszych momentach, o odnajdywaniu miłości w najmniej oczekiwanych sytuacjach... jak chcesz mogę dopisać jeszcze kilka.
2. Książka nie jest słaba. Ale Tobie odradzam jej czytanie, bo to chyba nie Twój ulubiony gatunek.
3. Proszę bardzo. Dobrze że udało Ci się do tego dojść po tylu dniach od momentu podzielenia się swoimi wątpliwościami na forum.
4. Jak chcesz oszczędzić innym czas to napisz konkretnie co jest w filmie złe i opisz każdy jego składowy element, a nie "film o niczym" "i gra w nim wujek 'samo zło' Hanks". A odpowiadam, bo boję się, że znajdą się tacy, którzy czytając Twoją płytką wypowiedź stwierdzą, że nie warto.
5. Co nie czyni go gniotem. Historyjki są puste prawdopodobnie tylko dla tej grupy ludzi, która się nad nimi nie zastanawiała. Jak coś jest mało prawdopodobne to wcale nie musi być nudne (zdanie bez sensu).
6. Oczywiście masz. Ale wystawiając taką notę stawiasz go na równi z naprawdę tragicznymi filmami. A to wg mnie spora przesada. Ale jak uważasz. Wagi ocen nie będę tłumaczył.
Ach nieszczęsne użycie liczby pojedynczej. Przepraszam, mój błąd, tak samo jak liczba mnoga w angielskim zdaniu. Film wśród najlepszych. Argo jak na razie radzi sobie podobnie do Atlasu. Więc coś tu chyba jest nie tak z tą stratą czasu. Ale nie chce mi się już na ten temat dyskutować. Z oceną jednego ciągle czekam, drugi zobaczę pewnie niedługo. A Ty może w końcu napiszesz coś bardziej sensownego.
Nie będę pisał nic więcej. Wkleję tylko link tutaj (na górze mógłbyś go nie zauważyć i cała zamysł odbiłby się bez echa). Możesz sobie pisać, że opieram się na słowach innych, a sam nie umiem napisać nic sensownego. Szczerze, to nie mam ochoty tracić dłużej czasu na to "dzieło", więc posiłkuję się tekstem innej osoby, bo skoro jest on bardzo dobry, to czemu miałbym tego nie zrobić....
http://film.org.pl/r/recenzje/atlas-chmur-18436/
Spoko, recenzentowi nie spodobało się sporo rzeczy. Ale przynajmniej to jakoś uzasadnił. A teraz przeczytaj ostatni akapit recenzji do której dałeś linka. I skonfrontuj to ze swoją wypowiedzią otwierającą ten temat. Dostrzegasz różnicę? :)
a Ojciec Chrzestny ! to dopiero bajka, jacyś gangsterzy, jakaś rodzina, kto im w to uwierzy?
Nie wiem co masz do jednego z najlepszych filmów gangsterskich, ale to już twój problem; widzę ze dyskusja z toba nie ma najmniejszego sensu, bo jedyne co to szukasz zaczepki. Mam ja zaczac wymieniać filmy, które ty uważasz za arcydzieła? Jeżeli tak, nie ma sprawy, powiedz tylko słowo, a wszyscy razem się pośmiejemy....
Niestety moje odczucia co do tego filmu są podobne. Walczyłam ze sobą żeby nie wyjść z sali kinowej.Jestem bardzo rozczarowana. Pogmatwany i nie przejrzysty.Wątpię by w czasie oglądania ktoś od razu zrozumiał co chcieli w tym filmie twórcy przekazać.
Ale masz pożywkę na własne ego, mistrzu. Czyżby kolejny z serii "cwaniak w necie, frajer w świecie"? Zakładam, że zdruzgotał cię fragment miłości męsko-męskiej w filmie i nie możesz wciąż dojść do siebie. Ciekawe skąd masz tyle czasu na trollowanie w internecie, pewnie nie wyłazisz z domu po zmroku, co? Boże, za co karcisz ludzkość takimi bałwanami? Wielki gangster, zabijaka i nikogo się przez kabel nie boi, a pewnie w życiu kosy nawet na oczy nie widział. Idź znaleźć kobietę, frustracie, może ci chęć na hejt przejdzie. :*
Hmm ciekawe kto po kim tutaj hejtuje. Ja staram się ukazać słabe lub mocne strony każdego filmu, a to, że w tym przypadku prawda was w oczy kole i nie możecie się z tym pogodzić stosujac się do śmiesznych tłumaczen i zaczepek, to już nie moja wina....
"Tak, tak, ten film jest o niczym. I mam daleko w poważaniu, że jest to ekranizacja książki, bo jeżeli coś jest złe, to się za to nie zabiera."
Widzisz, a że książka jest arcydziełem to się za nią zabrano
przestałem czytać jak napisał, że film jest o niczym...
nie karmić trollllllaaa!!!
No to panie mądraliński napisz mi, o czym jest ten film. Tylko, żeby to nie były proste stwierdzenia, uzywane przy promocji tego czegoś, ale twoje własne odczucia i przemyślenia...
o tym, że jeśli większość społeczeństwa nie zna ostatniej zwrotki hymnu polskiego, to nie oznacza to, że nie należy jej śpiewać
stary to atlas snu siedzialem do konca tylko dlatego bo szkoda bylo mi kasy za bilet i widzac po ludziach po filmie wszyscy sciemiali ze film joka tako nikt nie chcial komentowac zeby nie wyjsc na glupka ze siedzial na tak glupim filmie a moglem isc na operacje argo film na faktach a to juz argument zeby wydac kase na bilet ;-)))))))))))))) pozdro
Kocham taka interpretację zachowań ludzi w kinie:) "Bo ludzie w kinie to tamto i siamto i oni pewnie tamto i siamto". Gratuluje, pewnie jeszcze umiesz czytać w myślach!n Boże, co za idiotyzm. Człowieku jak nie masz własnych argumentów na krytykowanie i ocenę filmu to po prostu sie zamknij i nie pisz nic. Zresztą Twoj poziom widać już po sposobie pisania. Polskiego języka to Cie nie nauczyli. Wiesz co to znaki interpunkcyjne? Filmu koleś nie zrozumiałeś i teraz po nim jedziesz. Film natomiast jeden z najleszych w tym roku.