Ktoś inny to wyprodukował czy o co chodzi? Wie ktoś dlaczego kompletnie wymieniono całą obsadę?
fatalne recenzje spowodowały, ze decydując się na kontynuacje projektu producenci zdecydowali się na totalnie nowe rozdanie
Szkoda trochę, akurat Dagny i Ellis Wyatt wybitnie mi pasowali do swoich ról. Poza tym lubię Paula Johanssona i ogólnie nikt poza Marsdenem w roli Taggarta mnie specjalnie nie raził, więc uznawałem obsadę za udaną. Nie wiem jak część druga, ale już po zwiastunie mogę wysnuć wniosek, że zmiana aktorki w roli Dagny to strzał w kolano.
Dagny w pierwszej części wyglądała jak mała dziewczynka we mgle, więc może będzie chociaż w tym punkcie lepiej.
o ile pierwsza czesc miala kapitalna obsade i interesujaca fabule, to druga czesc nie ma ani jednego ani drugiego ... nie wiem czy chce zobaczyc Part III.... kompletna zmiana obsady to byl strzal w stope.
Jak dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Zdecydowanie lepsza gra aktorska, poza nielicznymi wyjątkami lepiej dobrani aktorzy, lepsza scenografia, reżyseria.
Moim zdaniem nie zmieniło się prawie nic... Film jest na równie niskim poziomie jak pierwsza część. Większość aktorów zmieniono na gorszych (z Francisco na czele), może reżyser starał się ciut bardziej, ale nic to nie pomogło.
Fatalna ekranizacja powieści. Nikt nic z tego filmu nie zrozumie bez uprzedniego przeczytania książki. Zmiana aktorów jeszcze sytuację komplikuje.
Mnie II część bardziej przypadła do gustu, może dlatego że wymieniono przede wszystkim aktorkę grającą Dagny. Szkoda, że przy okazji zmieniono obsadę odpowiadającą za role Jamesa i Francisco, szkoda.
absolutnie zgadzam się z twoją opinią, pierwsza część świetna, druga za sprawą słabej obsady co najwyżej średnia
Za to Dagny w drugiej części wygląda jak typowa amerykańska kura domowa z przedmieść która co najwyżej ma pomysł na szarlotkę zamiast businesswoman, która w I części była dużo lepiej zaprezentowana jako młoda i energiczna prezes firmy z nietypowymi rewolucyjnymi pomysłami.
Jakie fatalne recenzje? Przecież na filmwebie oceniają ten film bardzo dobrze - nie wiem czy płakać czy się śmiać. Film słaby, obie części.
Myślisz, że amerykańscy producenci biorą pod uwagę recenzje z filmweb czy opinie amerykańskiego rynku?
Nie ulega wątpliwości, że ocena FilmWebu jest mocno zawyżona. Tu najgorsza szmira może liczyć na ocenę w okolicach 4-5. Czy jest to wynikiem faktycznej oceny FilmWebowców czy też pewnych działań właścicieli portalu to inna sprawa. Nie ulega też wątpliwości, że ocena FilmWebu nie jest żadnym wyznacznikiem w świecie filmowym.