Wysmotrusany Banderas jest najlepszy ever, za to jego naciągnięta jak rajtuzy żonka Mela, z misternie ułożoną fryzurką, nie pasuje do konwencji. Ale pomysł, że stwórca może być gorszy od produktu, a AI nie ma zamiaru podążać ścieżką pożogi i mordu jak ludzkość, to coś świeżego. Chyba.