Ja też obejrzałem ten co Zyga i dziwne, też uważam, że nudny. Ciekawe zjawisko, co nie? hehe :P
Ale mając na uwadze "ciekawe zjawisko" myślałem raczej o Twoim komentarzu co do Zygi, który podobno obejrzał inny film, a nie jakąś przeciętną w gruncie rzeczy notę na FW..
Ja niestety ogladalem ten sam co zyga nudy i wlekacy sie, cud ze nie zasnolem, do klepki to z tym kto jest agentem domyslec by sie latwo ale po co to ciagnac i meczyc nudnymi wstawkami widza przez 2 godziny?? nie rozumiem
no... właśnie: "nie rozumiem"
sam sobie odpowiedziałeś
miłych snów na następnym seansie filmowym,
gdzie nie ma strzelaniny, a jest coś do pomyślenia...
da capo al fine szanowny gaaara1
da capo al fine
dajesz świetny popis ale nic z dyskusji
Piotrek4 i Zyga to raczej fani horroru rodem z TELE5 bądź PULS skoro uwazaja jeden z najlepszych filmów tego typu ostatnich lat jakim bez wątpienia jest AUTOR WIDMO. Rewelacyjny poziom jak Dziewiąte wrota dobra szkoła Polańskiego
Oglądałam.
Świetny.
Polański w najlepszej formie jako reżyser i świetnie dobrał odtwórców ról. Perce "wyjęty z szufladki" pt. "James Bond" (dzięki, ci Polański!), świetna rola Evana Mc (powrót aktora do dobrych ról - dzięki ci Polański). Jak ktoś się nudził - to po prostu nie wie co to znaczy reżyserko budować napięcie, pójść za tropem intrygi... Kłania się klasyka filmów kryminalnych, niestety dziś nie popularnych, bo... "nie ma akcji" - koniec cytatu. Latanie po kilku budynkach, strzelanie z kilku przeróżnych urządzeń (bo wszak dziś nie strzela się z tylko z broni palnej), lejąca się krew strumieniami i ogólne "mordobicie" - to "akcja".
A w słowniku teorii literatury (a do filmu to też się odnosi) - akcja to splot wydarzeń, losów bohaterów powiązanych ze sobą ciągiem logiczno-wynikowym, z narastającym napięciem prowadzącym do punktu kulminacyjnego i zaskakującym zakończeniem.
Wniosek?
Ludzie,
myślenie nie boli,
choć niestety - wymaga trudu.
pozdrawiam
wybredny
diabełek tasmański
Bardzo lubię typowe kryminały i stwierdzam, że to nie kryminał a film fabularny. Obejrzałam cały film, żeby zobaczyć dlaczego ludzie go tak podziwiają. Nie zobaczyłam, ale rozumiem opinię innych. Każdemu co innego się podoba. Z kryminałów polecam filmy na podstawie książek Agaty Chrisie. 3/10
"Bardzo lubię typowe kryminały i stwierdzam, że to nie kryminał a film fabularny. "
A ja stwierdzam, że chyba nie byłeś do końca trzeźwy, pisząc to zdanie.
"A ja stwierdzam, że chyba nie byłeś do końca trzeźwy, pisząc to zdanie."
A ja stwierdzam że chyba Ty nie byłeś zbyt trzeźwy pisząc TO zdanie. Póki co mamy jeszcze podział na płeć i słowa "obejrzałam" czy "zobaczyłam" ewidentnie na to wskazują. To tylko moja opinia i masz prawo się z nią nie zgadzać tylko najpierw ją dobrze przeczytaj chyba, że przeczytałeś tylko pierwsze zdanie, więc niepotrzebnie się rozpisuję. :)
PS.: Niestety, a może stety, nie piję, więc nietrzeźwość mi nie grozi. Tak na przyszłość.
Słabą trzeźwość umysłu lub jej brak można mieć i bez picia trunków wyskokowych :).
Widzę, że nadal nie rozumiesz, co jest przyczyną nielogiczności twojej wypowiedzi. Przyjmij więc do wiadomości, że wszystkie filmy, które uważasz za kryminały (także te na podstawie książek Agaty Christie) są jednocześnie filmami fabularnymi.
Jednak mają więcej z kryminału niż "Autor widmo" ;) A ten film kiedy ja pisałam tę wypowiedź miał napisane w gatunku "kryminał". Kryminałem raczej nie jest.
To czy mają więcej z kryminału czy też nie, to już subiektywna opinia. I nie mam zamiaru o tym dyskutować, choć moim zdaniem "Autor widmo" jest jak najbardziej rasowym kryminałem.
Podpisuję się pod każdym zdaniem tej wypowiedzi!
Obecnie tworzy się niesamowite gnioty, oczywiście co jakiś czas pojawiają się małe przebłyski, ale duża większość to kupy. I dlatego "GW" doceniłem jeszcze bardziej, bo został nakręcony w nowym stylu, ale czuć w nim starego ducha klasycznych filmów noir.
Nie mogę się nachwalić Polańskiego za ten film, bo wszystko zagrało perfekcyjnie, dlatego niech za mój wyraz uznania robi wystawiona "dycha" :)
Pozdrawiam.
Mam takie same odczucia. Fabuła jest strasznie płytka. Jakaś intryga polityczna, która nią nie jest. Gdyby nie konformizm pseudointeligentów czczących Polańskiego wedle zasady "Dlatego, że wielkim poetą był" to film miałby średnią o 1-2 punkty niżej.
Nic specjalnego, to fakt. Ale klimat swietny. Dajacy smaka na jakas uczte. A tu tylko mielony z buraczkami...