Muszę przyznać, że generalnie film mi się podobał, choć rozumiem tych, ktorzy twierdzą, że nie jest to aż taka rewelacja. To fakt. Natomiast trzeba przyznać, że jest to bardzo przyzwoicie skręcony i zagrany polityczny kryminał(użyłbym okreslenia thriller, ale to w ostatnich latach mocno się powycierało), gdzie nacisk połozony jest na atmosferę i dochodzenie, a nie efekciarskie gadżety, wybuchy itp. Rownież sam wątek spiskowy jest o wiele bardziej związany z rzeczywistością naszego świata i ma cechy realności i podobieństwa. Trzeba przyznać, że dobrze zostali dobrani aktorzy, ktorzy zagrali bardzo dobrze. Chyba najlepiej Evan MacGregor i Olivia Wiliams, choć pozostali tez grają przyzwoicie.Sam Macgregor moim zdaniem ma wreszcie dobrą rolę od paru lat i świetnie odtwarza "ducha" czy też jak mówi się w polskim języku "murzyna" na okreslenie człowieka z taką funkcją. Wraz z całą jego osobowością ( a może paradoksalnie jej brakiem z uwagi na charakter pracy?) Swoją drogą film zachęcił mnie by sięgnąć po książkę Harrisa, ktorej do tej pory nie czytałem. Znam jego wczesniejsze pozycje z najsłynniejszym Fatherlandem (którego ekranizację nawiasem mówiąc uważam za marną). Książki Harrisa uważam za przyzwoite kryminały polityczno-historyczne. I trzeba przyznać, że Polańskiemu udało się zachować w swym filmie ich chyba najbardziej charakterystyczną cechę. Niejednoznaczne do końca zakończenia. (podobnie jest w ekranizacji Enigmy i tv ekranizacji Archangielska/Archanioła z Craigiem. W tej dziedzinie Autor widmo także jest b.dobry. Dlatego pora nadrobić zaległosć w lekturze.
Generalnie uważam film za bardzo przyzwoity, dobrze pomyslany i zagrany oraz interesujący, czego dowodem jest fakt, że na zegarek spojrzałem dopiero jak zapaliły się z powrotem światła w kinie. Polecam osobom,które preferują intrygę i nastrój oraz niejodnoznaczności, kosztem hektolitrów keczapu, wybuchów i nieprawdopodnych historyjek o templariuszach, masonach i innych bzdetach.