Typowy film Polańskiego, niby nic się nie dzieje a trzyma w napięciu jak najlepszy thriller,
facet ma talent to kreowania atmosfery zaszczucia i niepokoju.
Całkiem inteligentny, świetnie nakręcony a Ewan McGregor jak widmo wypadł rewelacyjnie.
Podobał mi się "klimat" filmu...w konwencji przypominał mi tak trochę "9 wrota"....nastrój alienacji bohatera....fabuła również "dość" ciekawa....trochę jednak zawiodłem się zakończeniem historii. Takie "rozwiązanie" wg mnie trochę zaszkodziło logice całej "opowieści". zgadzam się co do E. McGregor'a (pomimo, że naprawdę wizualnie ten aktor działa mi na nerwy). Ja daje 7/10 bo w filmie brakowało mi trochę "polotu" fabuły (nie mówię tu o fajerwerkach wizualnych ale bardziej konsekwentnym i logicznym rozwiązaniom w scenariuszu.
*SPOILER ALERT*
Jeśli zakończenie uważasz za nie logiczne to oglądałaś nie uważnie. Przy drugim obejrzeniu na pewno wyłapałabyś wszystkie sceny które udowadniają powiązania Ruth z CIA. Inaczej - praktycznie każda scena z nią jest dowodem. Nawet taka, wydaje sie, błahostka jak to, że raz wzięła do ręki telefon widma.
pewnie racja...narazie nie planuje ponownie sięgać do "Autora widmo" ale dzięki za info...postaram się wrócic kiedyś i faktycznie obejrzeć bardziej technicznym odnośnie fabuły...thx :)
Tak samo koniec filmu. Kiedy widmo wychodzi z budynku widać tam jużstojący samochód, kiedy wychodzi na ulicę samochó zapala światła i jedzie wprost na niego. Tak czy siak wiemy, że już tam czekał na niego