W zasadzie film mi się podobał. Typowy dreszczowiec, przy którym się usiądzie i w trakcie trwania analizuje się wszystkie możliwości, kto co zrobił. Mi do szczęścia niewiele potrzeba.
Jedno mam tylko pytanie.
Czy dobrze zrozumialem, że Lang był miarionetką CIA, w rządzie brytyjskim? Sorry za pytanie ale oglądanie z klasą gdzie wszystkich film nie zaciekawił, nie sprzyja koncentracji na nim...
Tyle.
A, no i ocena.
8/10
- 2 za ta fabule troche.
Lang był marionetką CIA, ale raczej mocno bezwiednie. Przez 3/4 filmu widmo, go o to podejrzewa, ale pod sam koniec odkrywa, że tak naprawdę szkolenie w CIA przeszła żona Langa i to ona jest "głównym złym" w tym duecie.
Lang zdaje się był po prostu, zwykłym kolesiem który wszedł do polityki dla pieniędzy, władzy i fejmu. Natomiast jego żona z miejsca obok (wraz z CIA) sterowała jego poczynaniami ( zresztą sam Lang mówił, że wszystkie decyzje podejmuje po rozmowie z małżonką).
*SPOILER* Jednej rzeczy tylko nie rozumiem, dlaczego pierwszy Ghost (ten, który utonął) zawarł na kartkach wydruku tajne przesłanie. Jaki był tego sens i cel?