Na początku muszę zaznaczyć, że uwielbiam Polańskiego i nic i nit nie jest w stanie tego zmienić. Taka miłość po sam grób.... Ale ostatnie dzieło czy ja wiem. Ma jeden niewątpliwy atut; KLIMAT, po prostu rewelacyjny i tyle. Bo i sama intryga mocno głupawa gra aktorów przeciętna bez wzlotów. I co b.dziwne pamiętam jak wyszedłem z kina czułem że fany film widziałem (bez momentów co prawda) i po chwili jak zacząłem o nim myśleć czar prysł. Został zawód i co by nie powiedzieć rozczarowanie. Szkoda, że taki reżyser rozmienia się na drobne i zajmuje głupawkami bo potencjał jaki w nim dżemie jest wielki....
A mam jeszcze teorię, że za to dzieło Amerykony mu się odwdzięczyły za pomocą Szwajcarów.... co już jest kuriozum do sześcianu.......
Dokładnie masz rację ,w tym filmie nie czuło się ducha i ręki mistrza Polańskiego ; jakże się zdziwiłem kiedy po filmie w napisach koncowych pojawiło się nazwisko pana Romana ; bowiem jego wcześniejsze produkcje były ambitniejsze , a tutaj serwuje się nam przeciętny dreszczowiec ,który jedynie ma zaskakujący finał , zaś nie jest to klimat właściwy filmom Polańskiego.
Wydaje mi się że o ile Ewan w filmie zapewnia dobry poziom gry o tyle Pierce ilekroś go oglądam to rozczarowuje , może szufladkuje go jako dawnego agenta 007 , ale kiedy ujrzeć w obsadzie Brosnana to film będzie nienajwiększych lotów , to moja subiektywna ocena rzecz jasna.
Film nie zaintrygowal mnie , fabuła toczyła się w nieskończonośc , intryga przewodnia taka oklepana , muszę ten film ocenić na 6 mimo że sentyment do Polańskiego kazałby ocenić na 7.