Byłam na tym filmie w piątek, w dzień premiery i byłam jedyną osobą na sali!!!! Dodam, że to dość popularne kino i naprawdę mocno się zdziwiłam, że nikt inny się nie zjawił na tym seansie. A film jest naprawdę super. Jestem wielbicielką książek Adamsa, lubię jego zakręcone poczucie humoru i myśle, że film nie zatracił ducha oryginału. Szkoda, że Adams nie dożył premiery, bo myślę, że nie miałby się czego wstydzić.