Chociaż wizja poddawania nas, ludzkiego gatunku doświadczeniom, nad którymi czuwały myszy zaciekawiła mnie
"kicz". czy możesz proszę zdefiniować ten termin w odniesieniu do tego filmu? będę wdzięczny.
Proszę Cię bardzo... Kicz czyli dzieło bezwartośiowe w tym przypadku chodzi tu o film GTTG. Tandeta przejawiła się ogólnie i jest wszechobecna... dlatego cały obraz filmu tak odebrałam a przykładem jest suchość scen, niedokonczone wątki ale przedewszystkim przewarzają chore paradoksy typu ...Zburzenie Ziemi by potem "wstawić" jej kopie zapasową... walka o swą ukochaną lodówkę, domek, ogródek, planetę by nakońcu porzucic ją , bezsenspwność zadawanych pytań i nielogicznych odpowiedz...jest tego sporo ale i wszyto razem sprawiło, że po oglądnieciu naprawdę nie byłam usatysfakcjonowana gdyż oczekiwałam naprawde lepszej interpretacji humorystycznej, dowcipnej powieści science fiction Adamsa.
aha. również czytałem książkę i muszę przyznać, że moim zdaniem film całkiem dobrze oddał atmosferę powieści. nie zmienia to jednak faktu, że np. akcja ze wstawieniem kopii zapasowej to dla mnie motyw genialny:) w tym filmie dużo jest dość przewrotnego humoru i ironii, która nie wszystkim musi się podobać...
To o czym piszesz to wlasnie humor absurdu ktorego najwyazniej nie lubisz i nie rozumiesz. To oczywiscie kwestia gustu, ale nie powinno sie oceniac czegos czego sie nie rozumie.
i proponuje sprawdzic definicje slowa "kicz"
kicz to rzeczywiscie nieodpowiednie slowo-bardziej adekwatnymi bylyby: żenada,koszmar, nuda, gniot, bełkot - nie wiem kto sie pokusił o porównania z pythonem, ale to już jest duże nadużycie jeśli nie świętokractwo filmowe.do pythonow nikt nie byl jeszcze podobny (lacznie z polska wersja,ktora jest nadzwyczaj obrzydliwa), a autostopem... to zwykła nieśmieszna komedia jakich wiele.a książki odechciało mi się zupełnie czytać po tym co obejrzałem.
sorry, ale co masz na myśli z polską wersją MP? co do "Autostopem..." no to każdy ma swój gust, wiadomo, również poczucie humoru itp. a książka jest całkiem dobra.
plejada "topowych" polskich aktorów (Szwedes,jankowski,zelt!!,kawa lec!!!!) postanowila w teatrze wystawiac skecze monty pythona.pomimo tego,iz teksty sa wziete z tlumaczen Beksinskiego, przedstawienie może przyprawić o mdłości zwykłego widza, a miłośnika monty pythona o chęć połknięcia własnej pięści-podsumowując - Gorąco odradzam.jesli chodzi o gust i poczucie humoru, to ja ze swoich jestem dosyć zadowolony.