Jeśli miałbym na tym filmie postawić krzyżyk to tylko dla tego że był gorszy od części pierwszej. Patrząc na niego przez pryzmat osób łączących obydwie części, można dojść do wniosku że wiele się nie zmieniło. Jednak wśród twórców „Wyścigu o przetrwanie” brakuje reżysera jakim był Harmon i przede wszystkim psychopaty na miarę Hauera, bo ten nowy autostopowicz kojarzy mi się bardziej z jakąś lokalną gwiazdą amerykańskiej drużyny futbolowej(oni też są psychopatami ale innego typu). Halsey w końcu zostaje uwolniony od brzemienia jakie na nim ciąży przekazując je Maggie która może stać się bohaterką części trzeciej. Film trzyma w napięciu ale do poprzednika wiele mu brakuje.