Nie wiem kto pisze te negatywy ale widać że idioci. Dziś byłem na 2 filmach i jednym z nich był właśnie AVATAR a drugim Day... Poczynając od pierwszego mam wrażenie że zwykła wymyślona historyjka wzbudziła coś bardzo fajnego co zagubiliśmy gdzieś w dzieciństwie, coś co było z jednej strony nierealne i dziwne z dzisiejszego punktu patrzenia ale też na pewno piękne - to były marzenia i pobudzona wyobraźnia zatracona w przygodzie Avatara. Długo zwlekałem z wybraniem się na wieczór kinowe ale teraz wiem że drugi raz jest nie unikniony.
Polecam tym którzy jeszcze nie widzieli, stanowczo WYBIERZCIE SEANS 3D!
Jedno mogę obiecać! tych wrażeń nie zapomnicie:), tego nawet nie potrafię opisać i nie chcę, ja wiem że Avatar zmienia znane nam pojęcie - dobrego filmu i aż mi ciarki przechodzą jak będę porównywać w przyszłości inne filmy do Avataru - wszystko staje się proste, żałosne i niejakie ;).
Na koniec dodam tylko że tą produkcją można się zauroczyć i zatracić w świecie Avatara a przecież mam 28 lat!
:) też świeżo wróciłam z filmu i jak nigdy nie wypowiadam się na tym forum, tym razem się wypowiem.
Film porusza kwestie jak najbardziej aktualne, wybór między racjonalizmem-logiką a duchowością-sercem. Dwa światy ukazane w filmie to dwa wymiary naszej istoty, które toczą ze sobą bitwę, do tej pory jednak na ziemi wygrywa zazwyczaj ten pierwszy.
Świat Pandory to ognisko serca, można to poczuć siedząć wbitym w fotel i czując po prostu radość z życia, z bycia częścią świata, łaczności z nim, miłości i szczęśliwości.
Za to szczerze dziękuję. Jestem niezwykle dumna że powstało takie dzieła, dzieło serca.
Kurw., musze chyba poczytać trochę książek bo mi słownictwo pada przy takich pipkach jak ty :>, pierwsza książka i pierwszy film jaki udało mi się ogarnąć to Niekończąca się opowieść w jakimś kinie którego już nawet nie kumam. Miałem z 5 lat więc wyobrażam sobie co czują dzisiejsze dzieciaki oglądając Avatar w 3D a nie w starym przegniłym kinie czasów PRLu.
a w pracy byłeś ? Na 2 filmy chodzić to tak ,a robota odłogiem leży.
PS. Chcesz to załatwię ci zbieranie jabłek na wołyniu
PS2. Jesli nie wiesz o co chodzi z jabłkami to czytaj moj temat "pomożecie ...." czy jakoś tak
Krzyzak kiedys to mnie wk.....s z tymi postami, ale teraz czytajac je to nie potrafie sie przestac smiac. Tak sie zaczalem smiac, ze domownikow pobudzilem :D
Wiesz krzyżowcu na te jabłka które ja chodzę to Ciebie słonko niestać, więc daruj sobie te tanie teksty które nawet nie śmieszą, oj dostanę klapsa :D
normaplnie psujesz klimat, jak chcesz mi pojechać to please coś śmiesznego bo żal moją dupe prędziej ściśnie niż ty stworzysz coś śmiesznego
ja go dotykałam a co, cieknie ci ze tak się najarałes czy dzieciństwo ci się przypomniało ;) jakieś niechciane wspomnienia hyhy`
tak, głaskał mnie po głowie na dobranoc, zaraz potem szedł do domu obok znęcać się sexualnie nad jakimś yonashem, tak teraz pamiętam, zawsze po wyjściu ojca jakieś dziecko piszczało jak by mu dupe zarzynali
Ty weź mu lepiej nie przypominaj bo następny zniknie w otchłani dzieciństwa i będzie chciał więcej hyhy.
Nie ma gorszych krytyków, niż popadający w skrajności. Film jest godny uwagi, jednak nie nadaje się dla ludzi
mocno stąpających na ziemi - każdy ma w końcu swoje ulubione kino. Mi się podobał - na razie widziałem
wersję w 2D (bo tak można lepiej skoncentrować się na treści), a jako, że się podobał, to pójdę jeszcze na 3D
za jakiś czas, tuż zanim go zdejmą.
PS. Krzyżak, mi nie musisz wciskać namiarów na jabłka. Wolę dorobić w firmie dezynsekcyjnej.
PS2. Nie lubię coraz to częstrzego zdania publiki, że jak coś popularne i nowe, to złe, a jak jeszcze lekko
strawne, to już w ogóle tragedia. Najlepiej, żeby jeszcze nie miało happy end'u.
Każdy film, nawet durne komedie romantyczne - mają w sobie coś, co można wyłuskać. Wystarczy być dobrym
widzem. Jak dla mnie w tym wypadku mamy nowe, popularne i dobre. ;)
Skoro tak, to tak. Moje kino to filmy niewątpliwie z dużą dozą efektów specjalnych. W Avatarze urzekły mnie połączenia owych efektów z piękną historią, przygodą którą mam ochotę powtórzyć. Hmmm a może to procenty tak podbijają wrażenia :P. Nie no, było ok.
A ja widzę że te tematy kręcą się w kółko :D, albo się podoba film, albo nie...żal
jeśli jedna to wiadomo :), konkurencja chce się pozbyć produkcji która nie wątpliwie odbiera widzów, popatrzcie co zrobili na Ciachu, tylko tam dodawali same 10,tzw marketing szeptany
Aż tak nieczytałem ale! Jeśli moi znajomi wkręcali mnie przez ponad tydzień, to teraz nie dam wiary że ktoś źle napisze, no chyba że oglądał na stronach typu cinemak...
Po przeczytaniu Twojego postu nie można napisać niczego śmiesznego!
Rzecz nie w tym czy film jest dobry czy zły - moim zdaniem nie należy tego typu produkcji oceniać w tych kategoriach.
Ktoś miał potrzebę realizacji - inny miał potrzebę wyprodukowania tego - inni mają potrzebę obejrzenia tego ( nawet wielokrotną ) - i ok.
O gustach się też nie debatuje!
Mnie największym minusem tej produkcji wydaje się być to, że przez 161 minut nie ujrzałem ani nie usłyszałem NICZEGO, co dało by mi do myślenia!
Nie uważam, że wszystkie filmy powinny być megaambitne i opowiadać o rozterkach ateistycznych gejów na suwalskiej prowincji, ja jednak...
Wyszedłem z kina z wrażeniem, że forma przerosła treść ( i to - niestety - w niewielkim stopniu )i np. nawet muzyka jest po prostu wtórna do tego co zaistniało już w połowie lat 90 - tych. Może byłeś zbyt młody żeby tego typu sprawy ogarnąć - nie wnikam. Wydaje mi się, że ten film nie jest wart aż takiego napinania się na forum. Dwa efekty specjalne, które zrobiły wrażenie to stanowczo zbyt mało jak na produkcję otwierającą drugą dekadę XXI w.
Jak nie słyszałeś nic w tym filmie co by ci dało do myślenia, to jesteś dobry znajomym Forresta Gumpa :D
Może poziom prawd objawionych w tym filmie Ciebie zwalił na kolana - dla mnie był niestety zbyt płytki i mocno przewidywalny...
Może przeczytaj jeszcze raz to co napisałem - tak ze zrozumieniem...
;DDD
Ja też oczywiście się domyślałem że dobro zwycięży...ale to przesłanie daje do myślenia. Jeden coś z tym zrobi a drugi nie i to w tym chodzi.
Chcę się jeszcze spytać jaki film by Cię zwalił na kolana? :D
Nie warto dyskutować, jemu coś dolega, coś co jest zbyt głębowo ;) i to coś stanowczo zbyt długo tam się znajduje
Całkowicie się zgadzam. Film porusza tematy już mocno oklepane. Jest tendencyjny i bardzo przewidywalny. Ale ma to coś. :) Lekkie i przyjemne kino z dobrymi efektami. Nic więcej.
Może powinieneś kupić sobie Viagrę bo pierdolisz jak stary babsztyl którego nikt nie pukał od dekady :D
Widzisz są ludzie którzy są puści, ludzie których ambicje pochłonęły na tyle że dziś nic i nik ich nie jara (podnieca). Takim zwykłym ochłapem ludzkim jesteś właśnie TY. Nie bierz tego za obraże ale weź to sobie do serca, być może w czymś Ci pomoże a być może staniesz się jeszcze bardziej zgorzkniałym tłukiem. Żal mi Ciebie i współczuję. Może zacznij więcej pić to wrócisz do ludzkiej postaci.
... czytam Cię dalej i 2 efekty specjalne! teraz powiem krótko: lecz się :)
A Ty kolego jesteś jeszcze w szoku poseansowym. Radzę Ci przemyśleć ten film i wtedy nam powiesz co ten film wnosi nowatorskiego.
A według Ciebie jaki film wnosi coś nowatorskiego?
Właśnie takie tematy jak twój czasami doprowadzają mnie do szału, nikt nie ukrywał przed Tobą, że to kino sfi a co za tym idzie fantazja, jeżeli nie potrafisz fantazjować to nie chodż na takie filmy i nie zatruwaj atmosfery tematami o nowatorszczyznie.
Nic. Sam odbiór który spowodował taką a nie inną reakcję nie jest niczym nowatorskim lol. Zresztą z takimi tekstami to możesz co najwyżej krowy doić lub jak wolisz dalej zagłębiać się zadając każdemu tekst "co ten film wniósł nowatorskiego"? jeśli jeszcze nie wiesz to zawsze znajdzie się ktoś kto wniesie kopa w twój pizdowaty zadek
Jak do kogoś piszecie to piszcie jego nick bo ja się już w tym wszystkim pogubiłem...a poza tym przesłanie tego filmu jest bardzo dobre i zostało przesłane w odpowiednim czasie, chyba nie muszę mówić co powoli dzieje się z naszą planetą...
Wiesz co się dzieje? To że powoli wymiera środowisko naturalne. Co z tego, że są rezerwaty, parki narodowe, że jest rozwój zrównoważony, że na Ziemi ludźmi rządzi chęć posiadania, chciwość zazdrość. Można by wymieniać. Nikt nit jest doskonały, ale czasami chyba i nad tymi błahostkami, które jakże normalne, można się głębiej zastanowić i może próbować coś zmienić?
Verbatov, może i bardzo dobre, z tym że już nudne. Przewija się co chwile. Nie widzę nic, co mogłoby w tym filmie zachwycić. Porusza oklepane tematy, a to sprawia że nie zmusza do przemyśleń. Jak dla mnie tendencyjny. :) Ale jako bajka sc-fi z efektami specjalnymi - bardzo dobra.
A wiecie co jest najgorsze? Że sami na tym forum robimy zamieszanie wokół Avatara, jakby to było jakieś wielkie dzieło.
Porusza temat oklepany, czyli nie zmusza nas do przemyśleń, a no tak, masz rację. Niech zaleją oceany, a co tam...;]
Tylko czy w każdym filmie nam muszą o tym powtarzać?
Dla mnie to jest już po prostu śmieszne.
Zależy kto czego oczekuje od Avatara. Ja, jak od każdej produkcji, oczekiwałem świeżości i oryginalności. Tej zabrakło niestety.
widzisz problem jes tw tym że życie to nie bajka więc kasa przebije twoje czy może nasze dyskusje na ten temat, na koniec zostanie może garstka tych z kasą a my hmmm zachlamy się na śmierć :) czy to nie piękna wizja ;)
Do: Verbatov
Ostatnim filmem, który wgniótł mnie w fotel w kinie był Jarhead...
I też nie wiem czy to dobrze czy źle!
Może nie był fajerwerkiem intelektualnym ale miał w sobie coś, co sprawiło, że trochę czasu zeszło mi na zastanawianiu się nad tym, co autor chciał powiedzieć.
W Avatarze najbardziej rozczarowała mnie muzyka - spodziewałem się czegoś naprawdę mocnego a wyszło smętnie.
Jeśli chodzi o przesłanie tego filmu - to jest spóźnione do wydarzeń bieżących o jakieś 60 lat...
Moim zdaniem - jak na tego reżysera wypadło dość blado, przewidywalnie i stereotypowo. Może dlatego, że spodziewałem się czegoś lepszego...
Do mic75hal:
Jak pamiętam to moi dziadkowie jakoś nie narzekali na ocieplenie lub brak śniegu w listopadzie. Myślę że film dobrze pokazuje naturę ludzką i zmusza nas do przemyśleń, ale to i tak nie od nas zależy co będzie z tym światem...;]