Myslalem ze w kinie juz mnie nic nie zaskoczy od czasow Władcow Pierscieni az tu dzisiaj na filmie majty mi spadly w czasie seansu.Pierwszy raz ogladalam film w 3D i bylam jak w bajce.Inny swiat,to bedzie rewolucja w kinie, do tego film bajkowy.Moze fabula na kolana nie powalala, duzo jest nawiazan do Gwiezdnych Wojen ,Wladcy P. inne.Walka dobra ze zlem ,watki religijne itp. ale film super zrealizowany, własciwie nie wiadomo gdzie jest obraz z komputera gdzie real.Człowiek idzie do kina zeby sie przeniesc w inny swiat ,oderwac od ziemi, wlaczyc w akcje.Podczas projekcji odlecialam i nic nie piłam i nie paliłam przed seansem.Wypowiedz moze troche chaotyczna ale pisana na goraco z duzymi emocjami.
ps.W koncu ktos dokopal bialej pazernej rasie,chociaz na filmie.
Mariola Kobow 35 l.
Od czasu Władcy Pierścieni do mojego pierwszego seansu Avatara myślałem
podobnie - że nic mnie już w kinie nie zaskoczy. ;)
Ja tez właśnie wróciłam z kina i to też był mój pierwszy film 3D (szczerze mówiąc nie wiedziałam że filmy 3D mają aż tak realistyczne efekty!).
Po prostu zaniemówiłam! Momentami autentycznie wzruszałam się samymi efektami (pomijam fabułę), pięknem scen, siedziałam jak urzeczona. Dla mnie absolutne arcydzieło. Wciąż jestem w szoku. Byłam można powiedzieć... zdruzgotana (pozytywnie) po wyjściu z kina. Wciąż jestem....
Gorąco polecam każdemu!
Efekty 3D nie były tak dobre jak sie spodziewałem (to była jedynie głębia, tak jakby widziało sie wszystko przez okno). Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe 3D to polecam jakiś Imax'owy film np życie oceanów
No właśnie w Avatarze jest prawdziwe 3D. Tak jak widzi człowiek, bez przesadzonej głębi.
Tu jest to dobrze opisane:
http://film-fx.blogspot.com/2009/12/dlaczego-czowiek-ma-pare-oczu-gdy.html
dokładnie identyczne odczucia mam z moją ukochaną (byliśmy na Avatarze dziś - w Walentynki - swoją drogą, pełna sala :) )
To był nasz pierwszy film w 3D - oboje jesteśmy pod ogromnym wrażeniem filmu - efekty oraz pomysł na świat przedstawiony w filmie jeszcze nigdy nie był tak realistyczny! Polecamy!
Heh, w kinach chyba dwie wersje tego filmu puszczają :P Raz jest fala krytyki, a teraz fala zachwytów :P
Kurcze muszę się wybrać na wersję 3D skoro tak wszyscy o niej mówią. W sumie nie widziałem jeszcze żadnego filmu w 3D dlatego podchodzę do tego filmu może trochę inaczej.
Avatara widziałem w normalnej wersji, pomijając stronę techniczną to film mocno przeciętny, dlatego jestem mocno zdziwiony tak dobrymi opiniami...
w zasadzie nie wiem co napisać o fabule - no zła nie jest - bo jednak nie było jeszcze czegoś takiego - ale no, wykreowanie świata - zwierzęta, roślinność, pomysły typu połączenia Na'vi ze zwierzętami - no pomysły mega!:D
Jak nie spodobał Ci się w 2D, to w 3D też raczej się nie spodoba. Dla mnie film nie traci zbyt dużo w dwóch wymiarach, więc nie powinno Ci zrobić różnicy dużej, choć wtedy może zagłębisz się w świat. Ale jak chcesz iść to śmiało, nie bronię, a nawet zachęcam :) Nie wiem właśnie czemu wszyscy robią z tego 3D jakieś niewiadomo co, że niby gdyby nie 3D to film byłby słaby.
Słyszałam o efektach 3D, ale nie wierzyłam. Myślałam że efekt jest delikatny. A naprawdę efekt był powalający. Momentami miałam wrażenie że coś mnie dotknie (np. paprotki, owady), czasami odskakiwałam w tył (odruch). Na seansie czasami tak ściskałam ramię narzeczonego, że potem powiedział że przestał mieć czucie w dłoni. :)
Ale ja już na seans szłam pijana ze szczęścia, bo parę godzin wcześniej mój ukochany mi się oświadczył. :)
U nas (Cinema City, Toruń) też była zajęta cała sala. Sądziłam że w Walentynki ludzie idą raczej na typowo romantyczne filmy, a tu proszę - widzę że wielu z Was było na Avatarze właśnie 14.02.
Pytanie - czy tylko ja płakałam na tym filmie? Wychodząc z kina widziałam wprawdzie jednego chłopaka, który wydmuchiwał nos, ale cała reszta wyglądała normalnie. A ja byłam wstrząśnięta.
Na mnie Avatar zrobił olbrzymie wrażenie. Oglądanie tego w iMaxie to rozrywka najwyższych lotów, jednak na tym się kończy. Rozpatrywać "Avatara" jako film mija się z celem. Nic w tym nie ma. Fabuła jest beznadziejna, na poziomie bajek dla dzieci. Gdyby Filmweb był portalem ogólnorozrywkowym dałbym 10/10, ale jest to portal filmowy, więc nie oceniam.
Przypuszczam, że oglądanie Avatara bez 3D na 22" ekranie nie będzie tak emocjonujące jak w kinie.
Oceniaj po prostu wg gatunku. jako film rozrywkowy zasługuje na wysoką ocenę gdyż jest wspaniały w swojej klasie. Horror jako horror, oceniać pod względem czy straszy, a komedia czy jest zabawna itp. ja nie widze problemu w ocenianiu filmu. trzeba to zrobić wg kategorii :)
Tylko 6 czy 7 filmów, które w zyciu obejzałem zasłużyło w/g mnie na 10/10. Avatar jest jakieś 7-8 kategorii niżej, nie dorównuje im pod żadnym względem. Avatara nie traktuje do końca jako film. Żebym mógł ocenić na filmwebie Avatar musiałbym mieć też możliwość oceny gier komputerowych, paintballa i seksu z żoną.
To co to jest jak nie film? Telenowela? Serio niektórzy mogliby się zastanowić nad swoim podejściem do filmów. Czy w takim razie Terminator Salvation, 2012 (cienkie ale co z tego) też filmami nie nazwiesz? Nie porównuj Avatara do oceniania paintballa bo to śmieszne się robi. Avatara jest w pełni filmem - z fabuła (prostą ale jest to fabuła i na dodatek dobrze prowadzona, reżyserowana, bez tandety), z bohaterami, z akcją itp. Ze względu na efekty specjalne jest to dla ciebie coś co ciężko nazwać filmem? Czy słyszałeś kiedyś o gatunkach filmowych? Czy słyszałeś kiedyś o tym ze kino rozrywkowe jest najstarszą dziedziną kina i takich filmów powstaje 90%?
Nie musisz się tak pocić. Wiadomo, że wyolbrzymiam bardzo mocno temat, żeby podkreślić o co mi chodzi. Nie oceniam, bo nie chcę zaniżać oceny, czemuś co mi się podobało, wszelkie aspekty filmowe tej produkcji oceniam na 5/10. Sądzę, że tyle dałbym gdybym zamiast oglądać z 7-go rzędu samego środka sali w iMaxie obejżał na 22" ekranie w domu.
Peace