7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823897
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Pozdrawiam wszystkich malkontentów i przeciwników kina 3D, którzy na różnych forach narzekają na filmy 3D, np że chcieliby obejrzeć STARCIE TYTANÓW W 2D. AVATAR udowadnia (chociażby rekordową oglądalnością), że filmy w 3D są tym czego potrzebują masy. Ktoś powie, że efekty to nie wszystko i pewnie będzie miał rację, ale nie jest w stanie zatrzymać postępu pustymi sloganami. Powstaną filmy bardziej wartościowe niż Avatar w technice 3D i wtedy nie będzie odwrotu. Nadchodzi era 3D, tak jak kilkadziesiąt lat temu film kolorowy wyparł z kin film czrno-biały, po prostu nowa technika zastąpiła starą. To samo dzieje się powoli z 3D. Za kilka lat 3D w domu będzie standardem, a nie luksusem, tak samo jak obecnie telewizja HD (dostępna już na każdej platformie) wypiera słaby jakościowo obraz SD. W sklepach coraz więcej telewizorów 3D, w 2010 wychodzi blu-ray w 3D, w Wielkiej Brytanii w kwietniu 2010 ruszył program w pełni w technice 3D (SKY-3D), repertuar Multikina 51 w poznaniu to ponad połowa filmów w 3D.
Techniki nie zatrzymasz. Mam nadzieję, że za kilka lat powstanie więcej kin typu 4D i 5D, a 3D będzie rozrywką w zaciszu domowym.
AVATAR'a obejrzało miliony ludzi i byli pod wielkim wrażeniem, ale znajdzie się oczywiście jakiś procent, lub promil ludzi niezadowolonych i oni będą krzyczeć najgłośniej na wszystkich forach i udowadniać swoje racje, na zasadzie, że większość się myli i 3D jest do bani.

polx

Mamuty tez kiedyś wyginęły :)
To samo bedzie ze sceptykami i marudami.

ocenił(a) film na 3
motorolkav500

ta, najlepiej to sobie nadajnik w mózg wszczepić, wtedy to będą efekty!
pozdro dla tradycjonalistów. ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
polx

Ja się z Tobą zgadzam. Jednak temu rozwojowi bardzo, jak na ironię,
przeszkadzają twórcy, którzy nie mają bladego pojęcia o 3D, a chcą mieć
filmy w 3D. Starcie Tytanów to przykład filmu, gdzie 3D okazało się
kompletną klapą. A to dlatego, że producenci nie wiedzą co to jest 3D i
robią potem takie badziewie (mam na myśli sam efekt, nie film).

To się też tyczy większości współczesnych filmów animowanych, gdzie 3D jest
do bani (nawet Cameron to powiedział i w pełni się z nim zgadzam). Jeśli
widzieliście "Opowieść wigilijną", "Toy Story", czy "Epokę lodowcową" w 3D
- to właśnie to są te bajki, gdzie 3D zrealizowano niepoprawnie.

Twórcy filmów powinni brać przykład z Jamesa Camerona, który dobrze rozumie
działanie 3D, co udowodnił nam swoją najnowszą produkcją. Mam nadzieję, że
producenci się w końcu opamiętają i zaczną przestrzegać zasad. W przeciwnym
razie, takie bylejakie 3D może tylko zniechęcić ludzi do oglądania filmów w
tej technologii...

polx

Tak... Najpierw było pismo klinowe , potem linearne dużo później powstały książki , potem teatr a dużo później filmy nieme , potem przyszedł czas na filmy z głosem ale nadal czarno-białe a jeszcze później na kolorowe filmy z głosem a jak dla mnie najwartościowsze z tego wszystkiego są książki...

Tak więc ja treść przekładam ponad obraz a rewolucja 3D może wypchnąć filmy mądre w których nie potrzebne są "ulepszacze" bo były by dobre nawet w marnej jakości , czarno-białe itd. Ponoć nie opłaca się na zwykłem telewizorze oglądać filmów 3D (a nawet na telewizorze 3D według niektórych osób) a więc te filmy są puste i "nie wychodzą" po za sale kinową że tak to ujmę.
Ludzie za bardzo zaczęli ekscytować się 3D - w końcu nie będą chcieli oglądać normalnych filmów .... Filmy inteligentne , z przekazem itd. nie będą (mam nadzieje) robione w 3D tak więc mało kto będzie na nie chodził aż w końcu twórcy takich filmów albo się dopasują albo przestaną robić takowe film i zostaną nam same "mordobicia" , być może horrory oraz filmy akcji z pod znaku karabinu maszynowego , plam krwi oraz rozwalających się samochodów - "aż nie mogę się doczekać takowych czasów"

Trochę przesadzam ale robię to specjalnie aby dotarło że 3D owszem ale nie w każdym filmie - bo już niektórzy widzowie pisali wypowiedzi typu "...Jak filmy to tylko w 3D..." oraz czytałem artykuły o rewolucji 3D w których padały słowa typu "...Filmy będą tworzone tylko w 3D..." czy coś w tym stylu.

Tak więc powinniśmy się zastanowić czy filmy 3D to krok na przód czy dwa kroki w tył...

Bless

ocenił(a) film na 1
Charlie_Pace

bezsensowne, nic wielkiego się nie stanie, po paru seansach jak ludziom gałki oczne już będą troszkę szwankować, to jednak zaprzestaną seansów 3D, zresztą obecna technologia jest do bani, avatar to też mizerna technologia, miał ktoś z was oryginalne okulary i karte grafiki 3D Nvidia ? to już jest coś, a to dopiero początek, prawdziwe 3D nadejdzie z momentem powstania realnych hologramów 3D

nie zmienia to faktu że wciąż pozostaną filmy zwykłe, które będziemy oglądać na zwykłym TV, zwykł TV tak szybko nie wyginie...

ocenił(a) film na 10
Charlie_Pace

Technologia trójwymiarowa jest niewątpliwe bardzo dobrym dodatkiem do kina akcji, efektów specjalnych czy też nawet przyrodniczych. Tworzenie z tego swego rodzaju elementu mającego wyprzeć ową treść z filmów jest zbytnią skrajnością w tym poglądzie - to jest dodatek, tak jak lepszy obiektyw w kamerze, lepszy filtr czy większa rozdzielczość przetwornika. W niczym, ale to w niczym nie przeszkadza jeśli chodzi o tworzenie fabularnych filmów - tym bardziej, że to właśnie Cameron wydał mnóstwo pieniędzy, na kamerę filmującą jednocześnie w 3D i w 2D - a ten fakt jakoś ciągle wszystkim umyka.

Co do stwierdzenia, że nie będzie filmów inteligentnych (bardzo złe sformułowanie, ale odnoszę się do konkretnego kontekstu), to dlaczego sądzisz, że osoby nie będą chciały oglądać także kina fabularnego, dramatów czy obrazów psychologicznych? Jedno drugiego nie wyklucza, wręcz każdy element w kinie jest bardzo potrzebny - raz dla oka, raz dla ucha, raz dla duszy.

Ekscytacja niby nową technologią (jej działanie było znane 100 lat temu) to normalna rzecz, emocje nieco opadną i wszystko będzie w normie. Z uwagi na problemy samopoczucie niektórych osób podczas seansów 3D, na pewno technologia wymaga dopracowanie - więc raczej stawiałbym na rozwój tego dla wszystkich gatunków kina, a nie konserwatywność poglądową - że owa technika uśmierci "dobre kino".

Reasumując 3D jest ciekawym kierunkiem i wcale nie stanowi zagrożenia dla żadnego gatunku filmowego - wymaga po prostu dopracowania.

NommaD79

Nie chce przypominać ale już efekty komputerowe i możliwości jakie daje komputer prawie uśmierciły arcydzieła... Czyli krótko mówiąc już nie ma tak dobrego kina jak kiedyś... jest dobre ale nie aż tak więc może trochę przesadzam ale tylko trochę...

ocenił(a) film na 10
Charlie_Pace

"Nie chce przypominać ale już efekty komputerowe i możliwości jakie daje komputer prawie uśmierciły arcydzieła..."

Oczywiście masz solidne podstawy i dowody na potwierdzenie tej tezy. Dla mnie grafika komputerowa jest formą nowoczesnej sztuki, wymaga bardzo dużej wiedzy, wyobraźni, umiejętności i abstrakcyjnego myślenia. Tyczy się to zarówno obrazów statycznych jak też animacji.

Efekty specjalne i grafika komputerowa niczego nie uśmierciły, co pięknie było widoczne na ostatnim off camera. Druga sprawa, pojęcie "dobre kino" jest na tyle mało precyzyjne i praktycznie nie do uściślenia w jakieś ramy, gdyż ocena należy do odbiorcy - bo to dla niego jest tworzony dany obraz. To, że ktoś będzie twierdził że film "A" jest dziełem a film "B" w gruncie rzeczy będzie się kierował wyłącznie emocjami, jakie film w nim wywołał i tyle.

"Czyli krótko mówiąc już nie ma tak dobrego kina jak kiedyś..."

A gdzie chodzisz oglądać filmy - bo to jest dość istotne?

"jest dobre ale nie aż tak więc może trochę przesadzam ale tylko trochę..."

Kino rozwija się tak, jakie jest zapotrzebowanie odbiorców - czyli jest to bardzo szerokie spektrum. Przesadzasz i to nie trochę, bo produkcji o alternatywnym charakterze jest bardzo dużo, kwestia - gdzie są emitowane.

ocenił(a) film na 4
polx

nie wiem po co ci tak te kina 4 i 5D. czy naprawde do przezywania emocji podczas filmu sa potrzebne rzeczy typu zraszanie woda, gdy w filmie pada czy kolysanie siedzeniem, gdy zaraz rozbije sie samolot? jezeli to tego oczekuje dzisiejszy widz czy widz przyszlosci (mowie oczywiscie o ludziach doroslych, a nie odzieciach) to z calym szacunkiem, ale to jest smieszne, a moze raczej tragiczne. ze niby kolysanie siedziskiem podczas jakiejs sceny czy jakis zapach da mi cos wiecej niz ten sam film bez tych rzeczy? wg mnie wprowadzanie tego typu rzeczy rzeczywiscie cos zabija, zeby nie bylo - nie mam nic przeciw produkcjom typu avatar czy tym z przyszlosci, z takimi efektami, ze czacha wybucha, ale jesli w przyszlosci kino bedzie tylko takie, to ja wysiadam. jesli ktos liczy, ze z takimi technologiami beda krecone filmy nie ambitne, bo to slowo nic nie mowi, albo raczej pasuje do promila wszystkich filmow ogolem, ale filmy po prostu o czyms to tego nie bedzie, bo sprzedawac sie beda filmy, w ktorych te technologie beda mogly byc wykorzystane w pelni tj. katastroficzne, fantasy itd., a te coraz czesciej sa o niczym. nie widze sensu i producenci filmowi chyba jak do tej pory i w przyszlosci takze, zeby implementowac takie rzeczy w filmach, nazwijmy to, zwyklych, gdzie nie ma lub jest minimalna ingerencja efektow specjalnych, bo i po co? widzowie, ktorzy preferuja takie filmy nie potrzebuja 3,4 czy 5d w tego typu filmach, dlatego, ze ogladaja te wlasnie filmy, a nie te naszpikowane efektami. owszem, taki target jest coraz mniejszy, ale mam nadzieje, ze bedzie zawsze. jak pisalam - niech sobie takie filmy beda, dlaczego by nie przejsc sie raz na jakis czas czysto for fun na takie widowisko, ale nie wszyscy chodza do kina dla zabawy albo nie dla takiej zabawy, jaka jest powszechnie rozumiana. niektorzy ogladaja filmy dla glebszych przezyc, szukaja czegos wiecej w tym co ogladaja, a rzeczy, ktore oferuje 5d bylyby w tym przypadku tylko niepotrzebnymi rozpraszaczami. dlatego mysle, ze obok tego co nieuniknione (co nie oznacza, ze lepsze) nadal beda krecone zwyczajne filmy, bo sa nam potrzebne i jedne i drugie, a patrzac na ten tzw postep te zwyczajne chyba bardziej. dlaczego?

ano wlasnie dlatego, ze taka podaz jaki popyt. osobiscie dziwi mnie ped ludzi do fotorealistycznosci w grach komputerowych czy do filmow, stworzonych komputerowo, ktore oddaja jakis swiat w najbardziej realistyczny z mozliwych sposob. ja widze tego dwa powody. pierwszy to taki, ze w dzisiejszym swiecie ludzie sa bombardowani wszystkim, wszystkimi mozliwymi rodzajami uczuc, obrazow, dzwiekow, czy to w reklamie czy to w wieczornych wiadomosciach, no wszedzie, nawet na ulicy, ze staja sie znieczuleni na rzeczy malo krzykliwe, malo nachalne, subtelne. stad nie wystarcza im juz w kinie muzyka pelna napiecia czy takie a nie inne oswietlenie, by sie np na horrorze wystraszyc, potwor musi im wyleciec na twarz, a siedzenie najlepiej odpasc, zeby cos poczuli. drugi powod jest zwiazany wlasnie z tym tzw wszechobecnym postepem. poniewaz jestesmy znieczuleni tracimy cenne rzeczy: wyobraznie, bo po co nam ona, skoro 5D zastapi nam ja podczas seansu, wrazliwosc, bo bez jakiejs protezy w postaci jakiegos efektu nie bedziemy w stanie odczuc tego, co czuje bohater albo juz po prostu nie bedziemy mogli, bo to w kinie stanie sie za kilka lat zupelnie drugorzedne. moze to i brzmi jak zawodzenie malkontenta, ale moze ktos kto ma podobne odczucia (choc watpie, ze taki sie znajdzie na forum akurat tego filmu) sie zgodzi ze mna.

a teraz co do tego, ze masa sie nie myli. jesli nie widzisz tego, jak dzisiaj ludzie daja sie manipulowac i jak sa oglupiani to mi przykro. wyjdz na ulice i powiedz mi, ze wiekszosc tych ktorzy cie otaczaja to nie idioci. podejdz i zadaj im jakies banalne pytanie z kategorii 'wiedza powszechna'. daj im wypelnic ankiete - przyjda do ciebie z tysiacem pytan, bo nie potrafia przeczytac instrukcji napisanej jak krowie na rowie, albo nie potrafia odroznic zamalowania koleczka od zaznaczenia krzyzykiem. spojrz w historie co sie dzialo, gdy lud dochodzil do wladzy i jak dal sie latwo manipulowac. przeprowadz wreszcie test, nie na inteligencje, ale wlasnie z tzw wiedzy powszechnej, najlepiej wsrod grupy Amerykanow, i opublikuj nam wyniki. spojrz wreszcie na takie rzeczy, jak fora internetowe. nie oczekujmy madrosci od kogos, kto nie ma za grosz kultury osobistej, a pisanie w jego jezyku ojczystym jest mu obce. to nie jest zaden przytyk do nikogo, ale rzeczywistosc jest taka, a nie inna, i tego nikt nie zmieni, niestety

ocenił(a) film na 1
s_w

po co 5D do przeżywania filmu ? ano jak film nie ma zawartej treści po której ciarki przechodzą po plecach, czy też ogarnia cię euforia, wtedy są potrzebne fizyczne doznania, kto oglądał świetne zwykłę filmy typu "Obcy", "Oldboy", "Gladiator" (z przygodówek, romansów, dramatów też sie wiele znajdzie), to nie potrzebował zewnętrzynch doznań aby poczuć dreszczyk emocji, smutku, czy strachu, oglądając avatara na małym ekranie 2D oglada się go jako zwykły marny film...

ocenił(a) film na 4
stopCENzurZe

no wlasnie, totez 3,4,5d tak, ale nie we wszystkich filmach, bo ja sobie nie wyobrazam filmu glebszego z rozpraszaczami typu bujajace sie krzeslo. przeciez to by sie mijalo z celem takiego filmu. niech sobie beda filmy z takimi tchnologiami, szczegolnie dla dzieci, bo one na pewno beda zachwycone, ale niech pozostanie tez cos dla starszych, i to w tzw. kinie komercyjnym, bo czemu do diabla mam szukac jakichs amatorskich, offowych filmow nie wiadomo gdzie, bo zacznie sie krecic tylko w 4 lub 5d, i nie bedzie na co chodzic do kina?

ocenił(a) film na 1
s_w

Największym bólem jest fakt, że zaprzestaję się produkcji wysokobudżetowych ambitnych filmów, w związku z małymi zarobkami, często "klapami" finansowymi...
za niedługo pozostanie tylko kino niezależne, ale to będzie słabe ze strony technicznej kino

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
polx

Nie miałbym nic przeciwko 3D, gdyby nie trzeba było mieć ciągle na nosie tych zjebanych okularów. Ale że trzeba je mieć, tak więc mam w dupie to całe 3D i wierzcie mi, że jeszcze długo będą wychodzić normalne filmy. Te 3D to tylko efekciarskie filmiki dla dzieci, a skoro nawet Michael Bay nie chce kręcić kolejnych Transformersów w 3D to znaczy to tylko tyle, ze jest to chwilowa moda, która niedługo ustanie.

ocenił(a) film na 9
polx

Pewnie masz racje, że 2D powoli zacznie odchodzić w zapomnienie, ale moim skromnym zdaniem Avatar to nie tylko efekty specjalne. :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
TulekPIpowrotmistrza11

yyy spam ??
Jeżeli uważacie że 3D to nic złego i to taki sam postęp jak stworzenie filmu kolorowego itd... to powiedzcie mi po co te filmy 3d w ogóle zaczęto robić ?? :D Dołożenie głosu do filmu ułatwiło jego oglądanie (nie trzeba było czytać tekstu) , w czarno-białych filmach mogliśmy się tylko domyślać jaki kolor mają dane rzeczy (jak dla mnie to było fajne i lubię filmy czarno-białe no ale co tam) a więc wymyślono filmy kolorowe co wiele ułatwia... Co do takich wynalazków jak HD , 3D itd. to nie rozumiem po co powstały wiec moglibyście mi to uświadomić ??

ocenił(a) film na 10
Charlie_Pace

Bardzo proszę. Projekcja trójwymiarowa daje wrażenie większej interakcji z otoczeniem filmu, mowa o głębi naturalnej, nie jarmarcznych sztuczkach wylatujących z ekranu, chociaż to też bywa zabawne. Wysoka rozdzielczość - owe HD to nic innego jak kwestia ekonomii, jest to o wiele tańsze niż kilometry taśmy i problemy z nią związane. Cyfrowe przetworniki mają dużo większy zakres dynamiki, apertura obiektywów znacznie się polepsza, co za tym idzie ostrość obrazu w trudnych warunkach oświetleniowych. Taśma analogowa rejestrowała 15 minut i jest bardzo delikatna, dysk mieści do 45 minut filmu, a przy podłączeniu do macierzy ograniczenia w zasadzie znikają (przy kręceniu studyjnym).

Sama technologia 3D była znana już dawno temu, teraz jednak technika dała możliwość jej szerszego zastosowania. Nikt nie upiera się, że jest ona niezbędna - ale niezaprzeczalnym jest fakt, iż wprowadza ciekawe urozmaicenie do oglądanego filmu. A po co powstały? Po to samo co wszystko, dla urozmaicenia i rozrywki w tym wypadku. Nie można też ukrywać faktu, że kina - w epoce wielkich telewizorów i filmów w wysokiej rozdzielczości - chcą przyciągnąć klientów czymś nowym i trudno-osiągalnym w domowych warunkach.

ocenił(a) film na 4
Charlie_Pace

widzisz, w tej technologii ofc nic zlego nie ma, tylko szanowny zalozyciel tego tematu, ktory, co sie okazalo po przejrzeniu jego ubogiego profilu okazal sie jednym z tych, co to oceniaja jeden film i o fw zapominaja, ewentualnie pisza glupi jak ten temat sugeruje, ze w przyszlosci w ogole nie bedzie 2D, a to juz jest jakas paranoja. te techniki tak, ale do odpowiednich tego typu gatunkow, i to tez nie wszystkich filmach z tych gatunkow, bo watpie, ze dzis np. kazdy fan Wladcy Pierscieni (a to bylby film, w ktorym 3D by moglo byc zastosowane) zamienilby wp 2D na wp 3D. 3D tak, ale nie jako sila wiodaca, bo z calym szacunkiem, ale piszecie, ze to juz stara technologia, a jakie filmy z ta technologia do tej pory powstaly (a powstaja juz dosyc dlugo)? bida, co nie? i ich tresc sie nie zmieni w przyszlosci, avatar jest pewnym drogowskazem i bedzie kopiowany na kilka sposobow przez innych tworcow, ale skoku w innych elementach filmu nie bedzie. beda od niego filmy minimalnie lepsze lub minimalnie gorsze, ale to wszystko, bo inne historie sie po prostu nie sprzedadza w tej technologii, tak jak nie sprzedawaly sie wczesniej, a to jest najwazniejsze przeciez co sie sprzedaje.

a pytasz po co 3D i co ludziom daje? osobiscie to nie wiem, bo mi ono takze w filmie nie jest do niczego potrzebne, moge zrozumiec, ze moze sie przydac jak chce sie isc do kina dla czystej, bezmozgiej rozrywki, cos jak isc do kina, ale nie na film, tylko na takie bardzo realistyczne widowisko (bo za takie mozna uznac 4 i 5D), najlepiej z grupa znajomkow albo z dzieckiem, ktore bedzie przezywac prawdziwą ekscytacje. ja to wlasnie tak widze, i wiele sie nie myle, patrzac i po komentarzach na tym forum i po znajomych i po rodzinie. po seansie wychodzili oni podekscytowani, ale po kilku dniach wszystko wrocilo do normy. mojemu ojcu bardzo sie ta technologia podobala, ale o filmie przestal juz mowic na drugi dzien. moj brat zaczal wykazywac taka troche chora manie, jak niektorzy tutaj, ale jemu takze przeszlo, bo to jest taki film i po to sa te filmy - czysto for fun, nie ukrywajmy, calkiem niezlej fun, ale szybko sie o nich zapomina. Idealne na wypady z rodzina do kina w weekend czy ze znajomymi, ale czy tylko to ma byc krecone w przyszlosci? nie sadze.

poza tym nie ukrywajmy: 3D bylo juz wczesniej, ale nigdy nie przyciagalo do kina tyle osob co Avatar. z uporem maniaka twierdze, ze duza w tym rola marketingu, a Cameron okazal sie rewelacyjnym marketingowcem i znalazl zyle zlota. to juz nawet nie chodzi o rozreklamowanie, hype i inne tego typu rzeczy, bo one w mniejszym lub wiekszym stopniu sie pojawiaja przy wielu filmach, jemu udalo sie cos wiecej, byc moze wlasnie dzieki dobrze pomyslanej kampanii reklamowej: stworzyl nowa potrzebe, choc nie byl pierwszy. tak jak w grach niegdys wielki graficzny przelom, fps Far Cry byl gra, ktora grafika (i inteligencja przeciwnikow, ale poza tym niczym wiecej - podobienstwo do Avatara) oczarowala wszystkich, od graczy po redaktorow pism branzowych i rozpoczela pogon innych tworcow za ta gra, a graczy ostatecznie przekonala, ze najwazniejsza w grach jest grafika (i rzeczywiscie tak jest dzis), tak teraz Cameron zrobil to w filmach: przekonal wszystkich, ze jego film to rewolucja w kinie, jeszcze zanim go zobaczylismy. czy tak nie bylo? co sie dzialo przed premiera tego filmu na forum, ekscytacja byla niemniejsza jak dzis niektorych. dolozmy do tego historie dla kazdego (w grach dzis jest to samo - gry sa maksymalnie upraszczane, azeby mogla w nie grac jak najwieksza ilosc osob, od 3 latkow do 120 latkow, wiadomo po co to) i mamy rekord box office. czy to sie potoczy w branzy filmowej tak jak w branzy gier? mysle, ze nie, gdyz gry sa utozsamiane z pewna grupa wiekowa, a filmy ogladaja wszyscy, niemniej zagrozenie takie jest.

pointa: studiujcie marketing;P

ocenił(a) film na 4
s_w

"fps Far Cry byl gra, ktora grafika (i inteligencja przeciwnikow, ale poza tym niczym wiecej - podobienstwo do Avatara) oczarowala wszystkich, od graczy po redaktorow pism branzowych i rozpoczela pogon innych tworcow za ta gra, a graczy ostatecznie przekonala ze najwazniejsza w grach jest grafika"

Niedawno miałem okazję przejść tą grę i powiem tylko tyle, że po jej ukończeniu nasunęła mi się dokładnie ta sama myśl. Ta gra wzbudzała swego czasu wielkie emocje z powodu technologii... Co zostało dzisiaj? Niewiele. Gra nie budzi już takiego szału, wydaje się wręcz lekko nudnawa. Mam wrażenie, że to samo czeka Avatara. Powstaną doskonalsze filmy 3D, a dzieło Camerona zostanie jedynie zapamiętane jako kasowy sukces i pierwszy film tego typu. To samo co Far Cry: kiedyś rewolucja, teraz gracze wolą sięgnąć po Crysisa.
Po co 3D? Ano po to, żeby było więcej wrażeń. Czy w takim razie ludziom coraz bardziej brakuje emocji, że potrzebują 3D żeby się dobrze bawić? Kto wie... może jeszcze nie do końca, lecz co tu dużo mówić, wszystko ku temu zmierza. Po prostu społeczeństwo jest już trochę znieczulone i potrzebuje coraz mocniejszych bodźców. Stąd też zapotrzebowanie na 3D.

Elof

istotne jest to by trafić w swój czas, Avatarowi się udało i nie da sie temu zaprzeczyć, a rozważanie co będzie za kilka lat, w czasach gdy kupując najnowszy komputer a do domu przwozisz już sprzęt któy się zestarzał, jest troche głupie
wy też za kilka lat możecie być "nudnawi", dla większości rzeczy istotne jest teraz gdyż na tą chwile są tworzone

ocenił(a) film na 4
thengel

"dla większości rzeczy istotne jest teraz gdyż na tą chwile są tworzone"

W przypadku sztuki tak nie jest. Od zawsze wartość danego dzieła określa czas. Rozważanie nie jest niczym niezwykłym tym bardziej, że akurat w przypadku Avatara porównanie do wyżej wspomnianej gry, jest jak najbardziej trafne.

Elof

"Od zawsze wartość danego dzieła określa czas." wg tego sztuka wspólczesna nie wiele była by warta, więc to nie jest tak jak piszesz...
po za tym nie podnoś użytej technologii do tworzenia dzieła do rangi sztuki, ta pierwsza się starzeje, ale nie powoduje, że rzeczy nią tworzone też ...
jest coś takiego jak sztuka użytkowa, ta jest kierowana i tworzona dla wspólczesnych, a nie w celach ponad czasowych, co oczywiscie nie znaczy że taka nie moze być - duża część filmów książek jest kierowana do odbiorców i tworzona dla nich więc można powiedzieć że to jest sztuka tworzona na dzień dzisiejszy a nie na przyszłość - więc dumanie o tym jak to ten film będą odbierać za 10 lat naprawde nie ma sensu...chyba że jesteś wróźką ;)
jest wiele wartościowych filmów sprzed lat które nie robią żadnego wrażenia na widzach obecnych czy to jednak odbiera im wartość którą wtedy zyskały
Avatar się zestarzeje przyjdą następne, lepsze, doskonalsze, zachwycające jednak to nie spowoduje że ja zmienie mu ocenę na słabszą, to nowy widz za te kilka lat to zrobi, dla mnie będzie wart tyle samo co dziś
i dlatego porównywanie tego co dziś z tym co ma być jest bez sensu

co do 3d to nie jest kwestia znieczulenia i potrzeby mocnych bodźców, bo akurat 3d tego nie daje i tylko treść, chodzi o ciągłe próby i szukanie czegoś lepszego, każdy chce być bohaterem jakiegoś filmu i przeżyć to co na ekranie... technologia zaczyna iść w tym kierunku by to co widzimy było jak najbardziej realne, by oddziaływało na więcej niż tylko na wzrok i słuch...
w Avatarze to nei technologia jest tym czym większosc się zachwyca tylko to jak film potrafił wciągnąć do świata który pokazał... jednak ci którym film się nie spodobał tego nie potrafią zrozumieć

ocenił(a) film na 4
thengel

"wg tego sztuka wspólczesna nie wiele była by warta, więc to nie jest tak jak piszesz..."
Moim zdaniem większość tzw. sztuki współczesnej jest nic nie warta. Wiele osób jedynie stara się wmówić społeczeństwu, że mają do czynienia z czymś wartościowym. Ludzie tymczasem to przyjmują a kiedy ktoś pyta o ich zdanie wtedy można usłyszeć jedynie coś w stylu: "fajne ale tak w ogóle nie znam się" Zresztą to temat na dużo dłuższą dyskusję.

"co do 3d to nie jest kwestia znieczulenia i potrzeby mocnych bodźców..."itd.
Wszystko to o czym piszesz potwierdza to co pisałem. Każdy szuka coraz mocniejszych wrażeń. 3D jest efektem tego typu poszukiwań.

"jednak ci którym film się nie spodobał tego nie potrafią zrozumieć"
Akurat potrafię to zrozumień jednak nie przeczy to temu co napisałem.

ocenił(a) film na 4
Elof

heh, zeby bylo smieszniej to przypomnijmy sobie co tak urzekalo w far cry. przeciez srodowiskiem w tej grze byla (uwaga! uwaga!) dzungla, to samo dzisiejszy 'bardziej zaawansowany brat' far cry'a, czyli crysis - rowniez zielono. widocznie lasy bardzo sie podobaja tworcom nowych technologii.

nie wiem, czy sie zgodzisz, ale odnosze wrazenie, iz miedzy filmami i grami komputerowymi dochodzi jakby do zmiany biegunow. tzn gry komputerowe zamiast coraz bardziej byc interaktywna rozrywka (czym gry byly od zawsze, co kryje sie w ich definicji) staja sie filmami, w ktorych niedlugo jedyna rola gracza bedzie ogladanie tego co na monitorze i ewentualnie raz na 10 min jedno klikniecie myszka. mamy na to dowody: upraszczanie i ulatwianie gier do maksimum i stawianie na jak najnowoczesniejsze silniki graficzne. kit z tym, ze gra ma co 5 min save point, kit, ze jest liniowa do bolu i glupia - no ale jak wyglada! a filmy, zamiast isc w to co najwazniejsze, czyli w ciekawa historie (wszak widza trudniej zaciekawic filmem niz gra. w grze musi on zawsze cos robic, film tylko oglada, dlatego tak wazna jest interesujaca, a jesli nie interesujaca to przynajmnij klimatyczna fabula), nowe rozwiazania scenariuszowe, w esencje tego co jest filmem, co tworzy film, czyli ciekawa tresc ida w strone interaktywnej rozrywki, zupelnie bez sensu, zupelnie wbrew swojej definicji, czego dowodem jest avatar, inne filmy 3D i te filmy w przyszlosci, bez historii, bez aktorstwa, juz nawet bez muzyki, liczy sie tylko technologia. czemu z filmow chce sie tworzyc cos na wzor gry, skoro blizsza do filmu forma jest ksiazka, a nie gra? dziwne to jest dla mnie, niezrozumiale, i sie zastanawiam czy to ze mna jest cos nie tak, czy to swiat szaleje do konca. zreszta z ksiazkami tez nie jest lepiej. jak uslyszalam o 'samoczytajacych' sie ksiazkach to padlam. po co tworzyc cos takiego, co zabija sens czytania ksiazek, a wiec sens ich istnienia? ja sie pytam co za geniusz zglasza na to popyt? idiotyzm goni idiotyzm po prostu

a ze 3D dotyczy wzbudzania coraz wiekszych wrazen z powodu znieczulenia i reagowania tylko na coraz mocniejsze bodzce to oczywista oczywistosc, ale pewnie to nie jeden powod, ale to pewnie jeden z glownych, z ktorego powodu jest zglaszany na te filmy popyt

ocenił(a) film na 4
Elof

a jeszcze co do tego:
'Czy w takim razie ludziom coraz bardziej brakuje emocji, że potrzebują 3D żeby się dobrze bawić? '
wydaje mi sie, ze nie, po prostu za przeproszeniem w d..ach im sie przewraca od nadmiaru otaczajacych ich rozrywek