Z początku, pod wpływem impulsu tuż po obejrzeniu filmu, wystawiłem 10/10 - uraczyła mnie fabuła (miłość, itp.), ale po dłuższym zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że ten film nie jest żadnym wybitnym dziełem.
Efekty specjalne, całe to 3D i stworzenie tego świata - duży "+", jest to pionier 3D w klasie filmów z akcją, z drugiej strony przeraża mnie, to że teraz wszystkie nowe produkcje powstają w 3D (jakoś jednak wolę tradycyjny obraz). Wykreowanie tego świata też pochłonęło miliardy dolarów i pełno pracy - generalnie cały obraz jest tworem komputerów (znowu rewolucja w kinematografii).
Jednak, jak już mówiłem, po pewnych przemyśleniach, dochodzę do wniosku, że ten film to czysta EKO-propaganda (czy wy też się wzruszyliście jak niszczyli to drzewo?) i płytka fabuła o miłości (jakie to nierealistyczne - to tak jakby córka prezydenta zakochała się w ziemniaku). Muzyka też bez żadnych rewelacji. Innymi słowy twór typowej popkultury. Warto zobaczyć, ale lepiej to potraktować z "przymrużeniem oka"
Czemu 7/10 ? Normalnie byłoby mniej, ale za pewną rewolucję w kinie (z której w sumie nie do końca się cieszę) dodaje 1,5 oczka
"ale za pewną rewolucję w kinie (z której w sumie nie do końca się cieszę)"
Dlaczego uważasz, że jest to coś złego?
Ja dałem 9/10 po pierwszym seansie w kinie... po drugim obniżyłem na 7/10 ;). Niestety 3D nie jest w stanie przysłonić wad filmu. Ale to tylko moje zdanie i można się z nim zgadzać lub nie.
Każdy film, wraz z kolejnym seansem zaczyna uwidaczniać swe wady, nawet te najbardziej kultowe. Ja bazuję na pierwszym odczuciu, bo to jest najtrafniejsze moim zdaniem.
Niestety nie zgodzę się ;). Moje pierwsze odczucie nazwę tak: zachłyśniecie się pięknem przedstawionego świata... Potem przyszła pora na obiektywną ocenę, która wyniosła właśnie 7/10 ;)