Dużo osób zauważyło liczne podobieństwa do innych ekranizaji lub książek. Ja również. Moim zdaniem nie świadczy to jednak o braku fantazji Pana James-a Cameron-a, ale o bardzo dobrym wyczuciu rynku filmowego i potrzeb widzów. Jest to film typowo komercyjny i taki też z założenia miał być, więc nie dziwię się wykorzystaniu już sprawdzonych pomysłów.
Ten wątek nie rozpoczynam dla ludzi chcących bronić lub przeciwnie- mieszć z błotem to dzieło zwane Avwtarem.
Jestem bardzo ciekawa kto i jakie podobieństwa zauważył...
Podam przykładowo moje spostrzeżenia i bardzo proszę o podobne komentarze:)
Pocahontas - (oczywiście:) fabuła podobna (kto zna tę bajkę, zapewne te podobieństwa widzi) oraz np. scena pod "wierzbą płaczącą" ;)
Matrix Rewolucje (III) - roboty prawie identyczne! Maszyny walczące na Zion-ie oraz te, w której wojuje pod koniec Avatara Pułkownik Miles
Mam jeszcze więcej spostrzeżeń, ale chciałabym zobaczyć czy ktoś jeszcze na nie wpadł:)
Zapraszam do dyskusji! :)
Podobieństwa są (gdzie ich dziś nie skoro podobno "nakrecono juz wszystko"), ale słowo plagiat jest zdecydowanie nadużyciem. Gdyby było inaczej, film już byłby w sądzie, takiej kury znoszącej złote jaja żaden prawnik by nie przeoczł (szczególnie w Stanach).
PS. na tej samej zasadzie można powiedzieć, że Pocahontas to fabuła ściągnięta, bo motyw tam użyty powtarza się bardzo często w wielu utworach (jak bardzo to nie wiem, bo nie pgladałem tej bajki).
Spokojnie:)
Jak już na wstępie napisałam - chodzi mi o to, żeby większa część osób, które widzą podobieństwa mogła się wymienić spostrzeżeniami! I tylko tyle:)
Oczywiście zgadzam się z Twoim zdaniem - gdzie dziś nie ma podobieństw! PRAWIE się nie da wymyślić czegoś nowego, ponieważ wszystko już można przypisać do czegoś innego - co już było...
Ale nie znaczy to, że o podobieństwach już rozmawiać nie powinniśmy:)
Dla niektórych są one rażące - dlatego użyłam słowa plagiat (troszkę prowokacyjnie:)
Pozdrawiam:)
"Nakręcono już wszystko" -_-'
W XIX wieku dyrektor amerykańskiego urzędu patentowego wystąpił do
prezydenta z prośbą o jego zamknięcie. Powód? - Wszystko już wynaleziono.
Dokładnie takie samo jest teraz wasze podejście - nie potraficie zrozumieć,
że zawsze jest coś nowego do nakręcenia, ale nie możecie tego znać skoro
jest nowe?
"Ludzie uważają za głębokie wszystko czego dna zbadać nie potrafią"
Dlatego użyłam słowa P R A W I E !!!
[ mój cytat: "PRAWIE się nie da wymyślić czegoś nowego, ponieważ wszystko już można przypisać do czegoś innego - co już było..."]
Przepraszam że się powtórzę ale już był na tym forum podobny temat więc wkleję mój wcześniejszy post.
Motyw przybysza który jednoczy się z wrogiem i zakochuje się w tamtejszej kobiecie jest stary jak świat. To jeden ze wzorców literatury, kina itp. od niepamiętnych czasów.
Sam Cameron powiedział, że świadomie zrobił ten wątek, ponieważ jest uniwersalny i na jego bazie można przekazać różne wartości, proste aczkowliek niepłytkie.
Przed filmem ''Pocahontas'' taki wątek pojawiał się niejednokrotnie w kinematografii, więc animacja Disneya mogłaby być równie dobrze ''plagiatem''. Prawdziwa historia Indianki Pocahontas z XVII wieku ma niewiele wspólnego z disneyowską opowieścią.
Wątek miłosny żołnierza do księżniczki innej kultury w ''Avatarze'' nie jest podstawą opowieści, jak w ''Pocahontas''. Zarzucając wszystkie, że wątki dzieła Camerona są powtórzeniem innych filmów jest niesłuszne.
- dostaliśmy opowieść, gdzie ludzie będąc technologicznie lepiej rozwinięci od kosmitów są najeźdźcami;
- infiltracja wroga za pomocą sztucznie stworzonych ciał, którymi sterują operatorzy - podobne rzeczy się zdarzały lecz rzadko i chodziło o co innego. W tym nie ma co doszukiwać podobieństw.
Wiele razy w kinematografii mieliśmy do czynienia z kosmitami jako najeźdźcami, lub kosmitami którzy infiltrują ludzi stając się jednym z nich. W obu przypadkach kosmici przewyższali technologią ludzi. W wielu filmach uważanych za legendy kinematografii np. ''Dzień Niepodległości'' taki wątek powtarza się wciąż, ale nikt nie mówi o plagiacie. W ''Avatarze'' mamy zupełnie odwrotnie - ludzie o zaawansowanej technologii są najeźdźcami.
Cameron świadomie posłużył się w Avatarze uniwersalnymi wątkami i archetypami np. Neytiri - wyobrażenie kobiety wielu mężczyzn (nie wszystkich :) piszę na podstawie obserwacji). Właśnie to sprawia że film podoba się odbiorcom bez względu na wiek, bo jak wiele osób zaznacza to nie tylko genialne efekty specjalne i 3d zrobiły na nich wrażenie lecz emocje jakie dzieło Camerona wywołuje na widzu - wzrusza, zachwyca, a także zapiera dech w piersiach.
''Avatar'' dzięki prostej, jednak wspaniale opowiedzianej, spójnej fabule jest epicką opowieścią i mitem. Ma archetypową fabułę i nieco symboliki.
Każdy kto zarzuca ''Avatarowi'' plagiat wynajduje takie podobieństwa:
- przybysz z innej kultury zakochuje się w córce wodza, której jest przyrzeczony ktoś inny. zostaje oskarżony przez tubylców między którymi dochodzi do konfliktu z najeźdźcami i pojedynkuje się z ich przywódcą.
Takie coś to jedynie motyw przewodni filmu, lecz nie jego plagiatowanie. Na krótkim schemacie podobieństwa scenariusza się kończą, bo dosłownie oba filmy mają inne zakończenie, a po środku akcja dotyczy czegoś innego.
Równie dobrze można by wyliczyć inne przykłady:
- 2 partnerów policyjnych, z których jeden ginie... drugi za wszelką cenę chce się zemścić i jest zły na cały świat. dostaje nowego partnera do którego na początku jest negatywnie nastawiony. z czasem rodzi się między nimi przyjaźń;
- więzienie. jeden z więźniów jest niesłusznie skazany lecz nie potrafi tego dowieść. Z czasem poznaje współwięźnia, który jest dla niego wsparciem, pozwala mu przetrwać ten ciężki okres i się zaprzyjaźniają na dobre i złe;
- naukowiec odkrywa że nadciąga wielkie zagrożenie, kataklizm. Próbuje poinformować władze, jednak nikt mu nie wierzy. okazuje się że to prawda jednak jest już za późno na inne kroki by jemu i trzeba stanąć oko w oko z żywiołem;
- drobny gangster, złodziej dzięki swojej charyzmie zaczyna prowadzić swoją działalność przestępczą, z czasem stając się potężnym mafiozo, szefem świata gangsterskiego z wpływami w policji i na wysokich stanowiskach;
- policjant/ żołnierz zostaje wrobiony w przestępstwo, którego nie popełnił. cały film to sceny pościgów i próba znalezienia dowodów że jest niewinny co się udaje w ostatniej scenie. Zazwyczaj mamy tutaj: wrobionego bohatera, policjanta który go ściga i organizację która wrobienia dokonała;
- córka/żona bohatera zostaje zgwałcona/zabita. on sam postanawia wymierzyć sprawiedliwość z powodu bezsilności policji. mści się, zabija oprawców sam stając się wyjętym spod prawa;
- biolog odkrywa że wielka organizacja wylewa toksyczne chemikalia do wody. Nie mając poparcia ze strony władz, sam postanawia znaleźć niezbędne dowody. poznaje przy tym osobę, która mu pomaga i zakochują się w sobie;
- grupa żołnierzy ma wykonać trudną i niebezpieczną misję w granicach nieprzyjaciela. przechodzą wiele przygód, większość z nich bohatersko ginie. okazuje się że mają u siebie zdrajcę który sabotuje ich działania, jednak mimo wszystko udaje im się zadanie wykonać i przeżyje kilku.
To motywy stare jak całe kino. Były, są i będą. Gdybyśmy w ten sposób patrzyli na inne filmy jak Avatara - Pocahontas to mielibyśmy 90% plagiatów...
King_Louise_Assurbanipal - proszę przeczytaj dokładnie mój pierwszy post. Powtórzę jedno zdanie :
"Jestem bardzo ciekawa kto i jakie podobieństwa zauważył..." - o to mi w moim wątku chodzi! Tylko o to!
A na marginesie - zgadzam się z Twoją wypowiedzią w 100%, co nie oznacza, że w Avatarze nie ma podobnych do innych dzieł motywów i scen!
Jeżeli mnie rozumiesz - jedno z drugim się nie kłóci:)
Wiemy, wiemy, poza tym Cameron splagiatował "Rambo II", bo bohater biega z CKMem po dźungli i "Czas Apokalipsy" bo helikoptery latają nad dżunglą...
A tak serio, to kolejne dziecko neostrady się wypróżniło na forum.
P.S. te "roboty" były już wcześniej, w "Żołnierzach Kosmosu" Heinleina z 1957 roku.
Jeśli chodzi o mechy, to wcześniej pojawiły się podobne (już inne z wyglądu, ale zasada działanie mniej więcej ta sama) w Aliens (Obcy - Decydujące starcie). Zgadnij kto ten film reżyserował :)
Radzę darować sobie pisanie tego typu tematów skoro nikt nie wie kiedy tak naprawdę powstał scenariusz do filmu Avatar (początek lat 90').
Tylko nie było wtedy możliwości na stworzenie Pandory.
Więc jak można nazwać coś plagiatem skoro powstało wcześniej?
Pozdrawiam ;]