Powala swoim pieknem,zwłaszcza kolorami (juz wiadomo czego Cameron szukał przez ostatnie lata w morskich głębinach) toż to wypisz wymaluj rafa koralowa, żeby zobaczyc podobne cuda nie trzeba leciec na Panore, mamy to tu na ziemi wystarczy tylko zanurkowac. no i ta bombka była troche za duza, wystarczyłby mig z beczką napalmu i byłoby pozamiatane. Roboty kroczace skopiowali z Matrixa, szkoda bo mogli je zastapic czyms innym.
"James Cameron wymyślił projekt już w latach 90-tych, uważał jednak, że
ówczesna technika nie dawała szans na realizację jego zamysłów."
Skąd wiesz czy to nie martix skopiował "roboty kroczące" z Avatara? Może
Cameron już miał od początku taką wizję tych "robotów kroczących".
Ta, jasne. "Roboty kroczące" sterowane przez ludzi w środku to akurat wymyślili Japończycy, już w latach sześćdziesiątych.
Cameron tak pilnie strzeże swoich projektów ze nie wydaje mi sie aby planujac swoje dzielo pozwolil Wachowskim do nich zajrzec.
ha, zajrzeli wszyscy, co chcieli, bo ponad 100 stronicowy opis wyciekł bardzo dawno temu. Wtedy Avatar był zwany projektem 880.
Akurat sterowanie przez człowieka maszyną, która odwzorowuje jego ruchy, to taki fetysz Camerona. Wystarczy zobaczyć jego pierwszy film - Xenogenesis.
Górnicze ładunki wybuchowe to wszystko, co mieli - ludzie, jak wy oglądacie filmy? I jeszcze coś - mechy Cameron zaprojektował lata przed Matrixem (btw, są rozwinięciem ładowarki z Aliens), więc to Wachowscy mogli zgapić od niego. Nie na odwrót.
O ile się nie mylę to raczej Ci z Matrix'a również czerpali z wcześniejszych filmów- te roboty bardziej przypominały mi coś Terminatora....
Co do morskich głębin to polecam film "Otchłań". http://otchlan.filmweb.pl/ również Cameron'a
widzialem otchłań, czy tylko mi sie wydaje czy Cameron zaczyna kopiowac sam siebie????? 15 lat temu grałem na amidze w taka gierke z kroczacymi robotami, ktoś pamięta tytuł?
Jeśli się uprzec, to roboty kroczące były już w "Robocopie", po co to porównywanie na siłę? Film ma się podobac albo nie.
A tobie się podoba? Faktem jest że takie roboty w kinie pojawiły wcześniej się w filmie Camerona więc jeżeli ktoś mu zarzuca kradzież to chyba własnego pomysłu. A co do obcych to się ich tyle namnożyło że się trochę w tym już pogubiłam.:)
"Powala wadami", to czemu się tak zachwycałeś/aś?
Takie przeczące sobie tematy mnie dobijają...
http://i2.tinypic.com/5z4i7lv.jpg
Bo wizualnie to majstersztyk,dlatego powala ale nie znalazłem w tym filmie nic czego bym już wcześniej nie widział może dlatego że obejrzałem przeszło 3 tyś filmów (2 tyś.z hakiem mam w domowej filmotecze)
Może potępmy filmy, w których jeżdżą samochody albo wózki widłowe, bo to już było? Dla mnie krytyka „mechów” to bezsens. Jako idea maszyny są bardzo ciekawe i jak zostaną rozwiązane wszystkie problemy z kroczeniem i równowagą, myślę, że takie powstaną w różnych wersjach. Chociaż może lepiej, żeby nie powstały...?
Roboty kroczące, a właściwie, nie tyle roboty, co egzoszkielety (czyli takie roboty ale z ludzikiem w środku) są znane jako idea od co najmniej 30 lat pod różnymi postaciami - od czegoś w rodzaju rusztowania nakładanego na człowieka (nb. już skonstruowane) do kilkudziesięciometrowych monstrów.
Z naszego podwórka: w ostatniej powieści fantastycznonaukowej Stanisława Lema "Fiasko" (1982 r) na jej początku występują takie właśnie roboty, nazwane przez niego gidlatorami. Są to olbrzymie, człekokształtne konstrukcje o wysokości ponad 20m. Znajdujący się wewnątrz człowiek wpięty w specjalną uprząż steruje jego ruchami. Ciekawostką jest fakt, że maszyny te były wyposażone w awaryjny system zamrażania operatora. W przypadku jakiejś katastrofy i braku innych możliwości (mając w perspektywie śmierć z braku tlenu) operator mógł uruchomić taki system i zamrozić się w nadzieji, że może kiedyś go znajdą i ożywią.
Co tak wszyscy z tymi 'mechami'? ;) Przecież to akurat element składowy s-f, istniejący już od dawna. To tak, jakby zarzucać innym filmom, że bohater jeździ ..samochodem!
Małej oryginalności to ja bym raczej szukała w samych krajobrazach Pandory.. latające skały, świecące roślinki i 'meduzy', niektóre zwierzaki, podobne rzeczy były w grach fantasy, RPG, przygodówkach.. Jakbym miała wskazać, z czym mi się najbardziej wizualnie kojarzy Avatar, to powiedziałabym, że z grami serii Final Fantasy:)
P.S. Niedobrze podawać przykład Matrixa w kontekście, że "jakiś film z niego zrzynał". Przede wszystkim bowiem sam Matrix zrzynał aż miło od innych produkcji (np. azjatyckich).