Fajne, podobało mi się mimo że film lubię :>
Tylko jedna wpadka - nie rząd organizował imprezę na tej satelicie tylko korporacja.
Dobre? To już setne z kolei wyśmianie, w którego autorzy nie potrafią skrytykować fabuły tego filmu, nie przekręcając jej ani nie czepiając się jakichś totalnych bzdur. Ci z HiSHE próbowali - nic mądrego nie wymyślili (zresztą, ci z HISHE ostatnio ogólnie się opuścili - zamiast w sposób inteligentny i celny punktować filmy, serwują tylko jakieś bezsensowne wygłupy, które nie są w żaden sposób śmieszne). Ci od EWW próbowali - z tego, co pamiętam, ani jeden z ich punktów nie miał sensu. Tutaj na FW od rozmaitych mądrali aż się zaroiło - też wymyślali tylko coraz to nowe (a czasami powtarzane do zerzygania - vide bełkot o atomówkach) steki bzdur.
Jak na przykład ujrzałem filmik z serii HISHE, traktujący o Władcy Pierścieni, ze śmiechu się popłakałem. Tymczasem w kwestii Avatara do tej pory nie widziałem nic lotnego, błyskotliwego czy śmiesznego - wszystkich "komediantów" stać tylko na pospolite wygłupy albo opowiadanie jakichś kretynizmów o filmie. W filmiku podanym przez autora tematu jest tak samo - przykładowo z prywatnej firmy zrobił rząd, i całkowicie przeinaczył bieg wydarzeń, w wyniku którego Jake znalazł się w takiej sytuacji, w jakiej się znalazł.
Serio... Avatar to mimo wszystko film banalny - czy to NAPRAWDĘ takie trudne, zrobić o nim choć jeden prześmiewczy film, który byłby naprawdę sensowny i zabawny? Dotychczasowe próby, jakie widziałem, są w najlepszym razie żałosne. A ta banalna fabuła coś się okazuje i tak zbyt trudna, dla robiących takie filmiki.
Znów to samo.... Rozbudowane wypowiedzi, podszyte bólem dupy, bo ktoś powiedział swoje zdanie o tym filmie . Gdziekolwiek ktoś napisze coś krytycznego pojawiasz się ty, to nie jest zdrowe. To mocno sugeruje, że jesteś po prostu fanbojem totalnym tego "arcydzieła" i tyle. Ile można. Irytujesz ludzi niepomiernie, że pouczasz ich czego wolno, a czego nie pisać o tym filmiku i sam prowokujesz ich do co raz większego ciśnięcia po tym filmie, bo irytujesz.
Dlaczego nie potrafisz uszanować tego, że inni mają inne zdanie na temat bajki ze zmutowanym smerfami, które parzą się przez warkocze, tylko toczysz jakieś krucjaty.
Dlatego się popłakałeś przy LOTrze, a nie przy Avatarze, bo to wobec tego drugiego jesteś totalnie bezkrytyczny i wszystko usprawiedliwasz, na swój sposób np "bo avatar, to miał być prosty film" no właśnie miał, a nie jest. Bo to nie jest film prosty, tylko prostacki a to ogromna różnica.
Czekam na kolejny elaborat i tonę bluzg, bo uważam ten film za przeciętny, przyjemny filmik, który jest jednak pełen miałkiej fabuły. To już nawet nie jest śmieszne.
Nie, pisz, pisz. I tak nie przeczytam tego syfu. Twoje dziesiątki, jak nie setki rozpaczliwych komentarzy broniących smerfów mówią same za siebie.
Do lasu szukać swojej Neytiri.
Z początku miałem cię za człowieka kulturalnego i na poziomie, ale twoje komentarze o przebieraniu się za Na'vi i szukaniu Neytiri wskazują, że jesteś zwykłym chamem.
Sam idź do lasu, bo tam jest miejsce dzikusów.