Słyszałem, że pewien gość po zobaczeniu Avatara, zrozumiał jaki nasz swiat jest zły i popełnił samobójstwo. - czy to prawda???
Patrząc na niektóre postawy na tym forum, jestem jak najbardziej skłonny w to uwierzyć, a nawet jestem przekonany, że takich osób było więcej.
A tak an prawdę kogo to obchodzi? Jak miał depresję mógł się zabić po obejrzeniu czegokolwiek. Przesłania że "ludzie są źli" przewijają się non stop.
Nie zdziwiłbym się. Po "Cierpieniach młodego Wertera" też zapanowała moda na "żegnaj, okrutny świecie" - a ludzie ostatnimi czasy są strasznie nieodporni psychicznie. I wcale nie mam na myśli emo ;)
I dlatego tak bardzo dziala na nich podprogowe przeslanie Avatara " kup bilet obejrzyj jeszcze raz , daj dyche , zakochaj sie wtym filmie" Słabe psychicznie osobniki sa wsrod nas, dlatego nie moga zniesc krytyki ich ukochanego filmu , inajezdzaja od trolli itp itd.