To co tu napiszę nie będzie ani oryginalne, ani nie będzie niczym nowym. Po prostu chcę napisać to dla własnej satysfakcji. Właśnie wróciłem po raz drugi z Avatara. I znowu to uczucie jakbym nadal tam był, gdzieś na Pandorze wśród Na'vi. Każdy kolejny seans daje mi nowe doznania, nie czuję zupełnie że znam już fabułę, że zaraz nastąpi to czy inne wydarzenie. Za każdym razem czuję jakby to było pierwszy raz i z wielkimi emocjami przeżywam każdą kolejną scenę. To jest jak hipnoza, kiedy wkracza się w tą rzeczywistość, i nie chce się z niej wychodzić... Ta piękna sceneria, rewelacyjna muzyka w tle, a na pierwszym planie cudowna Neytiri... Dla mnie Avatar to nie jest tylko film, to rzeczywistość, w której można się zatracić choć na chwilę, i poczuć się jednym z członków Na'vi. Gdyby można było chociaż na moment przenieść się do tamtego Świata, i doznać uczucia rozkoszy będąc na tej malowniczej Pandorze, czując, że jest się jednym z Jej mieszkańców... Oczywiście to jeszcze nie koniec moich seansów Avatara w kinie, to dopiero początek, i wiem, że po każdym kolejnym seansie będę przeżywał to na nowo, jeszcze mocniej niż poprzednio. Pozdrawiam wszystkich fanów Avatara którzy mają podobne odczucia!
Czuję się pozdrowiony :)
Też byłem 2x, a w sobotę wybieram się po raz 3.
Mam w dupie to, ze niektórzy się ze mnie śmieją :)))
Też byłem 2 razy i dwa razy przeżywałem to samo. :)
PS. Żal mi tych którzy nie potrafią się zatracić w takich filmach jak Avatar i którzy stracili wyobraźnie razem z poczuciem się dorosłym :(
(nie obrażam nikogo tylko szczerzę współczuję że niektórzy już tego nie potrafią doznać :( )
Byłem 3 razy. Za pierwszym razem magia - nie mogłem o filmie zapomnieć. Chciałem iść jak najszybciej do kina ale nie miałem forsy ;/. Po 2 tyg dopiero drugi raz poszedłem , ale to nie było już to samo ;/;/. Żałuję ,że wtedy od razu na kolejne seanse nie poszedłem(czyt. brak forsy)...Chciałbym potrafić zatracić się w tym filmie po raz kolejny jak wy ,aby był tak magiczny jak za pierwszym razem, ale powoli mija to zauroczenie filmem, a ja tego nie chcę ;/